Kolejny weekend Pucharu Świata w Lotach Narciarskich miał miejsce na norweskim mamucie w Vikersund. Na tej skoczni do lotów narciarskich rozegrały się trzy konkursy indywidualne- od piątku do niedzieli. Vikersundbakken to mamucia skocznia narciarska o punkcie konstrukcyjnym K200, HS 225. To jedyna skocznia mamucia w Skandynawii a o rekord punktu HS rywalizuje nieustannie z Planicą. Biało-czerwoni w Norwegii wystartowali w składzie: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Maciej Kot, Andrzej Stękała, Dawid Kubacki, Stefan Hula.
W piątek (12.02.2016) został rozegrany pierwszy konkurs indywidualny. Głównym faworytem do podium był oczywiście Peter Prevc, a zadaniem Polaków była walka o punkty. W tym sezonie przed Naszymi skoczkami nikt nie stawia celów na wyrost. Zaczynając od Petera Prevca – zabrakło go na podium dopiero trzeci raz od początku sezonu, zajął on czwarte miejsce uzyskując odległości: 226,5 m oraz 220,5 m. W norweskim Vikersund w piątek Polacy sprostali oczekiwaniom kibiców oraz trenerów, punkty Pucharu Świata zdobyło pięciu Polaków. Kamil Stoch uzyskał przeciętny wynik (185 m) po pierwszej serii i zajął 27. W drugiej serii uzyskał aż 221 metrów i na długo był liderem zawodów. Ostatecznie awansował i zakończył zawody na wspaniałej 14. pozycji. W drugiej dziesiątce zawody zakończył Piotr Żyła, bo na 18. miejscu. Dawid Kubacki zajął ostatecznie 23. miejsce, Stefan Hula 26. a Maciej Kot wywalczył jeden punkt pucharowy za zajęcie 30. miejsca. Do drugiej serii na Vikersundbakken nie awansował Andrzej Stękała po próbie na 126 metr skoczni. Podium piątkowe prezentowało się następująco: 1. Robert Kranjec (SLO), 2. Kenneth Gangnes (NOR,) 3. Noriaki Kasai (JAP). Po pierwszym konkursie Peter Prevc pozostał liderem Klasyfikacji Generalnej Pucharu Świata i jego prowadzenie zostało raczej w bezpiecznym “zapasie” punktowym nad pozostałymi.
W sobotę (13.02.2016) nadszedł czas na kolejny konkurs Pucharowy w Norwegii. W tym oto konkursie nie wystartował Kamil Stoch, gdyż w kwalifikacjach wylądował na 112. metrze i nie powtórzył odległości z piątku. Najlepszy z biało-czerwonych był Dawid Kubacki, który w drugiej serii osiągnął 190 metrów w trudnych warunkach. Andrzej Stękała zajął 24. pozycję, a w kwalifikacjach i pierwszej serii osiągnął 198 metrów tym samym ustanowił “życiówkę”. Maciej Kot powtórzył wynik z piątku i zdobył jeden pucharowy punkt, zajął 30. lokatę. Do drugiej serii nie awansowało dwóch Polaków 34. był Piotr Żyła i 36. Stefan Hula. Pierwsze miejsce zajął Peter Prevc, który skoczył najdalej w obu seriach 238,5 m i 230 m. Drugie miejsce zajął Norweg Johan Andre Forfang, brąz wywalczył Słoweniec Robert Kranjec, który jest liderem klasyfikacji generalnej lotów narciarskich, ma dziesięć punktów przewagi nad Peterem Prevcem.
W niedzielę miał miejsce ostatni konkurs w Vikersund – oczywiście na koniec triumfował najlepszy- Peter Prevc uzyskując odległości: 237 m, 249 m. Drugie miejsce zajął Stefan Kraft (238 m, 231 m) a trzeci był Andreas Stjernen (249 m, 231 m). Niewątpliwie ten weekend należał do Słowaków. My jako Polscy kibice możemy być dziś zadowoleni z dobrej formy Piotra Żyły zajął on bowiem 12. miejsce (216 m, 228 m). Kolejną niespodzianką niedzieli był skok- niestety tylko kwalifikacyjny- Andrzeja Stękały, pofrunął on na 235 m a w konkursie zajął 26. miejsce po lotach na 209,5 m i 194,5 m. Do niedzielnej rywalizacji nie zakwalifikował się jeden z Polaków- Stefan Hula, który do niedawna był stawiany w roli faworyta kadry. Kamil Stoch ostatecznie zajął 23. miejsce (213 m, 200,5 m). Po pierwszej serii konkursu odpadł Maciej Kot (39. miejsce, 199 m) oraz Dawid Kubacki (32. miejsce, 195 m). Rekord świata w lotach nie został zmieniony, nadal rekordzistą zostaje Anders Fannemel po locie na 251,5 m.
Nasi skoczkowie w ten długi weekend na mamucie okazali się być tylko statystami, jednak w tym sezonie ta rola jest nieodłączna w prawie każdym konkursie. Peter Prevc niezwyciężony zmierza po Kryształową Kulę i nie wydaje się by ktoś zdołał popsuć mu szyki, a Naszym skoczkom pozostaje życzyć zwyżki formy chociaż na koniec sezonu! Kolejne zmagania w Lahti odbędą się już 19 lutego, serdecznie zachęcamy do kibicowania!
Kolejny weekend Pucharu Świata w Lotach Narciarskich miał miejsce na norweskim mamucie w Vikersund. Na tej skoczni do lotów narciarskich rozegrały się trzy konkursy indywidualne- od piątku do niedzieli. Vikersundbakken to mamucia skocznia narciarska o punkcie konstrukcyjnym K200, HS 225. To jedyna skocznia mamucia w Skandynawii a o rekord punktu HS rywalizuje nieustannie z Planicą. Biało-czerwoni w Norwegii wystartowali w składzie: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Maciej Kot, Andrzej Stękała, Dawid Kubacki, Stefan Hula.
W piątek (12.02.2016) został rozegrany pierwszy konkurs indywidualny. Głównym faworytem do podium był oczywiście Peter Prevc, a zadaniem Polaków była walka o punkty. W tym sezonie przed Naszymi skoczkami nikt nie stawia celów na wyrost. Zaczynając od Petera Prevca – zabrakło go na podium dopiero trzeci raz od początku sezonu, zajął on czwarte miejsce uzyskując odległości: 226,5 m oraz 220,5 m. W norweskim Vikersund w piątek Polacy sprostali oczekiwaniom kibiców oraz trenerów, punkty Pucharu Świata zdobyło pięciu Polaków. Kamil Stoch uzyskał przeciętny wynik (185 m) po pierwszej serii i zajął 27. W drugiej serii uzyskał aż 221 metrów i na długo był liderem zawodów. Ostatecznie awansował i zakończył zawody na wspaniałej 14. pozycji. W drugiej dziesiątce zawody zakończył Piotr Żyła, bo na 18. miejscu. Dawid Kubacki zajął ostatecznie 23. miejsce, Stefan Hula 26. a Maciej Kot wywalczył jeden punkt pucharowy za zajęcie 30. miejsca. Do drugiej serii na Vikersundbakken nie awansował Andrzej Stękała po próbie na 126 metr skoczni. Podium piątkowe prezentowało się następująco: 1. Robert Kranjec (SLO), 2. Kenneth Gangnes (NOR,) 3. Noriaki Kasai (JAP). Po pierwszym konkursie Peter Prevc pozostał liderem Klasyfikacji Generalnej Pucharu Świata i jego prowadzenie zostało raczej w bezpiecznym “zapasie” punktowym nad pozostałymi.
W sobotę (13.02.2016) nadszedł czas na kolejny konkurs Pucharowy w Norwegii. W tym oto konkursie nie wystartował Kamil Stoch, gdyż w kwalifikacjach wylądował na 112. metrze i nie powtórzył odległości z piątku. Najlepszy z biało-czerwonych był Dawid Kubacki, który w drugiej serii osiągnął 190 metrów w trudnych warunkach. Andrzej Stękała zajął 24. pozycję, a w kwalifikacjach i pierwszej serii osiągnął 198 metrów tym samym ustanowił “życiówkę”. Maciej Kot powtórzył wynik z piątku i zdobył jeden pucharowy punkt, zajął 30. lokatę. Do drugiej serii nie awansowało dwóch Polaków 34. był Piotr Żyła i 36. Stefan Hula. Pierwsze miejsce zajął Peter Prevc, który skoczył najdalej w obu seriach 238,5 m i 230 m. Drugie miejsce zajął Norweg Johan Andre Forfang, brąz wywalczył Słoweniec Robert Kranjec, który jest liderem klasyfikacji generalnej lotów narciarskich, ma dziesięć punktów przewagi nad Peterem Prevcem.
W niedzielę miał miejsce ostatni konkurs w Vikersund – oczywiście na koniec triumfował najlepszy- Peter Prevc uzyskując odległości: 237 m, 249 m. Drugie miejsce zajął Stefan Kraft (238 m, 231 m) a trzeci był Andreas Stjernen (249 m, 231 m). Niewątpliwie ten weekend należał do Słowaków. My jako Polscy kibice możemy być dziś zadowoleni z dobrej formy Piotra Żyły zajął on bowiem 12. miejsce (216 m, 228 m). Kolejną niespodzianką niedzieli był skok- niestety tylko kwalifikacyjny- Andrzeja Stękały, pofrunął on na 235 m a w konkursie zajął 26. miejsce po lotach na 209,5 m i 194,5 m. Do niedzielnej rywalizacji nie zakwalifikował się jeden z Polaków- Stefan Hula, który do niedawna był stawiany w roli faworyta kadry. Kamil Stoch ostatecznie zajął 23. miejsce (213 m, 200,5 m). Po pierwszej serii konkursu odpadł Maciej Kot (39. miejsce, 199 m) oraz Dawid Kubacki (32. miejsce, 195 m). Rekord świata w lotach nie został zmieniony, nadal rekordzistą zostaje Anders Fannemel po locie na 251,5 m.
Nasi skoczkowie w ten długi weekend na mamucie okazali się być tylko statystami, jednak w tym sezonie ta rola jest nieodłączna w prawie każdym konkursie. Peter Prevc niezwyciężony zmierza po Kryształową Kulę i nie wydaje się by ktoś zdołał popsuć mu szyki, a Naszym skoczkom pozostaje życzyć zwyżki formy chociaż na koniec sezonu! Kolejne zmagania w Lahti odbędą się już 19 lutego, serdecznie zachęcamy do kibicowania!