„Donek ratuj!” – zdaje się, że właśnie tak powinna krzyczeć obecna (jeszcze) premier Ewa Kopacz na sytuację, z którą obecnie mamy do czynienia. A ile w tym stwierdzeniu byłoby hipokryzji i obłudy… Przecież za stan, w jakim znalazło się nasze „państwo prawa” – termin szalenie abstrakcyjny – odpowiada w znacznej mierze sam przywołany.
Poniedziałek, wieczór – szerzej znany społeczności fejsbukowej Zbigniew Stonoga publikuje 13 tomów akt śledztwa w sprawie afery podsłuchowej. Czyn wymagał niemałej odwagi. Naraził się on całej panującej elicie politycznej oraz wielu grupom interesu, które de facto sprawują władzę w tym kraju. Bo to, że Państwo Polskie nie funkcjonuje już na zasadach opartych na demokracji, poszanowaniu prawa oraz uczciwości potwierdził były szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz.
Jak to jest, że prokuratura prowadząca śledztwo w jednej z największych afer III RP, bo było ich już (za) wiele, doprowadziła do wycieku 13 tomów akt? Jak mało inteligentnym osobnikiem trzeba być, by dopuścić do takiego zdarzenia? Każdy z prokuratorów biorących udział w sprawie powinien zostać bezrobotny, a Andrzej Seremet, który obecnie pełni funkcję Prokuratora Generalnego powinien udać się na urlop bezpłatny, bo oczywiste jest, że płatny urlop mu się nie należy!
Prokurator Przestawił Wysokiej Izbie sprawozdanie, był na dywaniku u Kopaczowej. I co z tego? Dalej pełni swoją funkcję, kompromitując siebie i podległe sobie służby przed obywatelami. Kiedy nasz naród powie „dość”? Przecież to jest istna Sodoma i Gomora! Boże, spal to dziadostwo, prosimy.
Na to, co się już wydarzyło, Ewka zareagowała jak na platformę przystało – „PO”. Trochę za późno, by móc mówić o szybkiej reakcji rządu. Oczywiście nasza pani premier bije się teraz w pierś, przeprasza Polaków i ogłasza dymisje ministrów oraz ludzi „ze świecznika” lub też oni sami dają nam obywatelom sygnał, że teraz nas na chwilę zostawią, by wyskoczyć przed wyborami jesiennymi jak króliki z kapelusza. A gdzie Alicja i Kapelusznik? Nie w tej bajce, tu „happy-endem” nie zawiewa.
A Donald Tusk siedzi sobie w Brukseli i chyba go skręca. Co by o nim nie mówić, był sprawnym politykiem i skutecznie lawirował w odmętach polskiego bagienka politycznego. Może brakuje też Komisarz Bieńkowskiej. Była najlepszym ministrem w ośmioleciu rządów PO. Również padła ofiarą nagrań, ale jak wynika z nagrań, które pojawiły się w sieci, jej podsłuch miał zupełnie inny charakter. Cóż, trzeba mieć nadzieję, że ta karciana koalicja szybko się rozsypie, w Polsce zostaną przeprowadzone wybory i nasz kraj nie pogrąż się po nich w głębokim średniowieczu. Byłaby wielka szkoda.
Arkadiusz Szewczyk
June 12, 2015 at 12:09 amJak czytam Twoje teksty, z których aż kipi nienawiścią do rządu i politycznego establishmentu ujętego szerzej niż rząd i szerzej nawet niż Platforma to skręca nie Tuska a mnie. Załóż sobie bloga, zdobądź na nim czytelników i tam wylewaj swoją nienawiść na dzisiejszy wygląd polskiej polityki.
MiM to medium młodzieżowe, ale to nie znaczy, ze można napisać cokolwiek i jakkolwiek bo tak ślina na język przyniesie – czy raczej palce na klawiaturze wystukają. OBIEKTYWIZM. Zapoznaj się z definicją tego słowa.Albo zmień redakcję na jakąś w której taki tekst miałby rację bytu, Tu według mnie nie ma.
Tomasz Jura
June 12, 2015 at 6:37 amIdąc tropem Elżbiety Bieńkowskiej: “nie gadam z ludźmi, których uważam za… (w domyśle)”. Dziękuję za zainteresowanie. 🙂