Wśród ludzi to akcja redakcji MiM Ostrowiec Św. To wywiady ze zwykłymi-niezwykłymi ludźmi, z pasją, którzy dążą do realizacji postawionych sobie celów. Czymś się wyróżniających.
Klaudia Sadło – dziewczyna, o której słyszał każdy ostrowczanin. Dziewczyna z wielką pasją! Taniec, to właśnie z tej dyscypliny ją znamy. Wszyscy śledziliśmy jej losy w programie You Can Dance, w którym zaszła bardzo daleko! Jak teraz wygląda jej życie? Co się zmieniło po udziale w programie? Przeczytamy w wywiadzie.
Skąd pomysł na to, aby wziąć udział w programie You Can Dance? Taniec to Twoja pasja, opowiedz nam coś o tym.
Myślę, że kiedy pojawiła się w telewizji pierwsza edycja programu, każdy tańczący dzieciak marzył o uczestnictwie w nim. Lata mijały, a ograniczenie wiekowe niestety nie, ale tłumaczyłam sobie, że przynajmniej mam dużo czasu, żeby stać się lepszą tancerką. Program zdjęto z anteny zanim skończyłam 16 lat. W tym roku szkolnym dość intensywnie zaczęłam się zastanawiać nad tym, co robić po technikum. Szczerze mówiąc, logistykę raczej traktowałam jako “koło zapasowe” na przyszłość, bo z czegoś trzeba się utrzymać. Ale nie wyobrażałam sobie, że miałabym w przyszłości nie tańczyć. W listopadzie dowiedziałam się, że You Can Dance wraca. Pomyślałam: “Spróbuję”. Sprawa castingu zaczęła się trochę komplikować. Zima, miałam problemy z transportem, a w dniu castingu telewizyjnego miała odbyć się również pierwsza kwalifikacja egzaminu zawodowego, więc ryzykowałam, że wrócę bez niczego i nie zdążę na egzamin, a wtedy pewnie miałabym spore nieprzyjemności w szkole. Długo wahałam się. Niby się przygotowywałam, ale z drugiej strony do końca nie było wiadomo, czy w ogóle będę miała jak jechać. Dopiero 2 dni przed castingiem poprosiłam trenerkę o radę. Usłyszałam: “Klaudia, jedź.” A że ta kobieta ma ogromną siłę perswazji, to nie mogłam zrobić inaczej. W sumie to potrzebowałam w tamtym momencie kogoś, kto mi powie: “Masz zrobić tak i tak”. Sama nie byłam wystarczająco pewna siebie, żeby podjąć tą decyzję.
Jak wyglądało Twoje życie przed programem a jak wygląda teraz? Zmieniło się coś?
Przed programem coś się zmieniało w moim życiu, ale w żółwim tempie. Jedyną zmianą z roku na rok było to, że dochodziło mi obowiązków. W szkole coraz ciężej, na tańcach więcej zajęć. Kiedyś motywowałam się tym, że w przyszłości opłaci mi się ta praca, ale ileż można być zmotywowanym, nie widząc oczekiwanych efektów. Na początku ostatniego sezonu byłam dość podłamana. Sama już nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić, żeby nie zmarnować tych wszystkich lat treningu. You Can Dance pojawił się w moim życiu w idealnym momencie. Kontakty jakie zdobyłam przez udział w programie dają mi dużo większe możliwości. W tym roku wyjeździłam się po Polsce więcej, niż wcześniej przez całe moje życie. Dopiero teraz dzieje się to, na co czekałam i o czym marzyłam od dziecka.
Co do marzeń, opowiedz nam o nich, tych spełnionych i tych do spełnienia.
Sam udział w programie to już jedno ze spełnionych marzeń. Miałam okazję występować na dużych scenach, brać udział w dużych event’ach, prowadzić warsztaty taneczne w innych stronach Polski i widzieć, jak Ci tancerze są zadowoleni z zajęć! To daje poczucie, że to co się robi ma sens. Po za tym, wiele osób zmieniło nastawienie do mojej pasji. Gdy mówiłam, że chciałabym żyć z tańca, często traktowano mnie niepoważnie. Teraz już nie muszę udowadniać, że jest to możliwe. Marzenia do spełnienia… Takie jak przeprowadzka do Warszawy, czy szkolenie się u najlepszych zaczęłam nazywać celami. Niełatwe do osiągnięcia, ale tak naprawdę na wyciągnięcie ręki. Natomiast z większych marzeń: polecieć do Stanów Zjednoczonych i trochę bardziej ekstremalne: zatańczyć z Beyonce. Tak, wiem jak to brzmi, ale pomarzyć zawsze można. Poza tym, udział w programie też był kiedyś dla mnie wyłącznie marzeniem
Kim jest na co dzień Klaudia Sadło? Jakie ma hobby, pasje, zainteresowania, pomijając oczywiście taniec? Co robi w wolnym czasie?
Jest pełno rzeczy, które chciałabym robić naprawdę z zapałem, ale brakuje mi czasu. Jak byłam mała chciałam robić wszystko: chodziłam na tańce, chór, kółko plastyczne, scholę, harcerstwo, siatkówkę… Bardzo fajną odskocznią od tańca jest dla mnie workout w różnych formach: bieganie, aeorbic, siłownia, różne formy treningu wzmacniające ciało, ulepszające kondycję. Obawiam się, że ja po prostu lubię ćwiczyć i nie mogę usiedzieć w miejscu. Rzecz jasna jak większość młodych ludzi lubię gdzieś wyjść ze znajomymi. Oczywiście staram się poświęcać najbliższym jak najwięcej wolnego czasu, którego nie mam wiele w roku szkolnym. Cieszę się, że mogę teraz przebywać z siostrą więcej, niż wcześniej podczas programu. Dzięki temu, wreszcie czuję, że odpoczywam i mam wakacje.