Bez niespodzianki w Ergo Arenie

Po roku przerwy siatkarki PGE Atomu Trefla Sopot powróciły do elitarnej Ligi Mistrzyń. W pierwszym meczu, granym u siebie, podopieczne Lorenzo Micelliego nie sprostały VakifBankowi Stambuł, ulegając Turczynkom w trzech setach.

Atomówki do starcia z faworytkami grupy B przystępowały w nie najlepszych humorach. Zaledwie dwa dni wcześniej przegrały w lidze z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza. Wicemistrzynie Polski w protokole meczowym figurowały jako gospodynie, ale ze względu na turniej piłkarzy ręcznych w Ergo Arenie zespół z południa Polski podjęły w Elblągu. W rezultacie mecz z Turczynkami był dla sopocianek dopiero drugim domowym spotkaniem w tym sezonie.

VakifBank Stambuł to jeden z najlepszych klubów w europejskiej, żeńskiej siatkówce. Zespół Giovanniego Guidettiego w ostatnich trzech latach zdobywał medale Ligi Mistrzyń, wygrywając te rozgrywki w 2013 roku. W tym sezonie Turczynki nie zaznały jeszcze goryczy porażki, prowadząc w lidze tureckiej z kompletem zwycięstw. Mimo tego Atomówki nie przestraszyły się dużo bardziej utytułowanego rywala.

Początek spotkania 2. kolejki grupy B był wyrównany, ale po pierwszej przerwie technicznej to gospodynie wypracowały kilka punktów przewagi, obejmując prowadzenie 14:10. Od tego momentu jednak zaczęły się problemy w przyjęciu wicemistrzyń Polski. Turczynki ostrzeliwały zagrywką Klaudię Kaczorowską, a ta w końcu zaczęła popełniać błędy. VakifBank od stanu 14:10 wygrał 9 z 10 kolejnych akcji i już do końca seta kontrolował przebieg wydarzeń na parkiecie. Po 24 minutach przyjezdne zwyciężyły pierwszą partię 25:17.

Od początku drugiego seta niepewną w przyjęciu oraz nieskuteczną w ataku Kaczorowską zastąpiła Magdalena Damaske. Ta zmiana nie poprawiła jednak przyjęcia, ale dzięki całej serii dobrych zagrywek Mileny Rasić, VakifBank błyskawicznie odskoczył na 10:4. Sopocianki dzięki serwisowi Justyny Łukasik zbliżyły się nawet na punkt, ale ostatecznie nie zdołały odwrócić losów drugiej partii. Po niespełna godzinie gry było już 2:0 dla faworytek.

W trzecim secie sytuacja nie uległa zmianie. Atomówki przyjmowały od zespołu Guidettiego bardzo srogą lekcję siatkówki. Turczynki były lepsze od gospodyń w każdym elemencie, wypracowując przewagę po raz kolejny na początku seta. Siatkarki PGE Atomu ponownie ambitnie starały się gonić, ale były to tylko chwilowe zrywy. Ostatecznie po niecałych 80 minutach ze zwycięstwa mogły cieszyć się siatkarki ze Stambułu.

Po stronie przyjezdnych świetne spotkanie rozegrała Lonneke Slöetjes. Holenderska atakująca skończyła 15 z 28 ataków. Na wyróżnienie zasługują także inna Holenderka Robin de Kruijf (9/12 w ataku) oraz rozgrywająca Naz Aydemir, która wykonała aż 9 skutecznych bloków. W ekipie gospodyń trudno znaleźć jakąś pozytywną postać. Bardzo dobre wejście zaliczyła Łukasik i to jedyny powód do zadowolenia dla trenera Micelliego.

Comments

  • No comments yet.
  • Add a comment