„ Chciałem aby odbiorca miał pewien dystans, do tego co prezentuję, to zaproszenie do rozmarzenia, do poczucia się w harmonii z samym sobą, z formą, z bryłą, ponieważ jako rzeźbiarz z wykształcenia, duży nacisk kładę na opis bryły, choć to nadal pozostaje malarstwem. Dla mnie, to zaproszenie na daleką przejażdżkę, gdzieś za lasy, za jeziora, za włosy. To gra słów, ale chciałem się oddalić od tego schematycznego podejścia do aktu, chciałem, żeby to było podane w sposób bardziej liryczny”. – wywiad dla Radia Kraków.
Takimi słowami, Witold Pyzik uzasadnił intrygujący tytuł wystawy swoich prac, których główną tematyką było piękno ludzkiego ciała.
Witold Pyzik, to artysta rzeźbiarz, malarz, rodowity Gdańszczanin, który po ukończeniu Liceum Plastycznego w Gdyni, romanistyki na UMCS w Lublinie i studiach rzeźby na PWSSP w Poznaniu, wyjechał do Francji, gdzie mieszka prawie od 30 lat. Tam pracuje i tworzy swoje dzieła, a – jak sam mówi – „pieniądze na bilet do Paryża wypracowałem sobie portretami na Deptaku Gdańskim”.
W centrum Jego zainteresowań jako plastyka, jak sam mówi, było od zawsze ciało ludzkie, jego dynamika, sposób wyrażania emocji i treść istnienia. Maluje olejem, tuszem oraz techniką „białorytu” (białoryt, jedna z form drzeworytu, powstaje na zasadzie negatywu – biała farba na czarnym tle), wykorzystując jako materiał między innymi palety, deski, kalkę, płótno, a nawet papier pakowy.
Współpracuje z renomowanymi galeriami francuskimi (m. innymi Galerie Guillaume), regularnie uczestniczy w wystawach zbiorowych we Francji, Polsce i w Rumunii. Jest również autorem kilkudziesięciu wystaw indywidualnych (głównie we Francji), a Jego obrazy znajdują się w zbiorach różnych instytucji i kolekcjach prywatnych w wielu krajach, również w Polsce. Na swoim koncie artystycznym posiada wiele realizacji, w tym pomniki, płaskorzeźby, wystroje wnętrz w obiektach sakralnych (między innymi Katedra w Avignon, Katedra Notre Dame), dekoracje do filmów i spektakli oraz reklamy dla znanych marek (np. Dior).
Oprócz działalności artystycznej, prowadzi w Paryżu własną pracownię konserwacji rzeźby „Atelier Pyzik”, a także jest nauczycielem rysunku w Wyższej Szkole Animacji Numerycznej „Supinfocom” w Velenciennes we Francji. Związek Witolda Pyzika z naszym miastem ma szczególny charakter, bowiem stąd właśnie pochodzi Małżonka Artysty – Pani Agnieszka. Dzięki częstym, i coraz dłuższym wizytom, upodobał sobie Tarnów, jego architekturę, klimat, atmosferę i chętnie tu powraca. Dodatkowo, jest członkiem wspierającym Związku Polskich Artystów Plastyków Okręgu Tarnowskiego. Choć odnosi sukcesy artystyczne w Paryżu, nie zapomniał o Polsce, gdzie również stara się prezentować swoje prace. Stąd też między innymi zrodził się pomysł obecnej wystawy, pierwszej, która otwiera najnowszy cykl ekspozycji na terenie naszego kraju. Tak więc zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, w miniony poniedziałek, o godzinie 18-tej, w Galerii „Piwnica pod 3” Muzeum Okręgowego w Tarnowie, wernisażem otwarto wystawę malarstwa Witolda Pyzika pod tytułem „Za włosami, za lasami…”, zorganizowaną w ramach cyklu wystaw “Tarnowscy Artyści w Galerii Muzealnej”, realizowanego od 2010 roku we współpracy Muzeum Okręgowego i ZPAP Okręg Tarnowski.
Organizatorzy, w tym Kustosz Muzeum Pani Bożena Szczupak, powitali kwiatami Artystę i Jego Małżonkę, która dzięki swojemu zaangażowaniu, otrzymała tytuł „Ambasadorki Tarnowa i kultury polskiej w Paryżu”. Wśród przybyłych gości, znaleźli się między innymi przedstawiciele sponsorów, mediów, znajomi i przyjaciele Pana Witolda, którzy na ten wernisaż przyjechali specjalnie z Francji, a także przedstawiciele Romów z Ukrainy. Na wszystkich czekała tradycyjna lampka wina oraz okolicznościowe publikacje. Wernisaż był doskonałą okazją aby porozmawiać z Artystą o jego twórczości, otrzymać autograf, zrobić pamiątkowe zdjęcie, a przede wszystkim obejrzeć ekspozycję, którą tworzyły piękne akty kobiece i męskie. Znalazły się tu obrazy malowane olejem, tuszem i akrylem (między innymi „Na czatach”, „Chris”, „Margo”, „Zmienna pogoda”) oraz wykonane techniką białorytu (wśród nich „”Dal”, „Żądło”, czy „Nie mam co na siebie włożyć”). Ciekawa kolorystyka i fantazyjna kompozycja, przyciągały uwagę wszystkich przybyłych. Wrażenia wzrokowe wzbogacone zostały o inny rodzaj doznań artystycznych, które z kolei zaserwował gościom swoim występem tarnowski zespół Personel.
Jeżeli ktoś z Was nie miał okazji zobaczyć „na żywo” obrazów Pana Witolda, zapraszam i zachęcam do obejrzenia wystawy, która potrwa do dnia 23 sierpnia.