Osiemnastego czerwca dziewiętnastoletnia Natalia Hurec miała możliwość wystawienia swoich fotografii w teatrze “Rondo”. Zdjęcia nietypowo przedstawiały to, co mijamy codziennie na ulicy lecz nie przywiązujemy do tego wagi.
Okazuje się, że w każdym detalu naszego życia jest coś, co może być czymś zaskakującym, czymś w czym możemy znaleźć coś wyjątkowego lub być inspiracją. Jan Maziejuk, zwany legenda słupskiej fotografii osobiście pochwalił autorkę za ogromny talent. Natalia zdobyła laury również od Pani Jolanty Krawczykiewicz – dyrektorki Słupskiego Ośrodka Kultury, a także od wieloletniej nauczycielki fotografii – Jadwigi Girsa-Zimny. Oglądanie zdjęć umiliła nam Magda Bill swoim śpiewem i grą na gitarze. Wśród tłumu debiutantka znalazła chwilę i powiedziała kilka słów o swojej wystawie naszej redakcji:
Tak jak już mówiła Pani Jadzia, moje zdjęcia są bardzo różne. Widać, że poszukiwałam cały czas i widać, że czasem byłam bardziej zainteresowana naturą, bardziej robiłam zdjęcia makro. Potem zainteresowałam się ludźmi, robiłam zdjęcia ludziom i reporterka. Są nie tylko przeróżne zdjęcia ale i rysunki.
Spytana o to, co skłoniło ją do zrobienia swojego wernisażu rzekła:
Moja nauczycielka mnie do tego namówiła. Powiedziała, że jako, że kończę chodzić na zajęcia, ze względu na wyjazd na studia, powinnam zrobić wystawę podsumowującą moje 6 lat nauki i powinnam pokazać się ludziom.
Osobiście uważam, że debiut był jak najbardziej udany i jestem pełna nadziei, że w przyszłości niejednokrotnie będziemy mieli okazję przyjrzeć się jej talentowi.