Wdychać gumę?

Zbliża się okres zimowy i część ludzi, by zapewnić w domu ciepło, zmuszona jest palić w piecach. Wiele osób, chcąc zmniejszyć wydatki, spala śmieci we własnych domach sądząc, że to nic takiego. Nie uświadamiają sobie wagi problemu, który dotyczy otoczenia jak i ich samych.

Mieszkańcy Zamościa skarżą się na nieprzyjemny zapach, osadzający się na odzieży i włosach podczas wieczornych spacerów. Wielu aktywnych rezygnuje z joggingu, ponieważ ich zdaniem takie powietrze dusi. Z całą pewnością mają rację, ponieważ gdyby ktoś podczas treningu zapalił kawałek gumy i powąchał, to od razu zacząłby ciężko kaszleć. Choć Zamość nie jest miastem o dużym zanieczyszczeniu powietrza to gdy ludzie nadal nie będą zdawać sobie sprawy z powagi sytuacji i będą kontynuować swoje „ognisko”, miasto w przyszłości wejdzie na listę najbardziej zanieczyszczonych.

Podczas spalania śmieci do atmosfery dostaje się wiele niebezpiecznych związków powodujących zatrucia. Są to m.in. dwutlenek siarki, cyjanowodór i chlorowodór. Uszkadzają one narządy wewnętrzne: płuca, wątrobę, nerki, korę mózgową, jak i rdzeń kręgowy, przyczyniając się do poważnych chorób. Najniebezpieczniejsze jest spalanie tworzyw sztucznych, takich jak plastikowe butelki, worki i gumowe przedmioty, które emitują rakotwórcze toksyny, powodując choroby objawiające się w późniejszych latach. Cały ten proces najbardziej szkodzi dzieciom, ponieważ może zaburzyć to pracę lub rozwój ich organizmu. Z danych Komisji Europejskiej wynika, że co roku na choroby wywołane złym stanem powietrza umiera 28 tysięcy Polaków.

Innym skutkiem takiego „oszczędnego spalania” są kwaśne deszcze, powodujące zakwaszenie gleby, efekt cieplarniany i powstawanie dziur ozonowych. Wszystko to wpływa na otoczenie jak i przyszłość naszą, naszego miasta, kraju i planety, dlatego zanim wrzucisz kolejny odpadek, pomyśl o swoich dzieciach, znajomych i rodzinie. Oni na pewno chcą mieć zdrowe, szczęśliwe życie!

Przyszłość zależy od nas i naszych działań. A ty, co możesz zrobić by zmienić siebie i świat na lepsze?

Comments

  • No comments yet.
  • Add a comment