Dyskusja na KUL-u. Pada pytanie: – Kto zasługuje na miano najlepszego myśliciela na świecie? Od Arystotelesa, przez Jezusa, na Nietzschem skończywszy. Ponad debatą przebija się głosik dzieciaka – przywędrował tu przyczepiony do maminej spódnicy. I słychać śmiałe: “Ja!”.
…
Oczywiście czysty przypadek, ale dał do myślenia. Bo jeżeli spojrzymy na półrocznego brzdąca, to co on robi? Nic. Leży, siedzi, gapi się w ścianę. Potem na piłkę. O, teraz znowu na ścianę. Pociągnąć kota za ogon… I spać. Szpil jest taki, że dzieciak jest piekielnie wydajnym mózgowcem. Człowiek uczy się najszybciej będąc dzieckiem, to fakt. A taki mały Tomek zwiedzający swój pokój odkrywa tyle, co kontynent. Kwestia skali i kota zamiast Tygrysa. Pociągnąć Kota za ogon. Zanotować, obiekt prychnął, za co został potraktowany Butem. Odnotować, góra “Kto Jest Twoim Tatusiem” rzuciła gazetę i wywaliła “Zapchlonego Śmierdziela” na balkon. Analiza. Wniosek: Nie prychać, Zapchlony Śmierdziel wyglądał na obolałego…
Jednak nie odkrywanie dziewiczego świata jest tu najważniejsze. To tylko dodatek. Tym, co czyni z dzieci (ba, niemowląt) geniuszy są: czas i skupienie. Przez dłuższy czas nic do roboty. Zero zaśmiecania myśli. Obmyślanie artykułu trochę zajmuje. Półroczny Tomek wymyśliłby go w ciągu minuty. Dorośli myślą o tysiącu rzeczy naraz. Tomeczek nie. Tomeczek ma czas analizować kota i fakt, że wylądował na balkonie (kot, nie Tomeczek, chociaż ta druga opcja jest interesująca, gdy mały nie daje spać po nocach). Oczywiście, żaden dorosły (może lepiej “mówiący”?) człowiek nie jest w stanie doświadczyć takiego skupienia. Nawet tybetański mnich – choćby żywił się korzonkami i sypiał na gwoździu – i tak jest zbyt rozproszony faktem aspiracji do zrozumienia wszechrzeczy. Głupcy są największymi myślicielami.
may
June 18, 2016 at 11:47 pmZawsze uważałam, że dzieci często są mądrzejsze od dorosłych. Myślą w prostszych kategoriach. Kochasz? Bądź. Chcesz? Zrób. To łatwe. Bardzo inspirujące i mądre podejście – starsi myślą o wiele za dużo 😀
Świetny artykuł. Super, że tak przypadkowa rzecz może tak dać do myslenia, na tyle, by podzielić się tym z innymi.