Upadłe anioły to wynik gniewu Boga. Zostały strącone z nieba za swe haniebne czyny. Od tego czasu są skazane na wieczne potępienie. Błąkają się po ziemi, chcąc posiąść ciało. Tylko wtedy bowiem mogą posiadać uczucia.
Tematyka nefilimów, upadłych aniołów, miłości, zostaje poruszona w książce autorstwa Becci Fitzpatrick, pt. Szeptem.
Czasami zdarza się miłość, dosłownie nie z tego świata. Nora to zwykła nastolatka, chodzi do liceum, ma najlepszą przyjaciółkę, wszystko jednak zmienia się w dniu kiedy poznaje Patcha. Chłopak jest charyzmatyczny, przystojny i pełen tajemnic. Nie ma w tym nic dziwnego, że szesnastolatka uległa jego urokowi. Niemal natychmiast w jej życiu zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Dzień, w którym dowiaduje się, że Patch jest upadłym aniołem, jest dla niej wielkim szokiem. Nora jest w samym środku narastającej wojny między nefilimami a upadłymi aniołami. Patch jest wielką miłością Nory, jak i jej aniołem stróżem. Są sobie przeznaczeni. Czy miłość życia dziewczyny jest zamieszana w niewyjaśnioną śmierć jej ojca? Jak się okazuje, przez całe życie była okłamywana. Człowiek, którego uważała za ojca był tylko jego przyjacielem, który w celu ochrony musiał ją porzucić. Ten sam człowiek jest najpotężniejszym nefilimem na Ziemi, który przewodzi całą jej armią. Nora stanęła przed decyzją, aby wybrać pomiędzy życiem Patcha i jej ojca. Wybrała miłość, ale najpierw została zmuszona, by złożyć przysięgę, że poprowadzi nefilimów ku wolności. Staje naprzeciw swojej miłości – on upadły anioł, ona nefilim. Jak ma być wierna swojej miłości, kiedy toczą ze sobą wojnę? Jak to ze sobą pogodzić? Ratować swojego chłopaka, czy złamać przysięgę daną ojcu, co łączy się z niechybnym wyrokiem śmierci? Przed tą decyzją stoi Nora, mając na swych barkach losy świata.
Przeznaczenie? Ja w to nie wierzę. Moim zdaniem wszystko zależy od nas samych, to jacy jesteśmy. Nasze decyzje nie mają nic wspólnego z przeznaczeniem. Nora jest tego dowodem, pogodziła ze sobą dwie rzeczy: wolność nefilima i miłość do Pacha. Sądzę, że sami decydujemy o swoim losie, gdybyśmy wierzyli w przepowiednie, tak wyglądałby świat? Tyle razy był zapowiadany jego koniec, pomimo tego, że napisane jest: ” nie znasz dnia ani godziny”. Ja wierzę, że wszystko jest w naszych rękach, to my decydujemy za swoje życie, nikt inny. To my jesteśmy kluczem do naszego szczęścia. A w co Ty wierzysz?