Obecnie trwa „Och! Film Festiwal” w łowickim kinie Fenix. Rozmowę z dyrektorem Łowickiego Ośrodka Kultury przeprowadziła jedna z naszych redaktorek.
Julia Warzywoda: Zacznijmy od początku – co to jest „Och! Film Festiwal”?
p. Maciej Malangiewicz: „Och! Film Festiwal” to trwająca od 2000 roku impreza, a więc już 16 edycja, popularyzująca przede wszystkim kino i filmy. Festiwal filmowy oprócz tego głównego nurtu, czyli prezentacji najciekawszych filmów ostatniego sezonu, prezentuje jeszcze różne wydarzenia artystyczne. W tym roku są to koncerty, ale zdarzało się, że były to teatry, różnego rodzaju wystawy, wydarzenia artystyczne. Chcemy pokazywać najciekawsze wydarzenia z ostatnich lat. Jeśli chodzi o koncerty – dobieramy oprócz znanych, popularnych wykonawców zawsze jeszcze mniej znane osobistości, które chcemy zaproponować łowickiej publiczności. Jeśli chodzi o filmy, to głównie jest to od 12 do 14 tytułów filmowych, które są prezentowane przez cały miesiąc.
Festiwal trwa od 2000 roku, kiedy to była jego pierwsza edycja. Skąd pomysł na taki projekt?
Gdy działaliśmy w 2000 roku, a nasza siedziba mieściła się w kinie „Bzura” na ulicy Pijarskiej działa i działa do tej pory Dyskusyjny Klub Filmowy „Bez Nazwy”. Poprosiłem wtedy członków klubu, żeby wymyślili filmową imprezę festiwalową o dowolnej formule. Mieli wolną rękę i wymyślili tą nazwę, mogli decydować o repertuarze. Pierwsze edycje miały zupełnie inną formułę, ponieważ seanse odbywały się we wtorki i czwartki, dwa razy w tygodniu. Czyli było to zwykle 8 filmów prezentowanych przez cały miesiąc. Projekt szybko zyskał popularność i zdecydowaliśmy, że będziemy prezentowali więcej filmów. Tak naprawdę festiwal od kilku lat jest przez cały miesiąc, codziennie.
Wiemy, że w tym roku podczas „Och! Film Festiwalu” wystąpił już Wojtek Mazolewski Quintet, przed nami jeszcze koncerty Phillipa Brackena, Natalii Przybysz, która zastąpiła Skubasa, Katarzyny Groniec i Anny Marii Jopek Quartet. Czy dobór takich artystów to przypadek, czy staraliście się o te gwiazdy przez dłuższy czas?
Generalnie zaczynami i finalizujemy takie koncerty jesienią. Jest taka zasada w naszym kraju, że zespoły wydają płyty zwykle wiosną albo jesienią i są trasy koncertowe. Odczekaliśmy i posłuchaliśmy, co ciekawego w trawie piszczy. Bardzo nam się spodobała płyta „Polka” Wojtka Mazolewskiego. Skubas niestety nie wystąpi z przyczyn zdrowotnych, ale Natalia Przybysz również wydała płytę pt. „Prąd”. Kasia Groniec od dawna nie była w Łowiczu, a przygotowuje płytę pt. „Zoo” z piosenkami Agnieszki Osieckiej. To nas bardzo zainteresowało – jesteśmy ciekawi jak będą one brzmiały w jej interpretacji. Anna Maria Jopek była już u nas w 2009 roku. Tutaj będzie to kwartet, więc będzie to bardziej kameralny koncert. Staramy się pokazywać tych artystów z ich aktualnym, najnowszym dorobkiem. Myślę, że odkryciem tego festiwalu dla łowickiej publiczności był Wojtek Mazolewski. Jego koncert jest już za nami, a wiem, że niewiele osób wcześniej o nim słyszało, ale koncert się bardzo podobał.
Co według Pana, dla młodych ludzi, jest najbardziej godne obejrzenia, posłuchania podczas 16 edycji „Och! Film Festiwalu”?
Tutaj należy również wspomnieć o sekcji Alter Och, to co dzieje się w klubie „Pracownia”. Tam Krystian Cipiński i Kuba Papuga zrobili kilkudniowy projekt, który polega na prezentacji filmów klasy B i C, japońskich, amerykańskich i tureckich. Są również zaplanowane dwie imprezy taneczne, jest koncert zespołu „Łydka Grubasa” to przede wszystkim wydarzenia dla młodzieży, które też szuka czegoś w tym festiwalu.
W tym roku jest bardzo dużo wesołych, komediowych filmów. Oczywiście należy polecić film „Dzikie historie”, który rozpoczął festiwal. Myślę, że się bardzo podobał. Polecam szczególnie film „Dumni i wściekli” oraz czeską komedię „Przeboje i oldboje” pod katem młodzieży. Mam nadzieję, że się bardzo spodobają. Bardzo ciekawy jest również film „Whiplash”. Jest to amerykański film o młodym i uzdolnionym perkusiście, który przechodzi szkołę życia podczas nauki gry na instrumencie.
Jeśli chodzi natomiast o koncerty, to polecam dla młodzieży Natalię Przybysz. Płyta „Prąd” jest bardzo energetyczna, gitarowa, fajna.
Czy 16 edycja festiwalu również zakończy się plebiscytem na najlepszy film?
Tak. Zakończy się plebiscytem na najlepszy film i imprezę towarzyszącą. Jest taka zasada, że w słowie „festiwal” musi być zwycięzca. W związku z tym postanowiliśmy, że publiczność wybiera zwycięzcę na najciekawszy film i imprezę. To będzie oczywiście na sam koniec. Będą również ufundowane przez nas nagrody, a dzięki temu nazwa „festiwal” ma tu rację bytu.
„Och! Film Festiwal” trwa już tydzień. Jak ocenia Pan jego przebieg? Jesteśmy już po jednym koncercie. Czy Łowiczanie chętnie przybywają do kina?
Tak, jest bardzo duże zainteresowanie. Po raz pierwszy w historii sprzedaliśmy prawie 100 karnetów już przed festiwalem! Dodatkowo bardzo dużo biletów pojedynczych, a koncerty wykupione na pniu jak zawsze – na dużo przed imprezą. Także jest bardzo duże zainteresowanie. Na pewno widać, że filmy dobrze rozreklamowane w kraju i takie, o których sie mówi przyciągają publiczność. Tak było np. z rosyjskim „Lewiatanem” i „Dzikimi historiami”. Troszkę mniej było na „Kapitale ludzkim”, ale ten włoski film był znakomity i ci, którzy nie przyszli mają czego żałować! Ale powiem szczerze, najlepsze filmy dopiero przed nami!
Chciałam również pogratulować wygranej nagrody PIFS kina Fenix Łowicz w kategorii „Kino” oraz życzyć Panu dalszych sukcesów, które przyczyniają się do rozwoju naszego miasta. W imieniu MiM Łowicz dziękuję bardzo za wywiad.
Dziękuję serdecznie. Ja jeszcze muszę dodać, że to oczywiście praca całego zespołu Łowickiego Ośrodka Kultury, także każdy przez ten miesiąc ma sporo pracy. Tym bardziej, że jest jeszcze „Mały Och!” w międzyczasie, a więc mamy co robić. Zapraszam wszystkich widzów do kina.