Doping w sporcie zawodowym jest coraz bardziej powszechny, słyszymy o dodatkowym wspomaganiu największych sław. Chęć zwycięstwa, bycia coraz lepszym bierze górę nad zdrowym rozsądkiem.
Lance Armstrong, Maria Szarapowa, Ben Johnson, Jan Ullrich – to tylko niektórzy z największych gwiazd, którzy zostali przyłapani na stosowaniu niedozwolonych substancji. Czy przyjmowanie tych leków faktycznie ma sens, skoro prędzej czy później Ci sportowcy zostaną przyłapani na ich braniu? Zapewne nie zastanawiają się oni nad konsekwencjami: nie chodzi tutaj już tylko o karierę sportową, ale o zdrowie…
Doping szczególnie jest powszechny w kolarstwie, narciarstwie – jednym słowem w sportach wytrzymałościowych. Jakiś czas temu do stosowania EPO przyznał się Lance Armstrong. Wywiad, w którym powiedział jasno, że brał doping wzbudził wiele kontrowersji. Jedni czują się oszukani, bo przecież to taka legenda, człowiek-historia dla sportu. Drudzy natomiast nadal wierzą w jego fenomen i konsekwentnie wracają do trzeba przyznać fenomenalnych książek jego autorstwa. To, że wspomagał się, wcale nie oznacza, że nie pracował tak mocno i wytrwale, jak opisuje w książkach.
Ben Johnson to drugi Usain Bolt. Świetny sprinter, legenda, ale niestety został przyłapany na dopingu. W jego organizmie wykryto stanozolol – miało to miejsce zaraz po igrzyskach olimpijskich w Seulu w 1988 roku. wówczas Johnson wywalczył złoty medal, którym zresztą mógł cieszyć się tylko kilka dni.
“Bohaterką” jednej z najgłośniejszych afer była Marion Jones. Lekkoatletka miała na swoim koncie wiele sukcesów: z Igrzysk Olimpijskich w Sydney przywiozła aż 5 medali, była także dwukrotną mistrzynią świata. Jednak dzisiaj nie ma już nic. I to dosłownie. Straciła wszystkie trofea, straciła fanów, wolność. Dostała wyrok i 6 miesięcy spędziła w więzieniu. To smutna historia, ale tak naprawdę na własne życzenie, przecież wzięła leki z własnej woli.
Przykładów dopingu jest o wiele więcej i z każdym miesiącem przybywa “wspomagaczy”. Niestety, ale sport coraz bardziej staje się “brudny”, a najbardziej zanieczyszczone jest kolarstwo, pływanie, lekkoatletyka i narciarstwo.