Dziś, tj. 9 kwietnia 2016r. w Słupsku, na Placu Zwycięstwa odbyła się manifestacja pod hasłem „Odzyskać wybór”. Ponad 100 osób, z symbolicznymi wieszakami i transparentami zebrało się pod Ratuszem o godzinie 15, aby wyrazić swoje zdanie na temat ustawy jaką maja zamiar wprowadzić obecnie rządzący. Wydarzenie to zjednoczyło osoby z różnych środowisk, od przedstawicieli (obu płci) partii Razem do członków Kiwanis. Obyło się bez zamieszek, nad uczestnikami czuwała za to opatrzność boska w postaci „anty-manifestacji” zorganizowanej przez zagorzałych przeciwników aborcji, którzy zebrali się obok, ze swoimi transparentami i odmawiali modlitwy oraz krzyczeli „Przebacz im Boże, bo nie wiedzą co czynią”. Nasza redakcja miała także okazję przeprowadzić krótki wywiad z organizatorką tegoż wydarzenia, Martą Makuch.
Czy jest Pani zadowolona z manifestacji, z tego jak wyszła, z zaangażowania Słupszczan?
Tak, jestem zadowolona, dlatego że tego typu akcje, w tak krótkim czasie organizowane, dużo słabiej wychodzą. Myślę, że ponad 100 osób przyszło, więc jest to sukces. Widziałam też co działo się na Facebooku, jakie sygnały do mnie dochodziły, że ta akcja jest popierana przez wiele osób. Jestem bardzo zadowolona.
Czy myśli Pani, że fala manifestacji w naszym kraju coś da przy obecnym rządzie?
Mam nadzieję, że rządzący zdadzą sobie sprawę, że wiele osób się z nimi nie zgadza, w tym ich wyborcy. Nie widzę tutaj sprzeczności, można być politycznie za „X”, a jednak chcieć mieć wolny wybór w sprawie swojego ciała i planowania rodziny, więc mam nadzieję, że opamiętają się i zrozumieją że – wg. badań – 80% Polaków jest za tym, by kobieta miała prawo do aborcji w sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia.
A czy uważa Pani, że prawo do aborcji powinno być pełne, czy ograniczone jak w danej chwili?
Szczerze mówiąc, ta manifestacja nie tego dotyczy. Nie chciałabym wchodzić w ten temat, bo jestem przekonana że mogłoby to zaszkodzić. Uważam, że wiele osób może się tu różnić poglądami. Niektóre hasła mówiły „Jestem przeciwko aborcji, ale za wolnością wyboru”. Dla mnie, to oznacza tyle, że są osoby które nie chciałyby zmiany tego prawa. Są też osoby które uważają, że to prawo jest zbyt ostre i aborcja powinna być bardziej dostępna. Podkreślam jednak, że nie jest to temat dzisiejszej manifestacji. Są tu osoby wierzące i nie chciałabym żeby wyszło na to, że zebrały się tutaj osoby, które chcą całkowitego przyzwolenia na aborcję. Bronimy tego prawa które jest.
A co z tą manifestacją Kościoła? Co Pani o niej sądzi?
Uważam, że każdy ma prawo przyjść na taką manifestację, mam nadzieję, że panie modliły się za nas, są osoby które w to wierzą i życzę im wszystkiego dobrego. Każdy ma wolny wybór. Jeśli ktoś chce mieć inne zdanie niż my – proszę bardzo!