PŚ w Lahti – “Maszynka” Therese, optymizm Justyny

5490815265_cb9cb52c9b_o

Za nami kolejny weekend pod znakiem biegów narciarskich. Sobota to sprint stylem dowolnym i zwycięstwo Maiken Falli, niedziela natomiast to pewny triumf Therese Johaug i dobry klasyczny bieg Justyny Kowalczyk.

Maiken Caspersen Falla w Lahti potwierdziła, że jest w bardzo wysokiej formie. W sprincie stylem dowolnym na ostatniej prostej wyprzedziła m.in. koleżankę z reprezentacji – Oestberg. Ingvild pobiegła zadziwiająco słabo – prowadziła na ostatnim wirażu, a na finiszowych metrach wyprzedziły ją trzy zawodniczki i musiała zadowolić się 4. pozycją. Jednak na pewno dla niej bieżący sezon jest najlepszym – kiedyś była kojarzona wyłącznie ze sprintami, teraz były biegi, w których dorównywała kroku słynnej “maszynce do szycia” Therese Johaug. Słabość na koniec sezonu świadczy tylko o dużym zmęczeniu – tak młody organizm nie jest jeszcze “zaprogramowany” do utrzymania optymalnej dyspozycji przez kilka miesięcy.

W sobotę na podium stała też Amerykanka – Jessica Diggins i Norweżka – Heidi Weng. O ile w przypadku Falli można było spodziewać się zwycięstwa, o tyle w przypadku pozostałych uzupełniających podium zawodniczek niekoniecznie oczekiwano “pudła”.

Na starcie kwalifikacji pojawiła się także Polka – Marcela Marcisz, która rzecz jasna ich nie przebrnęła. Justyna Kowalczyk odpuściła tę konkurencję.

Justyna Kowalczyk w biegu łączonym już wystartowała i pokazała, że jej forma wzrasta. Na części klasycznej biegła bardzo ładnie dla oka, niemal jak za dawnych czasów. Prowadziła peleton, grupę pościgową, a od pierwszego kilometra zabójcze tempo narzuciła Johaug. Justyna przez całą część “klasykiem” biegła na 3. pozycji – jej celem, jak powiedziała w pobiegowym wywiadzie, był satysfakcjonujący bieg jej ulubionym stylem, a łyżwą jak najmniej stracić. Mnie zaskoczyła tak dobrą “łyżwą” – bywały takie zawody, że Justyna potrafiła spadać nawet o 20 pozycji, biegnąc techniką dowolną. Dlatego 14. miejsce w biegu łączonym trzeba uznać za sukces. Przypomnijmy, że Kowalczyk nie trenuje łyżwy od listopada, ze względu na kolana i piszczele.

Zdecydowane zwycięstwo odniosła Therese Johaug – triumfowała po raz 15. w bieżącym sezonie. O dominacji Norweżek świadczy także klasyfikacja – w czołowej siódemce było aż sześć reprezentantek kraju Fiordów. Podium uzupełniły: Heidi Weng i Ingvild Oestberg.

Teraz przed biegaczkami wielkie kanadyjskie święto, czyli tak wyczekiwany przez wielu Ski Tour Kanada. Początek rywalizacji już 1 marca.

Comments

  • No comments yet.
  • Add a comment