Siatkarki PGE Atomu Trefla Sopot nie zagrają w najlepszej szóstce Ligi Mistrzyń. Podopieczne Lorenzo Micelliego po wygraniu w tie-breaku pierwszego meczu z Nordmeccanicą Piacenza w rewanżu przegrały w czterech setach. Tym samym po raz czwarty odpadły w I rundzie fazy play-off tych rozgrywek.
Po pierwszym meczu sopocianki były bliżej awansu, ale wygrana 3:2 dawała tylko minimalną przewagę przed rewanżem. Natomiast w ekipie PGE Atomu z dnia na dzień mnożyły się problemy. Najpierw kontuzji kostki doznała Klaudia Kaczorowska i w Piacenzie nie zagrała. Oprócz tego niekorzystnie dla wicemistrzyń Polski ułożył się terminarz Orlen Ligi. Atomówki jeszcze w niedzielę rozgrywały pojedynek w Łodzi, a już następnego dnia ruszały w podróż do Włoch.
W rewanżu planem minimum dla siatkarek PGE Atomu było wygranie dwóch setów, które przy ewentualnej porażce w tie-breaku dałyby sopociankom dodatkową szansę w tzw. złotym secie. Włoszki jednak od początku konsekwentnie realizowały plan taktyczny nakreślony przez trenera Marco Gaspariego, szybko wychodząc na 5:1. Atomówki długo wchodziły w mecz. Dopiero seria dobrych zagrywek Katarzyny Zaroślińskiej pozwoliła objąć prowadzenie. W końcówce pierwszego seta jednak minimalnie lepsze okazały się Włoszki.
Druga partia w pełni należała do przyjezdnych. Wicemistrzynie Polski wreszcie zaczęły lepiej zagrywać, odpychając rywalki od siatki. W rezultacie Atomówki pewnie wygrały (25:16) i wyrównały stan meczu. W trzecim secie wróciły jednak problemy z pierwszej partii. Sopocianki popełniały zbyt wiele prostych błędów, a poza tym słabo grały w bloku i w obronie. Siatkarki PGE Atomu miały szansę, by odwrócić losy tej partii, bo po dwóch autowych atakach Włoszek zrobiło się tylko 22:19. Ostatecznie jednak zawodniczki z Piacenzy wygrały 25:21.
Atomówki aby pozostać w meczu i w grze o awans musiały wygrać czwartego seta. Podopieczne Micelliego zaczęły bardzo udanie od prowadzenie 6:2. Trener Gaspari podczas przerwy na żądanie udzielił ostrej reprymendy swoim zawodniczkom i te po powrocie na parkiet błyskawicznie odrobiły straty. Włoszki odskoczyły po drugiej przerwie technicznej, zdobywając pięć punktów z rzędu. Gospodynie nie dały sobie odebrać wygranej głównie za sprawą fenomenalnie dysponowanej Floortje Meijners, która zdobyła atakiem trzy ostatnie punkty dla Piacenzy.
Nordmeccanicha dzięki wygranej 3:1 bez konieczności rozgrywania złotego seta awansowała do dalszych gier. Dla włoskiego zespołu to pierwszy awans do najlepszej szóstki Ligi Mistrzyń. Walnie do tego sukcesu przyczyniła się wspomniana Meijners. Holenderska przyjmująca zdobyła 24 punkty, kończąc aż 23 z 39 ataków (59%). Natomiast PGE Atom nie zagrał na miarę swoich możliwości szczególnie w zagrywce (głównie ze względu na brak Kaczorowskiej) i w bloku. Sopocianki w tych okolicznościach zakończyły swój udział w Lidze Mistrzyń. Teraz przed nimi walka w Orlen Lidze, w której na trzy kolejki przed końcem fazy zasadniczej zajmują drugie miejsce w tabeli.