Bezapelacyjnym królem lotów na Kulm został fenomenalny w tym sezonie Peter Prevc, który nie ma sobie ostatnio równych. Siłę w drużynie pokazali Norwegowie, deklasując resztę rywali. Polacy mogą zapisać mistrzostwa świata do udanych, zważając na nich wyniki w poprzednich konkursach PŚ.
Peter Prevc zdeklasował swoich rywali i przypieczętował w trzeciej serii konkursowej swoje zwycięstwo skokiem na odległość 244 m (!), czym ustanowił nowy rekord skoczni w Kulm. Tuż za Słoweńcem ze ze stratą 3,3 pkt znalazł się Norweg – Kenneth Gangnes, osiągając w trzeciej serii równie dobry wynik 238,5 m. Brąz przypadł reprezentantowi gospodarzy – Stefanowi Kraftowi. Tuż za podium znalazł się Johann Andre Forfang, który w finałowej serii oddał skok na odległość 240 m, lecz niestety nie ustał go. Pierwszą „10” mistrzostw świata w lotach uzupełnili kolejno: Noriaki Kasai, Severin Freund, Anders Fannemel, Richard Freitag, Jurij Tepes oraz Robert Kranjec. Na piętnastej lokacie został sklasyfikowany Dawid Kubacki, który może zaliczyć MŚ do udanych, dwudzieste pierwsze miejsce przypadło Stefanowi Huli, kilka pozycji za nim, na miejscu dwudziestym szóstym znalazł się Klemens Murańka. Czwarta seria została odwołana z powodu złych warunków atmosferycznych.
Norwegowie (Fannemel, Forfang, Tande, Gangnes) pokazali siłę drużynowo, deklasując swoich rywali i zdobywając złoto już po raz trzeci w historii. Ze srebrnego medalu mogli cieszyć się reprezentanci Niemiec (Freitag, Freund, Wellinger, Leyhe). Brąz przypadł reprezentantom gospodarzy – Austrii (Kraft, Poppinger, Fettner, Hayboeck). Na miejscu czwartym ze stratą 37,7 pkt do Austriaków sklasyfikowani zostali Słoweńcy (Tepes, Lanisek, Prevc, Kranjec). Dobre, piąte miejsce zajęli nasi reprezentanci (Kubacki, Stoch, Murańka, Hula) tracąc 60,8 pkt do Słoweńców. Szóste miejsce zajęli Czesi, przegrywając z nami różnicą 193,5 punktu. Walkę o siódmą pozycję wygrali Finowie, wyprzedzając o 14,1 ósmych Rosjan.
Nasi reprezentanci mogą uznać te mistrzostwa do udanych, mimo iż nie zdobyli medali indywidualnie oraz drużynowo. Napawają one nadzieją na dobre wyniki Polaków w kolejnych konkursach, które już za tydzień w Zakopanem.