Właśnie zakończyły się kolejne w tym sezonie zawody indywidualne w Pucharze Świata. Do rywalizacji przystąpili skoczkowie z wielu krajów, w tym aż dziewięciu Polaków: Kamil Stoch, zwycięzca piątkowych kwalifikacji (134 m), Stefan Hula – drugi wynik w kwalifikacjach (132,5 m) oraz Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Jan Ziobro, Krzysztof Biegun i Jakub Wolny.
Kwalifikacji nie wywalczyli: Klemens Murańka oraz Krzysztof Miętus. Za zbyt długie narty zdyskwalifikowany został Bartłomiej Kłusek, oddał on wtedy skok na 127,5 m. Głównymi faworytami do zakopiańskiego podium byli zatem Peter Prevc, Michael Hayboeck czy Kenneth Gangnes. Od początku jednak licznie zebrani – z resztą jak zawsze – najlepsi kibice na świecie liczyli na medale dla biało-czerwonych, tym bardziej że po konkursie drużynowym apetyt wzrósł, a na twarzach naszych skoczków zaczęły malować się uśmiechy.
Jako pierwsi swoje próby oddać okazję mieli Krzysztof Biegun – uzyskał 118 metrów oraz Jan Ziobro, który wylądował tylko pół metra dalej w lepszych warunkach. Po dwóch kolejnych próbach skoczków zza granicy reprezentant Czech Cestmir Kozisek uzyskał 125,5 metra i wyprzedził reprezentantów Polski. Obawy o to, że wiatr pokrzyżuje plany, okazały się słuszne, bowiem często przekraczał on 1,5 m/s, a jury decydowało się przesuwać belkę startową adekwatnie do powiewów. Zawodnicy mający niewiele punktów w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata radzili sobie w tych warunkach i przeważnie lądowali około punktu konstrukcyjnego skoczni (120 m). Trzeci startujący z biało-czerwonych, Jakub Wolny, skoczył na 124 metr. Potem nadszedł czas na Andrzeja Stękałę, skoczka, który w sobotę wywalczył z kolegami drużynowy brąz. Wylądował on na 128 metrze. Kolejny reprezentant naszego kraju – Dawid Kubacki – oddał przeciętną próbę – 123 m, a zaraz po nim swój skok oddał Piotr Żyła. Dawno nie oglądaliśmy go na rozbiegu, w konkursie uzyskał 121 metrów. Maciej Kot spisał się świetnie, skacząc na 133 metr i dzięki temu długo był liderem. Po skoku Kota swoją próbę miał oddać świetnie spisujący się podopieczny Macieja Maciusiaka – Stefan Hula. W bardzo dobrym stylu skoczył na 131 m. Jako ostatni z biało-czerwonych skok w pierwszej serii oddał Kamil Stoch. Skoczył świetnie (131,5 m) i mógł zająć miejsce lidera. Przez jakiś czas aż trzech Polaków zajmowało miejsca w pierwszej piątce. Potem świetne skoki zaczęli oddawać zawodnicy najlepszej dziesiątki Pucharu Świata. Ostatecznie po pierwszej serii najlepsza trójka prezentowała się następująco: 1. Peter Prevc (140 m) – niepokonany w tym sezonie lider, 2. Stefan Kraft (133 m), 3. Kenneth Gangnes (130,5 m). Najlepszym z Polaków po pierwszej serii okazał się być Kamil Stoch (131,5 m).
Do drugiej serii awansowało sześciu naszych skoczków, co możemy uznawać za stabilny rezultat. Nie awansowali: Piotr Żyła (121 m), Krzysztof Biegun (118 m) oraz Jan Ziobro (118,5 m). Walka o złoto miała toczyć się między Kraftem a Prevcem. Skoczkom w drugiej serii w oddawaniu dalekich prób przeszkadzał wiatr, przez co uzyskiwali średnie odległości. Nasi reprezentanci skakali równo i widoczna jest u nich zdecydowana poprawa. Kamil Stoch najlepiej z biało-czerwonych zaprezentował się także i w drugiej serii (129,5 m). Po trudnej i długiej drugiej serii triumfował Stefan Kraft, a zaraz za nim był Michael Hayboeck. Trzeci Peter Prevc. Tymczasem my kibice czekamy na kolejne konkursy i sukcesy. Gratulujemy dalekich lotów biało-czerwonym!
Końcowa klasyfikacja:
1. Stefan Kraft
2. Michael Hayboeck
3. Peter Prevc
4. Kenneth Gangnes
5. Johann Andre Forfang
6. Richard Freitag
7. Ryoyu Kobayashi
8. Kamil Stoch
9. Domen Prevc
9. Roman Koudelka
…
12. Maciej Kot
16. Dawid Kubacki
17. Andrzej Stękała
21. Stefan Hula
27. Jakub Wolny
39. Krzysztof Biegun
40. Piotr Żyła
45. Jan Ziobro
Właśnie zakończyły się kolejne w tym sezonie zawody indywidualne w Pucharze Świata. Do rywalizacji przystąpili skoczkowie z wielu krajów, w tym aż dziewięciu Polaków: Kamil Stoch, zwycięzca piątkowych kwalifikacji (134 m), Stefan Hula – drugi wynik w kwalifikacjach (132,5 m) oraz Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Jan Ziobro, Krzysztof Biegun i Jakub Wolny.
Kwalifikacji nie wywalczyli: Klemens Murańka oraz Krzysztof Miętus. Za zbyt długie narty zdyskwalifikowany został Bartłomiej Kłusek, oddał on wtedy skok na 127,5 m. Głównymi faworytami do zakopiańskiego podium byli zatem Peter Prevc, Michael Hayboeck czy Kenneth Gangnes. Od początku jednak licznie zebrani – z resztą jak zawsze – najlepsi kibice na świecie liczyli na medale dla biało-czerwonych, tym bardziej że po konkursie drużynowym apetyt wzrósł, a na twarzach naszych skoczków zaczęły malować się uśmiechy.
Jako pierwsi swoje próby oddać okazję mieli Krzysztof Biegun – uzyskał 118 metrów oraz Jan Ziobro, który wylądował tylko pół metra dalej w lepszych warunkach. Po dwóch kolejnych próbach skoczków zza granicy reprezentant Czech Cestmir Kozisek uzyskał 125,5 metra i wyprzedził reprezentantów Polski. Obawy o to, że wiatr pokrzyżuje plany, okazały się słuszne, bowiem często przekraczał on 1,5 m/s, a jury decydowało się przesuwać belkę startową adekwatnie do powiewów. Zawodnicy mający niewiele punktów w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata radzili sobie w tych warunkach i przeważnie lądowali około punktu konstrukcyjnego skoczni (120 m). Trzeci startujący z biało-czerwonych, Jakub Wolny, skoczył na 124 metr. Potem nadszedł czas na Andrzeja Stękałę, skoczka, który w sobotę wywalczył z kolegami drużynowy brąz. Wylądował on na 128 metrze. Kolejny reprezentant naszego kraju – Dawid Kubacki – oddał przeciętną próbę – 123 m, a zaraz po nim swój skok oddał Piotr Żyła. Dawno nie oglądaliśmy go na rozbiegu, w konkursie uzyskał 121 metrów. Maciej Kot spisał się świetnie, skacząc na 133 metr i dzięki temu długo był liderem. Po skoku Kota swoją próbę miał oddać świetnie spisujący się podopieczny Macieja Maciusiaka – Stefan Hula. W bardzo dobrym stylu skoczył na 131 m. Jako ostatni z biało-czerwonych skok w pierwszej serii oddał Kamil Stoch. Skoczył świetnie (131,5 m) i mógł zająć miejsce lidera. Przez jakiś czas aż trzech Polaków zajmowało miejsca w pierwszej piątce. Potem świetne skoki zaczęli oddawać zawodnicy najlepszej dziesiątki Pucharu Świata. Ostatecznie po pierwszej serii najlepsza trójka prezentowała się następująco: 1. Peter Prevc (140 m) – niepokonany w tym sezonie lider, 2. Stefan Kraft (133 m), 3. Kenneth Gangnes (130,5 m). Najlepszym z Polaków po pierwszej serii okazał się być Kamil Stoch (131,5 m).
Do drugiej serii awansowało sześciu naszych skoczków, co możemy uznawać za stabilny rezultat. Nie awansowali: Piotr Żyła (121 m), Krzysztof Biegun (118 m) oraz Jan Ziobro (118,5 m). Walka o złoto miała toczyć się między Kraftem a Prevcem. Skoczkom w drugiej serii w oddawaniu dalekich prób przeszkadzał wiatr, przez co uzyskiwali średnie odległości. Nasi reprezentanci skakali równo i widoczna jest u nich zdecydowana poprawa. Kamil Stoch najlepiej z biało-czerwonych zaprezentował się także i w drugiej serii (129,5 m). Po trudnej i długiej drugiej serii triumfował Stefan Kraft, a zaraz za nim był Michael Hayboeck. Trzeci Peter Prevc. Tymczasem my kibice czekamy na kolejne konkursy i sukcesy. Gratulujemy dalekich lotów biało-czerwonym!
Końcowa klasyfikacja:
1. Stefan Kraft
2. Michael Hayboeck
3. Peter Prevc
4. Kenneth Gangnes
5. Johann Andre Forfang
6. Richard Freitag
7. Ryoyu Kobayashi
8. Kamil Stoch
9. Domen Prevc
9. Roman Koudelka
…
12. Maciej Kot
16. Dawid Kubacki
17. Andrzej Stękała
21. Stefan Hula
27. Jakub Wolny
39. Krzysztof Biegun
40. Piotr Żyła
45. Jan Ziobro