„Zobaczyła… czego nie widziała”

Spokojny, wiosenny wieczór. Sobota. Idealny czas, aby po ciężkim tygodniu szkolnym, czy też spędzonym w pracy, oderwać się od szarej rzeczywistości i ukoić swoją duszę. Każdy z nas ma swój sposób na spędzenie weekendu. Kino, koncert, impreza, czy może bardziej kameralne spotkanie w gronie znajomych? Dlaczego nie! Jednak 11 kwietnia ciekawą alternatywę zaoferował nam Teatr Tańca Enza.

„Zobaczyła… czego nie widziała”, to tytuł spektaklu, którego premiera odbyła się w miniony weekend w słupskim Rondzie. Choreografię przygotowała Gabriela Keller-Janus, natomiast na scenie ową wizję przedstawił nam Teatr Tańca Enza, wraz z gościnnym udziałem Piotra Igora Salaty. Będąc miłośnikiem tej grupy, również tym razem postanowiłem, doświadczyć ich nowego dzieła. Od pierwszych chwil po zgaszeniu świateł poczułem dreszcze. Tajemnicza muzyka, ciemna scenografia, niekonwencjonalne zachowania sceniczne, a także ekspresja aktorów wprawiły mnie w nastrój niepokoju.  To pozwoliło mi na jeszcze głębsze doznanie tej historii. Tym razem wizjonerka spektaklu pragnęła zmierzyć się z niezwykle trudnym, a zarazem niezmiernie życiowym problemem, jakim jest ludzka zawiść. Każdego dnia spotykamy ludzi, którzy mimo pozornej życzliwości pragną ściągnąć nas na dno. Są tacy, którzy poprzez zazdrość, własne kompleksy, czy może chęć zemsty, robią wszystko, aby nas zniszczyć. „Spektakl inspirowany poczuciem niesprawiedliwości, która od zawsze i wciąż krąży po naszym świecie.”, jak pisze autorka na stronie promującej wydarzenie. Utożsamiając się z bohaterami, odbiorca mógł doznać antycznego stanu katharsis. Nowe doświadczenie wprawiło mnie w przemyślenia, oraz dało upust wszelkim negatywnym emocjom.

 

 

Comments

  • No comments yet.
  • Add a comment