PZU Bieg po Nowe Życie nadzieją na propagację idei transplantologii

W Warszawie coraz częściej stykamy się z wieloma imprezami sportowymi. Mowa tu o maratonach, półmaratonach, memoriałach i osiedlowych konkursach sportowych. Na szczególne zainteresowanie zasługują te, które prócz propagowania idei sportu, niosą pomoc również w innych dziedzinach. Jedną z takich imprez jest PZU Bieg po Nowe Życie, który już po raz dziewiąty zawitał do warszawskich Łazienek. 58 sztafet na starcie, ponad 600 osób w rekordzie Guinnessa, a wszystko to w największej społecznej inicjatywie wsparcia transplantologii w Polsce.

Gwiazdy kina, teatru, estrady, dziennikarze i sportowcy, a przede wszystkim osoby po przeszczepach narządów z Polskiego Stowarzyszenia Sportu po Transplantacji wzięli udział w największym na świecie marszu nordic walking w celu promocji idei świadomego dawstwa i przeszczepów rodzinnych. Organizatorzy postawili przed sobą cel, pobicie rekordu Guinnessa w kategorii „Największa lekcja nordic walking”. W marszu uczestniczyło 610 osób, a sam rekord czeka już tylko na akceptację komitetu guinessowskiego.

Sam bieg przyjął nieco inną formę niż w latach poprzednich. Prowadziły go wymieniające się na trasie sztafety, a towarzyszyli im wszyscy, którzy chcieli włączyć się w dzieło wsparcia i propagowania idei transplantologii w Polsce.

Prof. dr hab. n. med. Roman Danielewicz, dyrektor Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnego do Spraw Transplantacji „Poltransplant” poinformował biorących udział w imprezie, że wyniki badań opinii publicznej na temat transplantologii nie zmieniły się generalnie od lat:

Zdecydowana większość z nas, ponad 80 proc., deklaruje, że jest przychylna transplantologii i deklaruje zgodę na oddanie swoich narządów po śmierci, ale jednocześnie z badań wynika, że nasza wiedza, jak wyrazić zgodę lub sprzeciw na pobranie narządów, jest niewielka. Poza tym nie informujemy o swoich decyzjach najbliższych, tylko w 25 proc. rodzin rozmawia się na ten temat – podkreśla.

Dodaje, że nadal niestety kilkadziesiąt osób w Polsce umiera co roku tylko dlatego, że nie doczekały się przeszczepu:

Mimo postępów medycyny przeszczepienie serca, płuc czy wątroby jest jedynym leczeniem osób ze skrajną niewydolnością tych narządów. Takie wydarzenia jak PZU Bieg po Nowe Życie pomagają budować świadomość społeczną, pokazują, że osoby po przeszczepieniu płuc, wątroby, nerek czy serca uprawiają sport, pracują, prowadzą normalne życie – mówi.

Lekarze podkreślają, że każdy z nas może stanąć przed faktem, że on sam lub bliska mu osoba by żyć, będzie potrzebować nowego narządu. Krystyna Murdzek, szefowa Polskiego Stowarzyszenia Sportu po Transplantacji w dzieciństwie była okazem zdrowia. Jej stan fizyczny pozwalał na rozpoczęcie studiów na AWF. Pierwsze kłopoty zdrowotne zignorowała. Okazało się jednak, że cierpi na zapalenie miedniczek nerkowych i wielotorbielowatość nerek. Niezbędny był przeszczep, który w 2001 roku prof. Andrzej Chmura, dzisiaj wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Sportu po Transplantacji. Jako przedstawiciele organizatorów, oboje wzięli udział w wydarzeniu, gdzie z chęcią dzielili się trudem swojej pracy.

Udział w Biegu wziął m.in. Damian Królewicz, który od 2010 roku żyje z przeszczepioną wątrobą. Zachorował już jako dziecko. Zakwalifikowany do przeszczepu został w wieku 18 lat. Potem przez kilka miesięcy czekał na odpowiedni organ. Dzisiaj jest studentem AWF we Wrocławiu i tegorocznym złotym medalistą w chodzie sportowym z Mistrzostwach Europy Osób po Transplantacji i Dializowanych, które odbyły się w Helsinkach.

Jednym z biegaczy był też Michał Sobkowiak, który przed siedmioma laty otrzymał nową nerkę. Po biegu mówił:

Miałem anginę, potem dokuczało mi wysokie ciśnienie i bóle głowy. Gdy poszedłem do lekarza, dowiedziałem się, że choroba nerek jest już tak zaawansowana, że można ją tylko spowolnić. Mam nerkę od 54-letniego mężczyzny. Często o nim myślę, podobnie jak o moim „bliźniaku”, czyli mężczyźnie, który dostał jego druga nerkę. Niestety, nie mamy ze sobą kontaktu – mówi Michał.

Na starcie pojawili się także m.in. ambasador przedsięwzięcia Przemysław Saleta, Joanna Jabłczyńska, Olgierd Łukaszewicz, Małgorzata Zawadzka, Wojciech Zieliński, Ewa Kuklińska, Dariusz Szpakowski, Jolanta Fraszyńska, Andrzej Młynarczyk, Michał Olszański, Agata Młynarska, Artur Siódmiak, Anna Gzyra, Szymon Majewski, Marta Kuligowska, Marlena Miarczyńska, Rafał Cieszyński, Adrian Mielnik , Monika Zalewska, Agnieszka Rylik, Stefano Terrazzino, Agata Młynarska, Krzysztof Wieszczek, Ewa Pacuła, Odeta Moro, Piotr Myszka, Dorota Czaja, Przemysław Sadowski, Agnieszka Kobus oraz Olga Kalicka.

W Łazienkach Królewskich maszerował również mistrz świata i mistrz olimpijki w rzucie młotem, a obecnie poseł, Szymon Ziółkowski. Samo wydarzenie i swoją deklarację skomentował słowami:

Wcześniej wydarzenie to kolidowało z imprezami sportowymi. Dzisiaj jestem już na sportowej emeryturze, więc mogłem w niej wziąć udział. Im więcej takich wydarzeń, tym lepiej. Sam podpisałem oświadczenie woli wyrażając tym samym zgodę na to, by po mojej śmierci pobrano ode mnie narządy, jestem też w bazie dawców szpiku kostnego, mam nadzieję, że zostanę „wykorzystany” – mówi Szymon.

W 9. PZU Biegu po Nowe Życie uczestniczyła również Grażyna Torbicka:

Byłam wielokrotnie zapraszana na to wydarzenie, ale na udział w nim nie pozwalały mi obowiązki zawodowe. Dzisiaj mi się to udało. Mój mąż jest kardiologiem, zajmuje się m.in. pacjentami cierpiącymi na nadciśnienie płucne. W zaawansowanej chorobie niezbędny bywa przeszczep płuc. Wielokrotnie byłam świadkiem, jak mąż walczył o to, by jego pacjenci mogli mieć przeszczep płuc. Później wielokrotnie spotykałam te osoby, rozmawiałam z nimi. W takiej sytuacji człowiek nie ma wątpliwości, czy przeszczepy są potrzebne, czy nie – mówi znana prezenterka i dziennikarka.

Przyszłoroczny, jubileuszowy 10. Bieg po Nowe Życie odbędzie się w Wiśle. Już dziś serdecznie zapraszamy do wzięcia udziału w tej niezwykle potrzebnej dzisiejszemu światu imprezie.

 

Comments

  • No comments yet.
  • Add a comment