Nieodłącznym elementem każdych olimpiad jest znicz olimpijski, tak też było i tutaj, gdzie historia ta się zaczyna. 220 zawodników niepełnosprawnych intelektualnie, 3 dyscypliny, 3 dni zawodów, jeden cel – pokonać własne słabości. To właśnie po to przyjechali do Zakopanego zawodnicy z całej Polski. Ten czas nie był dla nich rywalizacją, ciągłym wyścigiem, lecz spotkaniem przyjaciół, na które czeka się miesiącami.
Osoby niepełnosprawne codziennie zmagają się z przeciwnościami losu, Igrzyska Olimpiad Specjalnych są dla nich wspaniałym czasem, kiedy to mogą spotkać się w gronie przyjaciół. Chodź olimpiady kojarzą nam się z rywalizacją, dążeniem na podium, czy zdobywaniem medali, tutaj przyświeca nam inny cel – wszyscy razem i każdy ze sobą walczy z własnymi słabościami. Dzięki tym igrzyskom ludzie przekraczają granice swojej niepełnosprawności. Emocje, jakie im towarzyszą są w stu procentach pozytywne, a radość z otrzymanych medali jest nieskończona i nie tylko cieszy osobę zdobywającą pierwsze miejsce. Pomimo zimna zawodników rozgrzewa doping publiczności. Michał walczy właśnie dla nich – biegnąc nie spogląda na rywali będących przed nim, tylko na ludzi, którzy w niego wierzą. To dzięki wspaniałemu wsparciu wolontariuszy zawodnikom łatwiej jest pokonać odpowiedni dystans. Ich energia i żywiołowy doping dały Michałowi siłę i wolę walki o zwycięstwo.
Na ceremonii otwarcia szczególnym gościem była Para Prezydencka, bowiem Pierwsza Dama Rzeczpospolitej Pani Agata Kornhauser-Duda objęła patronat honorowy nad Olimpiadami. Nie było dużym zaskoczeniem, że poproszono ją o krótkie przemówienie i oficjalne otwarcie imprezy. Jednak podczas całej ceremonii największą uwagę przyciągnęły osoby niepełnosprawne, które podprowadzały gwiazdy i gości do sceny. Niezwykła radość, jaką widać było w ich oczach, niesamowite wzruszenie, euforia, a nawet łzy szczęścia, tutaj zaobserwować można było jak bardzo doniosłym wydarzeniem są dla nich te igrzyska.
Najmłodszy zawodnik, pierwsze zawody, nie zna terenu. Dla starych weteranów narciarstwa alpejskiego to żaden rywal – mówili. Nic bardziej mylnego ten młody sportowiec z fundacji HANDICAP Zakopane to Antek. Swoją siłą, odwagą pokazał, że można osiągnąć cel pomimo przeciwności losu to właśnie on zdobył nominację do reprezentacji Polski na Światowe Igrzyska Olimpiad Specjalnych, zdobywając złoto w supergigancie i srebro w gigancie. 14-latek jest zawodnikiem z Małopolski i będzie pierwszym od ponad 25 lat alpejczykiem spod Tatr na Światowych Igrzyskach, jest to wielkie wyróżnienie i powód do dumy. Pierwsze zawody zakończone niebywałym sukcesem. Łzy szczęścia popłynęły, puchar odebrany Antoś – Gratulujemy!
Jakie znaczenie mają cztery dni? Przecież to tak niewiele patrząc na życie, nam wystarczyła jedna chwila, jeden uśmiech żeby się zaprzyjaźnić cztery dni by pokochać. Nikt nie da Ci więcej radości, uśmiechu niż ludzie, zawodnicy, wolontariusze Olimpiad Specjalnych. To tutaj rodzą się więzi na całe życie, w jednym miejscu ludzie z całej Polski, którym przyświeca ten sam cel, razem bawią się, zdobywają medale, spełniają marzenia. Wystarcza zaledwie cztery dni by stać się lepszym człowiekiem. Wszyscy razem, bez względu na wszystko, wszyscy – wszystkim przyjaciółmi.
Znicz olimpijski płonie dając zawodnikom siłę i nadzieję, że są w stanie zwyciężyć. Ogień ten towarzszył nam z Zakopanem przez wszystkie dni olimpiad teraz pora przekazać go dalej. Druga część Igrzysk odbyła się w Białymstoku, gdzie zawodnicy zmierzyli się w kolejnych dyscyplinach: hokeju halowym i łyżwiarstwie szybkim. Nowi zawodnicy, nowe wyzwania, ten sam ogień i duch jedności który połączy nasze serca. Wraz ze zniczem olimpijskim przesłaliśmy do Białegostoku naszą pozytywna egergię, życząc powodzenia zawodnikom.