RIO 2016: Historyczne medale pań w wioślarstwie. Kim są?

Złoto i brąz w wioślarstwie – to dwa ważne medale, na które dziewczyny zdecydowanie sobie zapracowały. Każda inna, jednak razem, tworzą dwa teamy, które dały upragnione krążki. Kim są i jak doszły do tych sukcesów?

Magdalena Fularczyk – Kozłowska

Już w Londynie sięgnęła po medal, wtedy jednak miał on brązową barwę, a po finałowym wyścigu, Magda musiała korzystać z wózka. Razem z Julią Michalską wywalczyły nie tylko ten brązowy na IO 2012, ale również czterokrotnie były mistrzyniami Polski, a w 2009 roku stały się Mistrzyniami Europy. Zmieniła partnerkę, z którą w tym sezonie udało się wygrać wszystkie konkursy Pucharu Świata. Jechały zatem tam, jako faworytki do medalu. Nikt jednak nie obstawiał, że na pewno złotego. Fularczyk – Kozłowska to pesymistka, wiecznie widzi wszystko w ciemnych barwach. Wielokrotnie jednak podejście na chłodno do sytuacji dało jej przewagę psychiczną i wychodziła zwycięsko z wielu zawodów. Nie traci jednak wiary w siebie i, jak mówi jej obecna partnerka z łódki, to mogło pomóc im wygrać.

Natalia Madaj

Doświadczona wioślarka ze srebrem i brązem Mistrzostw Świata oraz wielokrotna medalistka Mistrzostw Europy. Była cztery lata temu w Londynie, tam jednak w czwórce podwójnej zajęła odległe, 8. miejsce. Jednak nie poddała się i dobrą pracą doszła do tego momentu, gdzie odbierała złoty krążek w Rio. Według jej koleżanki, to pracowita i konsekwentna osoba. Nigdy nie marudzi i wszystko widzi w kolorowych barwach.

Obie stały się nie tylko partnerkami z łódki, ale również przyjaciółkami. Mimo, że wiele razem trenują, chodzą potem razem na kawę i nadal się spotykają. Być może to jest ich kluczem do sukcesu – rozumieją się już właściwie bez słów.

“Trafiłam na partnerkę idealną. Przyszedł nasz czas. To co nam dzisiaj wisi na szyi, to nie jest przypadek”

“Jesteśmy drobne, ale pokazałyśmy, że te dwa małe “duracellki” potrafią wiosłować. Udowodniłyśmy tym niedowiarkom, że wioślarstwo jest dla każdego i nie liczą się warunki, ale ciężka praca, konsekwencja i motywacja.”

M.Fularczyk – Kozłowska

Monika Ciaciuch – Pierwsza, z drugiej osady, która zdobyła medal w wioślarstwie w Rio. Łączy ze sobą dwa żywioły – ogień i wodę. Dlaczego? Poza wioślarstwem, jest w Ochotniczej Straży Pożarnej i kiedy może, stara się pomagać.

Agnieszka Kobus – Studentka zarządzania, jednak już po AWF. Uwielbia podróżować. Przed startem na Igrzyskach, rozwaliła sobie kolano, jednak jak sama mówi, będzie to jej pamiątka z Rio. Zanim stworzyła obecny team, nie miała zbyt wielu sukcesów. Wszystko jednak zmieniło się z chwilą dołączenia do tej grupki.

Joanna Leszczyńska – najbardziej doświadczona wioślarka w tej ekipie. Ma na swoim koncie występ na poprzednich Igrzyskach, gdzie m.in z Natalią Madaj w zespole czwórki podwójnej, zajęła ósmą lokatę. Wioślarstwo zaszczepiła w niej mama.

Maria Springwald – związana od zawsze z Krakowem, gdzie wioślarską miłością podzieliła się z nią jej pierwsza trenerka. Była chora na finałowym wyścigu, jednak udało się przezwyciężyć chorobę i dopiero za linią mety odpuściła jej adrenalina i choroba powróciła.

Wszystkie cztery pływają razem od dwóch lat. Zdążyły jednak zdobyć wspólnie dwa brązowe i jeden srebrny medal na Mistrzostwach Europy. Brązowy medal tych Igrzysk, jest ich największym sukcesem w karierze.

“Na mecie nie mogłyśmy uwierzyć w to, co się stało. Przez głowę przeszło naprawdę wiele myśli. Ten medal kosztował nas naprawdę wiele pracy. Było mnóstwo wyrzeczeń i setki litrów wylanego potu.” – J. Leszczyńska

“Do srebrnego medalu zabrakło zaledwie 0,56. Do złota 1,47. To naprawdę niewiele. – Niewiele, ale nie ma co rozpaczać. Mamy brązowy medal. Nie mamy medalu z mistrzostw świata, bo zawsze trochę brakowało, a przywozimy go z najważniejszej imprezy na świecie. Nawet nie zastanawiam się nad tym, dlaczego nie byłyśmy pierwsze, czy drugie.” – A. Kobus

Comments

  • No comments yet.
  • Add a comment