Zaangażowanie mieszkańców społeczności lokalnych to temat, na który można wiele powiedzieć, jak doprowadzić do tego, by w miastach funkcjonowała partycypacja społeczna? Brazylijskie Porto Alegre już prawie 30 lat temu odnalazło sposób. Tylko czy właściwy?
W 1989 roku miasto leżące na południu Brazylii – Porto Alegre przystąpiło do stworzenia pierwszego na świecie Budżetu Obywatelskiego. Na początku XXI wieku pomysł zaczęły realizować również kraje europejskie takie jak Wielka Brytania, Francja, Włochy czy Niemcy. Pięć lat temu w naszym kraju zabłysnął Sopot, który został pierwszym polskim miastem próbującym wprowadzić do swoich działań tak niezwykłą formę konsultacji społecznych i partycypacji mieszkańców. Dziś Budżet Obywatelski funkcjonuje już w ponad trzydziestu polskich miastach.
O co dokładnie chodzi? Czym jest właściwie Budżet Obywatelski?
Zapewne większość osób zastanawia się bardzo często nad powstawaniem inwestycji, na których zależy mieszkańcom miast. Właśnie w tym miejscu pojawia się Budżet Obywatelski. Oczywiście funkcjonuje różnie, zależnie od miasta czy kraju. Każda pełnoletnia osoba zameldowana w Zielonej Górze w odpowiednim czasie, ogłoszonym przez miasto może zgłosić swój projekt do BO. Kiedy miasto przeprowadzi już weryfikacje zgłoszeń i wyłoni poprawne formalnie i możliwe do zrealizowania, tworzy listę, a właściwie cztery listy. Zadania są dzielone na oświatowe i infrastrukturalne, a każde z nich dodatkowo na duże i małe. Listy zmieniają się w karty do głosowania. Każdy pełnoletni mieszkaniec Zielonej Góry może zagłosować na jedno zadanie z danej listy, co daje w sumie cztery głosy w całym Budżecie Obywatelskim. Projekty z największą ilością głosów są realizowane z przeznaczonej na to puli pieniędzy. W tym roku wyniosła ponad 6 milionów złotych.
To na prawdę wyjątkowa inicjatywa!
Sama idea rzeczywiście jest niezwykła, nawet można powiedzieć, że idealna. Jak jest naprawdę? Cóż, łatwo zauważyć, że niezwykłe projekty społeczne, które mogłyby odnowić i urozmaicić Zieloną Górę giną gdzieś między projektami o budowę ronda, drogi, chodnika czy też oświetlenia. Szkoły jak i inne społeczności w natarczywy sposób zbierają podpisy od mieszkańców. Często też wykorzystuje się błędnie sporządzoną kampanię informacyjną i ogólną dezorientację do zbierania głosów od ludzi, którzy swój głos oddali już na inny projekt. Osoby zgłaszające swoje inicjatywy często nie otrzymują rzetelnej i merytorycznej odpowiedzi, która uzasadniłaby powód odrzucenia. Nie można również zgłaszać inicjatyw społecznych i kulturalnych w postaci wydarzeń i innych środków nietrwałych, ponieważ zabrania tego aktualny regulamin Budżetu Obywatelskiego.
Głosowanie, dotyczące Budżetu Obywatelskiego na rok 2016 zakończyło się różnicą zdań. Młodzieżowa Rada Miasta Zielona Góra negatywnie oceniła tegoroczny przebieg akcji i wyszczególniła zmiany, które uważa za niezbędne, by BO stał się drogą do partycypacji społecznej.
Wśród propozycji Młodzieżowej Rady Miasta można wyróżnić takie punkty jak: powołanie ciała mającego zająć się zmianami w Budżecie Obywatelskim; rejonizacja; obniżenie wieku, umożliwiającego czynny udział w procesie głosowania do 16 lat; zmiana sposobu głosowania; usunięcie projektów ogólnobudowlanych i drogowych, niebędących inwestycjami innowacyjnymi i ogólnodostępnymi; wprowadzenie inicjatyw nietrwałych, ale potrzebnych dla mieszkańców oraz poprawienie kampanii informacyjnej i marketingowej. Stanowisko Młodzieżowej Rady Miasta Zielona Góra szybko zostało poparte przez społeczność mieszkańców, w tym m.in. przez Ruch Miejski Obywatele Zielonej Góry.
Nie można jednak zapominać, że Budżet Obywatelski mimo że potrzebuje zmian wciąż przynosi duży powiew świeżości dla miasta i przynajmniej w niewielkim stopniu zmienia je zgodnie z wolą mieszkańców.