Jest już to mój drugi artykuł poświęcony cosplayowi, tym razem przeprowadziłem wywiad z bardzo dobrą cosplayerką ,,Ashe”, która nie tylko zachwyca swoją urodą ale i strojami, a zresztą – przekonajcie się sami.
Czarek Osinkiewicz: Kto pierwszy raz zabrał Cię na konwent i jakie miałaś pierwsze odczucia?
Ashe Cosplay: Pierwszy raz na konwent poszłam z moją przyjaciółką Darią. Bardzo się stresowałam. Nie było najgorzej, ale nie mam jakichś specjalnych odczuć po tym konwencie. Był dla mnie czymś nowym, ale nie najlepszym. PGA było już zdecydowanie zabawniejsze
CO: Jak zaczęłaś swoją przygodę z cosplayem, i jaki był Twój pierwszy projekt?
AC: Znajomi z uczelni pomogli mi przełamać opory. Wcześniej nie obracałam się w podobnym towarzystwie, więc nie miał kto mnie motywować. Pierwszym zrobionym przeze mnie strojem była Ahri, postać z gry League of Legends.
CO: Jak długo zajmujesz się tworzeniem strojów?
AC: Stroje wykonuję od niecałego roku.
CO: Czym zajmujesz się poza wykonywaniem strojów?
AC: Oprócz cosplayu uwielbiam grać w gry, czytać książki, piszę również własne opowiadania, od czasu do czasu rysuję, ale teraz częściej zajmuję się obróbką zdjęć.
CO: Ile czasu zazwyczaj poświęcasz na stworzenie stroju?
AC: To zależy, ponieważ niektóre stroje łatwo wykonać w kilka godzin, na inne potrzeba więcej czasu. Lubię robić wszystko na ostatnią chwilę, ale po tym jak robiłam strój w dwa dni, stwierdziłam, że nie będzie to dotyczyć tylko cosplayu. Dlatego bardziej skomplikowane stroje robię dużo wcześniej przed konwentem.
CO: Czy wśród wykonanych przez siebie strojów masz jakiś ulubiony?
AC: Mam już kilka ulubionych strojów i są to Ahri, Bijuu Mode i Akali.
CO: Jakie elementy najbardziej lubisz robić? wolisz pracować z maszyną czy raczej robić zbroje?
AC: Zdecydowanie bardziej wolę wycinać elementy, kleić i je malować. To mnie odpręża.
CO: Czy wiążesz z cosplayem najbliższą przyszłość?
AC: Nie lubię myśleć o przyszłości, wolę skupić się na tym, co jest dzisiaj, i dzisiaj cosplay jest jeszcze na pierwszym miejscu wśród moich zainteresowań.
CO: Czy występowałaś już publicznie i czy masz jakieś osiągnięcia?
AC: Na PGA wystąpiłam na scenie, była to krótka prezentacja stroju. Jeśli chodzi o osiągnięcia, mój wywiad trafił do gazety “Dziennik Zachodni”.
CO: Czy twoim zdaniem cosplay jest hobby dla każdego?
AC: Jak najbardziej to hobby dla każdego, jeśli go stać, a nawet jeśli nie, cosplay to tak naprawdę coś z niczego i nawet przy niewielkim nakładzie finansowym można wyczarować coś ładnego.
CO: Skąd pomysł na twój nick ,,Ashe”?
AC: Wynik krótkiej fascynacji LOL-em i asasynami. Ashe ma kaptur w stylu asasynów i ogólnie podoba mi się to oryginalne imię, a wcześniej nie chciałam podawać swojego prawdziwego nazwiska, więc zastąpiłam go pseudonimem, który przylgnął do mnie na stałe.
CO: Na jakiej zasadzie wybierasz imprezy na które jedziesz?
AC: Na zasadzie, która najbliżej *śmiech* Na razie trzymam się poznańskich konwentów i wydarzeń gamingowych. Na te poza Poznaniem jeżdżę zwykle jako wystawca, raz tylko pojechałam na konwent do Krakowa jako uczestnik ze znajomym.
CO: Masz może swój cosplayowy autorytet? Jeżeli tak, to kto to taki?
AC: Podziwiam Issabel, to wspaniała cosplayerka i mój absolutny numer jeden wśród cosplayerów w Polsce. Z zagranicznych uwielbiam jessicę Nigri.
CO: Masz może jakieś rady dla tych którzy chcą zacząć swoją przygodę z cosplayem? Czy jest to hobby warte polecenia?
AC: Jak najbardziej to hobby warte polecenia: rozwija na wielu płaszczyznach. Ja dzięki niemu podszkoliłam się w photoshopie, a moja przyjaciółka odkryła, że dobrze radzi sobie z aparatem Emotikon grin Rada dla początkujących jest zawsze jedna: never give up!
CO: I tak na koniec, na jakich konwentach będzie można Cię spotkać w najbliższym czasie?
AC: Na razie planuję pojawić się na PGA, jak wszystko dobrze pójdzie., nie wiem, co będzie w międzyczasie *uśmiech*
Co: Życzę sukcesów i dziękuję za wywiad.
AC: Dziękuję!
Chcesz zobaczyć wszystkie prace Ashe? Wpadnij na jej fan page! https://www.facebook.com/AnnaAsheCosplay