Środa, 22. marca, godzina 18:50. Sala widowiskowa Zamojskiego Domu Kultury powoli się zapełnia. Można dostrzec tu ludzi w różnym wieku – zarówno dzieci, jak i młodzież, dorosłych i tych nieco starszych.
Cóż to za wydarzenie przyciąga tak wielu mieszkańców Zamościa? To koncert polsko-duńskiego zespołu Czesław Śpiewa! Liderem grupy jest Czesław Mozil – polski piosenkarz, kompozytor, akordeonista oraz juror znanego talent show „X-Factor”. W wieku pięciu lat wyemigrował z rodziną do Danii, w której mieszkał do dwudziestego ósmego roku życia. Później zdecydował się na zamieszkanie w Polsce. Wydarzenia te miały wpływ na jego twórczość. Zespół Czesława Mozila po raz pierwszy występuje w naszym mieście. Koncert promuje nową płytę zatytułowaną “Księga Emigrantów. Tom II”.
Kilka minut po godzinie 19:00. Zapalają się kolorowe światła sceniczne. Czesław Mozil wraz z zespołem pojawia się na scenie. Zostaje powitany gromkimi brawami. Po chwili rozbrzmiewają pierwsze dźwięki akordeonu, charakterystycznego instrumentu muzycznego dla twórczości artysty.
„Ucieczka z wesołego miasteczka” to utwór rozpoczynający koncert. Po zaprezentowaniu piosenki z płyty „Debiut Digipak” Czesław Mozil wita przybyłą publiczność. Zapowiada swój koncert słowami, które powodują uśmiechy na twarzach widowni:
„W pewnych momentach będzie tak obciachowo, że człowiek dobrego gustu będzie mówić ‘Boże, co ja tu robię?!’”.
Innymi granymi utworami są między innymi: „Z dala od Polaków”, „Mam trzy latka”, „Polak mały”, „Tango magister”, „Na wyspie Bergamocie”, „Maszyna do świerkania”, „Krucha blondynka”.
Muzyka od początku tworzy niesamowity klimat. Akordeon, flet poprzeczny, gitara elektryczna, kontrabas – to tylko kilka z instrumentów, które tworzą akompaniament do utworów. Grupa tworzy bardzo oryginalną muzykę, która na początku zdaje się trudna do określenia. Znajdziemy tu bowiem elementy popu, rocka, a także punk rocka. Każdy powinien znaleźć tutaj coś dla siebie.
Mozilowi towarzyszy sceniczna swoboda. Widać, że artysta bardzo dobrze czuje się na scenie. Tańczy do swoich piosenek, jest pewny siebie. Ma do siebie dystans, często żartuje, a także posługuje się ironią. Pomiędzy każdymi piosenkami opowiada o emigracji, o swoim dzieciństwie. Przedstawia swoje poglądy na tematy dość kontrowersyjne. Mówi to, co myśli. Wszystko to sprawia, że koncert jest bardzo oryginalny – jedyny w swoim rodzaju.
„Rodzice nauczyli mnie, że żadna praca nie hańbi”.
Godzina 20:30. Koncert powoli dobiega końca. Zespół wychodzi jeszcze raz na scenę, by zagrać dwie piosenki na bis. Publiczność nagradza występ zespołu gromkimi brawami i owacjami na stojąco. Koncert z pewnością zostanie zapamiętany na długo.
Po koncercie przychodzi czas na rozdawanie autografów, robienie zdjęć oraz zakupienie koszulek i płyt. Jak mówi pan Czesław, pieniądze zostaną przeznaczone na fundację.
Udaje mi się również przeprowadzić krótki wywiad z Czesławem Mozilem:
– Co Pana motywuje do tworzenia muzyki?
– Nigdy nie myślałem o tym, dlatego, że zawsze to robiłem, ale jeżeli ktoś usłyszy choć jedną piosenkę i stwierdzi, że było to “jakieś tam przeżycie”, negatywne czy dobre, to wtedy warto tworzyć.
– Czy mógłby Pan opisać w 3 słowach swoją nową płytę?
– Barok, emigracja i fałsz.
– Czy podoba się Panu Zamość?
– Zamość jest bardzo piękny, prywatnie też tu bywałem. Jesteśmy bardzo blisko Lwowa, więc tutaj często przyjeżdżałem.
– A więc zapraszamy tu jeszcze raz, bo koncert bardzo nam się podobał!
– Dziękuję bardzo!
Serdeczne podziękowania w stronę Zamojskiego Domu Kultury za umożliwienie wysłuchania i obejrzenia koncertu.