Punktem kulminacyjnym trzytygodniowego zgrupowania w Arłamowie było środowe wystąpienie Talanta Dujszebajewa. Selekcjoner podał wówczas szczęśliwą 15-stkę, która już niebawem powalczyć ma o medal na igrzyskach w Rio. Obyło się bez sensacji, choć nad kilkoma decyzjami Kirgiza zastanawialiśmy się do ostatniej chwili. Już w piątek zaś Polacy wylądowali w Dausze, by przegrać rozegrać dwa sparingi z reprezentacją Kataru. Co po nich wiemy? Do olimpijskiej formy jeszcze hen, hen daleko.
Dwumecz z Katarczykami rozpoczął drugi etap przygotowań do igrzysk. Po długim i ciężkim obozie kondycyjnym w Arłamowie, przyszedł czas na budowanie formy poprzez towarzyskie potyczki. Na zakończenie krajowych treningów trener Dujszebajew musiał wybrać 15 szczęśliwców, którzy znajdą się w protokole meczowym na inauguracyjne spotkanie z Brazylią, a w miniony weekend udali się na turnee po Bliskim Wschodzie. Bilet do Dohy otrzymali bowiem tylko ci, którzy polecą także do Rio.
Wyniki rozczarowały. Dwie porażki z wicemistrzami świata zapaliły czerwoną lampkę u wielu kibiców. Wierzę jednak, iż to wyłącznie efekt morderczych treningów. Katarczycy mieli już za sobą choćby dwa spotkania z Niemcami, Polacy zaś dopiero zaczynają serię przygotowawczych sparingów. Obie reprezentacje są zatem w zupełnie innym punkcie budowania olimpijskiej dyspozycji.
Starcia z Katarczykami były bliźniacze. Gospodarze już po kilku minutach dwukrotnie wypracowali sobie bezpieczną czterobramkową przewagę. W I meczu Polacy zdołali odrobić straty do przerwy (10:9), w drugim zaś dopiero na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem (23:22). W żadnym ze spotkań Biało-Czerwoni nie zdołali jednak wyjść na prowadzenie. Gdy tylko wicemistrzowie świata czuli oddech na plecach, momentalnie włączali wyższy bieg. O przegranej zadecydowały także przestoje i nieskuteczność w ataku polskiej reprezentacji: w piątek “Orły” zanotowały dziesięciominutowy impas, podczas którego rywale zdobyli osiem bramek z rzędu, w niedziele zaś ze stanu 23:22 w przeciągu chwili gospodarze uciekli na 27:23. Wiemy jedno, taka gra na igrzyskach nie przejdzie. Choć porażki nie były wysokie (24:20; 29:26), niepokoić może niemoc w przełamaniu przeciwnika i narzuceniu własnego stylu gry. Gracze waz z trenerem zgodnie jednak uspakajają: “to dopiero początek przygotowań, forma będzie na sierpień”. Ufamy.
Dujszebajew powołaniami nie zaskoczył. Największą zagadką do ostatnich dni pozostawał los Mariusza Jurkiewicza. Ostatecznie w kadrze się nie znalazł, ale bilet do Rio dostał. Poleci tam jako głęboki rezerwowy, pierwszym będzie bowiem Piotr Chrapkowski. Jak wyjaśnia rzecznik prasowy Związku Piłki Ręcznej w Polsce Jan Korczak-Mleczko, Jurkiewicz może zostać zgłoszony do udziału w turnieju olimpijskim tylko w obliczu kontuzji któregoś z reprezentantów. Do zmiany może zajść ponadto wyłącznie w fazie grupowej turnieju.
W bramce zobaczymy nierozłączny ostatnio na wielkich imprezach duet Sławomir Szmal – Piotr Wyszomirski. Wielu domagało się wyjazdu Marcina Wicharego, trzymającego równy wysoki poziom w barwach płockiej Wisły. Doświadczony bramkarz świetnie broni także rzuty karne. Zadecydował jednak eliminacyjny dwumecz z Holandią, podczas którego o niebo lepiej wypadł Wyszomirski. Czy trener wybrał słusznie? Sam uważam, że lepszym rozwiązaniem byłoby sięgnięcie po Wicharego, bowiem zmiennik Sławomira Szmala zaliczać będzie tylko epizody, do których lepiej predysponowany jest “Wichura”. Szkoda, że do Brazylii nie mogliśmy zabrać trzech bramkarzy.
Przepisy o nadzwyczaj wąskiej, bo tylko 15-osobowej olimpijskiej kadrze z jednym rezerwowym wymuszają odchudzenie drużyny o jednego gracza względem turniejów Euro czy MŚ. Padło na prawe skrzydło. Dujszebajew do Rio zabiera tylko Michał Daszka. Na skrzydłowym Orlen Wisły ciążyć będzie więc wielka odpowiedzialność, zmiennika bowiem nie będzie. Podobny manewr stosują jednak nie tylko Polacy. Np. Claude Onesta do drużyny włączył tylko Luca Abalo.
Na drugim skrzydle para pewniaków – Mateusz Jachlewski i Adam Wiśniewski. Obaj dostaną multum zadań przede wszystkim w defensywie. W systemie 5-1 to oni będą pełnili rolę wysuniętego zawodnika. W ataku zaś brylować powinien zwłaszcza skrzydłowy Vive. W weekendowych meczach obaj solidarnie zdobyli jednak po trzy bramki.
O ile Kamil Syprzak będzie niewątpliwie jednym z liderów kadry, a Bartosz Jurecki jego żelaznym rezerwowym, o tyle powołanie dla Mateusza Kusa wzbudziło pewne spory. Bezzasadne jednak. W kadrze musi znaleźć się obrońca z prawdziwego zdarzenia, a lepszego niż triumfator Ligi Mistrzów w Polsce po prostu nie znajdziemy. Grabarczyk? Porównując gracza z 2. Bundesligi z członkiem najlepszej drużyny w Europie… wybór stawał się oczywisty. Na korzyść Kusa przemawia także doskonała znajomość z selekcjonerem.
Gra reprezentacji Polski od dawna oparta jest niemal w całości na graczach II linii. W Katarze ponad 60% bramek padło po rzutach rozgrywających. Obrotowi zdobyli tylko osiem bramek (Kus i Syprzak po 3, B.Jurecki 2), skrzydłowi zaś 10 (najwięcej Daszek – 4).
Lewa strona rozegrania to najsilniejszy punkt reprezentacji Polski. Duet Karol Bielecki – Michał Jurecki niedawno doprowadził kielczan do złota Ligi Mistrzów. “Kola” z powodzeniem egzekwuje rzuty karne, dysponuje bodaj najsilniejszym rzutem na świecie. W weekend zdobył 7 bramek. “Dzidziuś” zaś odpoczywał. Uznawany przez wielu za najlepszego szczypiornistę globu Jurecki, za trzy tygodnie znów ma być motorem napędowym i sercem Biało-Czerwonych. W odwodzie pozostaje jeszcze superrezerwowy – Chrapkowski. Takiego bogactwa zazdrościć nam może każda reprezentacja.
Szóstkę w totka trafił Łukasz Gierak. Wobec plagi kontuzji, która jednych zmusiła do przedwczesnego zakończenia kariery (Jaszka, Tkaczyk), drugich zaś do przewlekłej walki o zdrowie (Rosiński, Jurkiewicz), to on szykowany jest na głównego kreatora gry Orłów. Za Gierakiem fantastyczny sezon w klubie, w kwietniu podczas eliminacji do Rio odkrył go zaś Dujszebajew. Na efekty nie trzeba było długo czekać – kolejny sezon rozpocznie już w Bundeslidze, dołączył do TuS-n Lubecke. Jego kandydatura, choć niespodziewana, broni się sama. Pięć bramek przeciwko Katarowi w zeszły weekend to wynik więcej niż dobry, zważając na to, że ma on głównie stwarzać okazje dla kolegów. Wspomagać go będzie nominalny skrzydłowy – Przemysław Krajewski. Na kwietniowym turnieju preolimpijskim oczarował swoją grą. Problem w tym, że w klubie gra tylko na skrzydle, a dodatkowo jego warunki fizyczne (1,84 m, 85 kg) nie sprzyjają rzutom z dziewiątego metra. “Krajek” nadrabia jednak dynamicznością i przebojowością. Może stanowić duży kontrast dla potężnego i silnego (1,94, 104 kg) Gieraka. W najgorszym wypadku pozycję tę obsadzić może też Michał Jurecki, co było standardowym rozwiązaniem podczas kadencji Michaela Bieglera.
Wśród leworęcznych zawodników rządzić będzie Krzysztof Lijewski – najskuteczniejszy z Polaków w Dausze. “Lijek” ośmiokrotnie pokonywał Danjela Sarica. Alternatywą dla będącego w życiowej formie rozgrywającego Vive zostanie Michał Szyba. Dujszebajew zrezygnował m.in z Andrzeja Rojewskiego. Nie ma się jednak co dziwić, za graczem Magdeburga bardzo przeciętny sezon.
Wybory Dujszebajewa wydają się słuszne. Każdą decyzję da się z łatwością obronić. Selekcjoner zabrał tylko zawodników w formie, z dużą ilością minut w trakcie sezonu. Bronić mają jednak wyniki. Do igrzysk zostało jeszcze dwa tygodnie, forma powinna rosnąć z każdym dniem. To dopiero początek drogi do Rio. W ramach przygotowań Biało-Czerwoni dwukrotnie podejmą jeszcze ukraiński HC Motor Zaporoże (we czwartek w Kielcach, w sobotę w Legionowie) i rozegrają towarzyskie spotkanie z Tunezją (3 sierpnia w Rio). Turniej olimpijski Polacy rozpoczną natomiast 7 sierpnia meczem z gospodarzami – Brazylią. Emocje, jak zawsze, gwarantowane. Sierpień może być nasz, bez horrorów się jednak nie obejdzie.
Skład reprezentacji Polski na IO w Rio 2016:
Bramkarze: Sławomir Szmal (Vive Tauron Kielce), Piotr Wyszomirski (TBV Lemgo, Niemcy).
Rozgrywający: Karol Bielecki (Vive Tauron Kielce), Łukasz Gierak (TuS N-Lübbecke, Niemcy), Michał Jurecki (Vive Tauron Kielce), Przemysław Krajewski (KS Azoty Puławy), Krzysztof Lijewski (Vive Tauron Kielce), Michał Szyba (Kadetten Schaffhausen, Szwajcaria).
Skrzydłowi: Michał Daszek (Orlen Wisła Płock), Mateusz Jachlewski (Vive Tauron Kielce), Adam Wiśniewski (Orlen Wisła Płock).
Obrotowi: Bartosz Jurecki (Chrobry Głogów), Mateusz Kus (Vive Tauron Kielce), Kamil Syprzak (FC Barcelona Lassa, Hiszpania).
Rezerwa: Piotr Chrapkowski (Vive Tauron Kielce)