Jeśli do tej pory czuliście się pokrzywdzeni, dorośli panowie, było to niepotrzebne. Wasze święto jest zapisane w kalendarzu.
Dziesiątego marca w polskim Kościele Katolickim obchodzone jest wspomnienie 40 Świętych Męczenników z Sabasty – żołnierzy II legionu rzymskiego Błyskawica. I choć ta rocznica widnieje w niektórych kalendarzach, święto w Polsce nie występuje oficjalnie – tutaj to 30 września obchodzimy Dzień Chłopaka.
W innych krajach Dzień Mężczyzn wypada 19 listopada – między innymi w Holandii, Kanadzie, Mołdawii, Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych czy na Malcie. Tradycja ta została zapoczątkowana przez Trynidad i Tobago – wyspiarskie państwo Ameryki Południowej. Miało to, jak twierdziła Ingeborg Breines, dyrektorka programu Kobiety i Kultura Pokoju, ,,dać równowagę płci”.
Czy jednak jest o co się gniewać? Czy takie święto potrzebne jest w Polsce? Nie ma przecież rozróżnienia na Dzień Dziewcząt i Dzień Kobiet. Może wystarczyłoby po prostu zmienić nazwę, by dorośli nie czuli się niezręcznie?
A więc panowie, co uważacie? Którą datę wolicie?