Tandem Językowy

Dziś znajomość angielskiego stała się standardem. Mamy znać język Kraju i Świata. Szkoły starają się nadążyć za naszymi potrzebami, ale efekty znamy sami. Może czas na coś nowego?

Tandem językowy organizowany jest w Lublinie dzięki fundacji Sempre a Frente. Gościnne Podwórko na jeden wieczór zamieniło się ostatnio w wielojęzykowy pchli targ  pełen informacji, plotek i dobrego dowcipu. Językami dominującymi były angielski i hiszpański, dzięki czemu każdy nowo przybyły miał gwarancję tego, że z kimś się dogada. Gra w międzynarodowe kalambury lub poznawanie jednego słowa w 10 językach to tylko comienzo. Tandemy zwykle zaczynają się od zabaw i animacji mających za zadanie przełamać pierwsze lody. Kiedy dostrzegasz jak  „Lubię Placki” po przewędrowaniu przez 20 wielobarwnych głów zamienia się na „Lato piesze” to znak że jesteś właśnie Tandemowiczem.

Największą zaletą takiego wieczoru jest niezwykle rodzinna atmosfera. Przysłuchując się żywym rozmowom niezwykle trudno było zgadnąć kto jest tam stałym bywalcem a kto zwyczajnie przysiadł się do tej roześmianej kompanii.

Jedna z uczestniczek która, jak wynikało z treści rozmowy, była tu pierwszy raz wielokrotnie podkreślała swoje problemy językowe. Sama nie zauważyła, że w pewnym monecie z polskiego narzekania przeszła na narzekanie „angielsko-niemieckie”. Kiedy jej koleżanka, która wcześniej poszła coś zamówić, wróciła do nas patrzyła na nią z otwartymi ustami. Rezultat przeszedł najśmielsze oczekiwania.

Takie inicjatywy jak Tandem są dobrą okazją nie tylko do podszlifowania umiejętności językowych, lecz także zdrowego relaksu w międzynarodowym  i wielobarwnym gronie. Może nie są lekcjami, w trakcie których nauczymy się odmieniać „Ser”, ale to właśnie takie spotkania pozwalają nam dostrzec, że od odmiany sera o wiele ważniejsze jest „międzyjęzykowe słowotwórstwo”, czyli gest i szczery uśmiech.

Comments

  • No comments yet.
  • Add a comment