Piotr Kuczera – kim jest nasz rybnicki prezydent? Pytanie to jest natury metafizycznej. Dlaczego? A dlatego, że odnosi się ono do sfery piekielnej. A czym jest piekło? Jest to stan wiecznego potępienia. Czy Piotr Kuczera jest reprezentantem infernum na Ziemi? Może nim być dla co najmniej dwóch rybnickich liceów, bo zmiany jakie za jego prezydentury zostały wprowadzone, najbardziej uderzają w pewne dwie szkoły. Chodzi oczywiście o I Liceum Ogólnokształcące im. Powstańców Śląskich oraz o II Liceum Ogólnokształcące im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego w Rybniku.
„Czymże są bowiem przysięgi władców, jeśli nie kurzem, który można z siebie strząsnąć w każdej dogodnej chwili?”
Co prawda Prezydent Kuczera nie zajmuje się bezpośrednio oświatą, ale jego Zastępca ds. Edukacji, pan Wojciech Świerkosz, z pochodzenia zabrzanin (władze lokalne – pozdrawiam) był namaszczony przez niego na tę funkcję. Odpowiedzialność zawsze ponosi szef, więc to on powinien ponieść konsekwencję czynów swoich podwładnych przy następnych wyborach samorządowych.
Czy można się dziwić obecnej sytuacji? Było wielce naiwne, łudząc się, że należący do PO (tfu!) Piotr Kuczera będzie niezależnym, zdroworozsądkowym włodarzem.
„Z pustego w próżne – Dość tych fars –
Czytanie z gwiazdek – Magna Ars –
Złudne nadzieje – Znam to, znam –
Nawet jak prawda – To też kłam –”
Czy były nauczyciel II LO aż tak bardzo nie lubił (nienawidził?) swojej poprzedniej pracy, że postanowił zadać jej cios? Czy nie pamięta już, ze wszyscy jego poprzedni koledzy z pracy głosowali na jego kandydaturę, mając nadzieje na poprawę w oświacie. Muszą być teraz bardzo zawiedzeni.
Liczebności oddziałów (ilość osób w klasach szkolnych) ustalają samorządy. To one są odpowiedzialne za wydawanie stosownych aktów prawa miejscowego. Na ograniczenie liczby uczniów w klasach wpływ ma również dyrekcja, ale te raczej niechętnie to czynią. Co najwyżej z przymusu. Dlaczego decyzja, która zapadła za sprawą Kuczery, o ograniczeniu liczby uczniów w klasach do 28 jest aż tak tragiczna? Powody są co najmniej cztery.
Pierwszym powodem, który jest przejawem czystego chamstwa, braku odpowiedzialności oraz wstydu jest usunięcie zajęć międzyoddziałowych dla przedmiotów ścisłych, bo to ich najbardziej dotyczy ten problem. Liczba osób w klasie spada do 28, a więc niemożliwe jest, wedle panujących standardów prawnych, utworzenie piętnastoosobowych grup na potrzeby zajęcia z biologii, chemii czy informatyki. Wcześniej uczniowie pracowali w szesnastoosobowych grupach, teraz będą w 28 osób w jednej klasie. Ratusz pewnie założył, że nauczyciel się zdubluje. Tak! Teraz nastąpi cudowne rozmnożenie, oczywiście na koszta nauczyciela. No… ewentualnie szkoły. Kto zyska na tym? Ratusz, bo zaoszczędzi.
Skoro zostanie zmniejszona liczba grup w szkołach, niepotrzebna będzie obecna liczba nauczycieli. Zwolnienia! Zawsze najlepiej w edukacji. Szkoda, że wcześniej z pracy nie zwolniono pana Kuczery, może niepotrzebny byłby ten artykuł. I tym sposobem jego już (z pewnością!) byli koledzy i koleżanki z II LO mogą stracić pracę.
Co jeszcze? Pech chciał, że dwóch nauczycieli, którzy z powodu decyzji Kuczery stracą pracę, prowadzili jedną z klas o profilu biologiczno-chemicznym do matury. Jeden z nauczycieli był nie tylko nauczycielem biologii, ale również wychowawcą klasy. Drugi nauczyciel to prowadzący zajęcia z chemii. To zwolnienie będzie spowodowane inną idiotyczną decyzją Piotra Kuczery (oczywiście, że jego zastępcy) o usunięciu jednego z wakatów vice-dyrektora.
Czy ktoś oprócz budżetu miasta na tym skorzysta? Peryferyjne szkoły, które cierpiały na brak naboru. Przykre jest to, że poszkodowane będą dwie najlepsze rybnickie placówki, o których można powiedzieć, że uczestniczą w tworzeniu przyszłych elit intelektualnych (choćby naszego regionu). Pan Kuczera wpisał się w program swojej partii, która przez osiem lat rządzenia robiła wszystko, by zaszkodzić polskiemu szkolnictwu. „By żyło się lepiej!”
Lepiej być szczerym wrogiem, niż fałszywym przyjacielem, Panie Prezydencie. Ale idąc myślą Oscara Wilde’a:
„Zawsze wybaczaj swoim wrogom
– nic ich bardziej nie zaniepokoi.”