Przecież większość z nas ma co jeść. Człowiek wstaje rano, zjada tosta, zapija kawą i biegnie do pracy. Jednak “większość” nie oznacza ogółu populacji na świecie.

-Zjedz wszystko, biedne dzieci z “Kuszajknypiestanu” podziękowałyby za taki szpinak – słyszeliśmy jako przedszkolaki. Zawsze wiedzieliśmy, że głód jest… gdzieś tam na świecie. Ale przecież to tylko opowiastka wymyślona, żeby zmusić nas do zjedzenia szpinaku. To wszystko, co się dzieje w Afryce, Ameryce Południowej czy w pozostałych miejscach, borykających się z problemem głodu mogłoby nas nie dotyczyć – to w końcu daleko… Nie przynudzaj babcia. Co na deser?

Ręka wyciągana po jedzenie nie zawsze pochodzi z “Ulbełebełebistanu”. Wielu cierpi przez nieodpowiednie gospodarowanie żywnością. Jeżeli ktoś ma wątpliwości, to może przerwać czytanie i zajrzeć do śmietniczka w kuchni. Tych pomidorków, które babcia nakroiła do schabowego została cała masa… A apetycznie wyglądały na talerzyku, ze szczypiorkiem… Można je było dojeść, a tak to i babci będzie smutno, i jedzonko się zmarnuje.

Co prawda, najwięcej jedzenia marnujemy nie w domach (bo babcia patrzy), ale w restauracjach (bo babcia nie patrzy). Na całe szczęście są jeszcze tacy, którym zależy (i nawet nie są babciami).

Takie osoby właśnie stworzyły projekt Feed Them UP. Zamiast wyrzucać nadmiar żywności, warszawskie restauracje w ramach tego przedsięwzięcia przekazują posiłki na cele charytatywne. W ten sposób jedzenie zamiast do kosza trafia do najbardziej potrzebujących. Inicjatywa jest bezpłatna (jedyny koszt to moment potrzebny na podpisanie umowy darowizny oraz protokołów, dzięki czemu restauracja i placówka pożytku publicznego są zwolnione z VAT). 

Projekt Feed Them UP powstał jako inicjatywa studentów SGH w Warszawie w ramach Olimpiady “Zwolnieni z Teorii”. Oprócz Centrum Wolontariatu wspierają go też: Banki Żywności, Spółdzielnia Socjalna Wola, Urząd Dzielnicy Wola m.st. Warszawy oraz BW Kancelaria Adwokacka.

Comments

  • No comments yet.
  • Add a comment