CAVALIADA-sport,targi,pokazy! Każdy fan jeździectwa na pewno zna to hasło. Dla mniej wtajemniczonych powstaje felieton, dotyczący tego wydarzenia. Pragnę zachęcić każdego do uczestnictwa w tym niesamowitym evencie! Zapraszam do lektury relacji z dnia drugiego, a dla nowych czytelników polecam wcześniejszy artykuł CAVALIADA #1, dostępny tu.

PIĄTEK

Jak zwykle dzień CAVALIADY rozpoczyna się o godz. 8. Przepełniona pozytywnymi wrażeniami z dnia poprzedniego, zasiadłam na trybunach i zaczęłam oglądać pierwszy konkurs CDN – Ujeżdżenie o nagrodę Huttenes Albertus. Zasady tłumaczyłam w poprzednim artykule, więc tak jak mówiłam, lepiej nadrobić “zaległości”. Po raz 5 konkurs ujeżdżenia, rozgrywany na poziomie Małej Rundy podczas cyklu CAVALIADA TOUR, wygrała Gabriela Jaworska-Mazur na “Królu CAVALIADY” Zimbie z wynikiem 68,553% dowodząc, że jest nie do pokonania, mimo przerwy w swojej karierze. Chluba Lublina, “rodzynek” w zawodach ujeżdżenia, zawodnik WKJ Lublin, Jarosław Wierzchowski na koniu Darrant, zajął drugie miejsce.

Drugi konkurs CSI2* W Lublinie  na poziomie ŚREDNIEJ RUNDY, tym razem zwykły 130 cm pod patronatem IDEAEXPO.mtp, o nagrodę firmy Polaris, odbył się o godz. 10. W przebiegu liczy się jak najszybsze przebycie parkuru bez punktów karnych, które może przynieść zwycięstwo zawodnikowi. Jak do tej pory, nikt nie jest w stanie przerwać dobrej passy Polaków. Zwycięzcą został Marcin Bętkowski i Baldessarini, tuż za nim Mściwoj Kiecoń na Rominie L. Ostatnie miejsce na podium zdobył Krzysztof Prasek i Cabo.

W jednym z najważniejszych konkursów CAVALIADY w Lublinie każdemu zawodnikowi marzy się najwyższa nagroda. W puli aż 100 tys. złotych. Mowa o CSI2* – konkurs nr 6 – DUŻA RUNDA, z rozgrywką (145 cm) pod patronatem firmy Kwiaty Polskie, o nagrodę Totalizatora Sportowego, zaliczany do FEI RANKING i CAVALIADA TOUR RANKING. FEI RANKING (Federation Equestre Internationale Ranking) jest listą najlepszych jeźdźców świata. Najwyżej wśród polskich zawodników uplasował się Mistrz Polski Jarosław Skrzyczyński, na miejscu 168. Natomiast Cavaliada Tour Ranking to ranking jeźdźców spośród całego cyklu zawodów. Najwyżej sklasyfikowanym uczestnikiem CAVALIADY jest jak dotąd kolega klubowy Jarosława, dwukrotny Mistrz Polski Mściwoj Kiecoń. Wygrywając, jeździec zdobywa ogromną nagrodę pieniężną i zajmuje wyższą pozycję w obu klasyfikacjach, co skutkuje awansem w karierze jeździeckiej. Parkur jest oczywiście bardzo trudny (dużo ciasnych zakrętów, wymagający tzw “jazdy do przodu”), odpowiadający klasie tego konkursu. Po długotrwałych zmaganiach, zwyciężyła młodziutka amazonka Aleksandra Kozanecka na koniu Calingka, dopiero zaczynająca starty w tego typu konkursach, pokonując “starych wyjadaczy” jeździeckich. Drugie miejsce zajął Mściwoj Kiecoń z Urbane, co dało mu pewne prowadzenie w rankingu, a 3 miejsce wywalczył Andrzej Opłatek z Light My Fire 7.

Po południu, jak co roku publiczność zabawiały konie PZU zaczepiając najmłodszych, rozdając każdemu gadżety CAVALIADY oraz wprowadzona w tym roku, KISS Camera PZU. W przerwach kamerzysta prosił widownię z trybun o pokazanie tego, jak bardzo uwielbiają CAVALIADĘ i siebie nawzajem. Według mnie, był to doskonały sposób zintegrowania społeczności jeździeckiej.

Pierwszy popołudniowy konkurs to kompletne zaskoczenie dla dotychczasowych kibiców. Organizatorzy postanowili rozwinąć trochę program zawodów, dostarczyć jeszcze więcej emocji widzom i do dyscyplin konkursów wprowadzili WKKW. WKKW (Wszechstronny Konkurs Konia Wierzchowego) to połączenie ujeżdżenia, skoków i jazdy terenowej. Konkurs CLAAS Eventing Tour pod patronatem CLAAS Polska to odtworzenie crossu (trasy przejazdu w WKKW), podczas którego zawodnicy muszą pokonać przeszkody typowe dla tej dyscypliny. Oczywiście powstały parkur na CAVALIADZIE to tylko imitacja prawdziwego WKKW. Zawodnicy musieli pokonać bardzo wąskie przeszkody m.in. Wąski Front (przeszkody ze względu na wielkość bardzo trudne technicznie do pokonania dla konia i jeźdźca, ponieważ bardzo łatwo jest ominąć przeszkodę przy szybkim tempie jazdy lub gdy znajduje się w trudnych kombinacjach), Hydry (przeszkody zbudowane z gałązek, wystają ok  20-30 cm nad wysokość przeszkód, które wydają  się przez to znacznie wyższe i koń skacze pomiędzy gałązkami, a nie nad nimi) oraz  najtrudniejsza i najbardziej efektowna przeszkoda ze wszystkich, główna gwiazda wieczoru, podest, z którego jeździec musi zeskoczyć. Zasady są takie same jak w skokach przez przeszkody: zrzutka 4 pkt karne, wyłamanie 4 pkt , drugie wyłamanie-eliminacja. W tym konkursie przekroczenie normy czasu raczej się nie zdarza. Po raz pierwszy widziałam ten konkurs i przyznam, że bardzo mi się podobał, naprawdę należy pogratulować organizatorom, efekty ich pracy były niesamowite. Emocji nie brakowało, jak i oczywiście chwil kryzysowych. Przy zeskoku z mostku jedna z amazonek spadła razem z koniem. Z widowni wyglądało to przerażająco. Na szczęście zawodniczce nic się nie stało, jej koniowi również, ale niestety została wyeliminowana.  Po raz pierwszy w Lublinie zwycięstwo odniosła najodważniejsza i najszybsza amazonka Marta Gierlicz-Dziak z KJ Janów Podlaski na koniu VACAT.

Potężne starcie. Wieczorem dochodzi do zaciętej walki między płcią delikatną, a płcią silną. Tutaj nie ma taryfy ulgowej. Zwycięży tylko najlepszy jeździec. Przed państwem “wisienka na torcie ” piątkowego dnia: CSI2* – konkurs nr 7 – PZU Wenus vs. Mars (120 cm) pod patronatem Prezesa Międzynarodowych Targów Poznańskich, o nagrodę PZU. Jeden z moich ulubionych konkursów. Polega na tym, że cały plac zostaje podzielony na dwa takie same parkury, jeden z nich jest odbiciem lustrzanym drugiego. Jeźdźcy tworzą dwie drużyny po 8 osób. Damska część to Wenus, a męska to Mars. Następnie dobierają się w pary damsko-męskie i rywalizują pomiędzy sobą na parkurze. Celem jest jak najszybsze i bezbłędne pokonanie trasy. Jeśli się zdarzy, że np. amazonka będzie wolniejsza i ukończy parkur druga, a jeździec pokona go jako pierwszy ze zrzutką to i tak wygrywa amazonka, bo uzyskała bezbłędny przebieg. Zwycięskie pary przechodzą do następnych etapów, do czasu kiedy zostaną dwie najlepsze (para: koń-jeździec). Tegoroczny konkurs został zaplanowany w najdrobniejszych szczegółach. Widzowie dostali plakietki z napisem po jednej stronie Mars, a  po drugiej stronie Wenus i zapytani przez speakera mogli głosować kto wygra starcie. Głosy były podzielone. Każdy widz bronił oczywiście swojej płci. Od początku, do kolejnych startów, jeźdźcy zapewniali sobie pewne zwycięstwo. Amazonki wiernie do półfinałów prowadziła Katarzyna Jankowska, jednak ostateczny pojedynek należał do dwóch mężczyzn: Andre Platha z Niemiec i Pawła Jurkowskiego, rodowitego lublinianina. Spostrzegawczy Paweł Jurkowski zauważył zrzutkę rywala i postawił na bezbłędny przebieg, który zaprowadził go na pierwsze miejsce na podium. Być może za rok to Wenus pokona Mars.

Za nami już połowa CAVALIADY. Co wydarzy się w następnych dniach? Śledźcie na bieżąco.

Fot. Aleksandra Jóźwiak:

po6

po5
Wenus vs Mars
pomnie1
CLAAS Eventing Tour

po2

po3

po4

 

 

 

 

 

 

 

 

Comments

  • No comments yet.
  • Add a comment