Kilkadziesiąt osób, fantastyczna muzyka i świetny klimat. Tak w kilku słowach można opisać koncert kaliskiego zespołu De Indigo, który odbył się 2.04.2016, w pubie „Kuźnia u Stacha”, w Kaliszu.
Formacja De Indigo powstała w 2007 roku jako „Dzieci Przemysłowej”, by rok później zmienić nazwę na obecną. Po wielu zmianach w składzie udało się wykreować charakterystyczne brzmienie, które podkreśla rzadko spotykana barwa wokalu. Nazwa kapeli inspirowana jest „Dziećmi Indygo”, o których uważano, że już od dziecka charakteryzowały się nadzwyczajnymi zdolnościami paranormalnymi.
Nie od dziś wiadomo, że „Kuźnia u Stacha” jest jednym z centrów kaliskiej muzyki rockowej, a koncerty nawet mniej znanych formacji przyciągają dziesiątki fanów i osób ciekawych nowych propozycji na scenie muzycznej miasta. Nie inaczej było i tym razem. Koncert zespołu De Indigo, promujący najnowszy singiel grupy, którego okładka stanowi zdjęcie artykułu, okazał się wielkim sukcesem. Zespół, wypełniając niemal całą salę, dał popis swoich umiejętności, przedstawiając te bardziej i te mniej znane utwory ze swojego repertuaru. Koncert rozpoczął się stosunkowo późno, bo po godzinie 22, jednak nawet to nie zniechęciło fanów do pojawienia się, dzięki czemu grupa wraz z widzami zbudowała niesamowitą atmosferę.
Perkusista zespołu, Piotr Papierski, występ wspomina tak:
“Koncert przebiegł całkiem pomyślnie, dawka energii, która zdecydowanie należy do naszych największych atutów, udzieliła się publice, której reakcja pod sceną bardzo cieszyła i napędzała cały zespół do jeszcze większego wysiłku. Koncert jako wydarzenie dzielące się na wydarzenia, które odbywają się na scenie i po zejściu z niej wspominam bardzo pozytywnie.
Reasumujac, my daliśmy z siebie wszystko, publika również. Była chemia i dało się to odczuć. Bardzo mnie cieszy, że coraz większe grono odbiorców rozumie i daje się ponieść naszej muzyce, a jej przekaz kultywuje również podczas afterparty”.
Być może kolejne koncerty na kaliskiej scenie muzycznej dadzą mieszkańcom miasta dowód, że muzyka w Kaliszu żyje i ma się bardzo dobrze.
Ze swojej strony pragniemy zaprosić na kolejne koncerty grupy, ponieważ zdecydowanie warto przekonać się na własnej skórze, że “rock is not dead”.