Niewątpliwie wkroczyliśmy już w decydującą fazę tegorocznych rozgrywek. Nie ma już miejsca na błędy. Każdy zespół gra na najwyższym poziomie, gdyż chce zająć jak najlepsze miejsce w końcowej tabeli tego sezonu. Niemniej jednak liderem już od kilku kolejek pozostaje ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, do której klasyfikowana aktualnie na drugim miejscu PGE Skra Bełchatów traci aż 10 punktów!
Udany rewanż – 3 punkty dla LOTOSU
Czy ktokolwiek spodziewał się takiego obrotu spraw po tegorocznym Pucharze Polski? Chyba tylko nieliczni stawiali na porażkę bełchatowian w tym pojedynku. A jeśli już porażkę, to po wyrównanej walce. Nic podobnego. Podopieczni Andrei Anastasiego byli zdecydowanie lepsi w tym spotkaniu i to oni zwyciężyli w rewanżowym meczu 3:0.
Wszystkie trzy sety tego starcia rozpoczęły się od prowadzenia ekipy z Gdańska. Wicemistrzowie Polski spokojnie powiększali swoją przewagę. Podopieczni Miguela Falaski nie potrafili znaleźć sposobu na świetnie dysponowanych gdańszczan. Nawet seria znakomitych zagrywek Mariusza Wlazłego nie pomogła bełchatowianom w wygraniu chociażby jednego seta. LOTOS Trefl Gdańsk wyraźnie zdominował Skrę w każdym elemencie i pewnie wygrał kolejne partie do 17, 20 i ostatnią do 16.
– Nie wiemy za bardzo, co się stało. Nie mogliśmy w żadnym elemencie dorównać LOTOSOWI i stąd taka druzgocąca porażka. To jest niezły kubeł zimnej wody po tym Pucharze Polski i trzeba będzie teraz w kolejnych spotkaniach zagrać tak, by jak najszybciej o tym zapomnieć – powiedział Karol Kłos.
Czarne chmury nad Jastrzębiem
Ten mecz można by skomentować jednym zdaniem – kolejny mecz siedemnastej kolejki i kolejna zaskakująca porażka.
Jastrzębski Węgiel – zespół zaliczany do czołówki tabeli (brał udział w tegorocznym Pucharze Polski) został zdeklasowany przez powracającą na sam szczyt Resovię. Rzeszowianie szybko rozprawili się ze swoimi rywalami. Potrzebowali na to tylko trzech setów i niespełna 1,5 godziny.
Podobnie jak gdańszczanie, w tym meczu w początkowej fazie setów lepiej prezentowali się podopieczni Andrzeja Kowala. Punkt po punkcie powiększali swoją przewagę. Zrywy Jastrzębskiego Węgla w postaci pewnej i zdecydowanej gry w ataku Macieja Muzaja i zmniejszeniu prowadzenia przeciwników do zaledwie dwóch punktów nie przyniosły oczekiwanych efektów. Nie potrafili oni poradzić sobie z masą błędów własnych. Asseco Resovia Rzeszów narzuciła swoje tempo gry, trzymała na dystans rywali i nawet nieudolne próby jastrzębian nie przyhamowały pędzących po zwycięstwo w tym spotkaniu mistrzów Polski.
Akademickie derby dla Politechniki
To chyba ostatnie zwycięstwo w Radomiu tak podbudowało podopiecznych Jakuba Bednaruka. Inżynierowie, niesieni dopingiem swoich kibiców, po długiej pięciosetowej przeprawie odnieśli kolejne zwycięstwo tym razem nad Indykpol AZS-em Olsztyn.
Inauguracyjny set tego starcia padł łupem gości. Warszawianie mieli poważne problemy w przyjęciu, co diametralnie zmieniło się w następnej partii.
Zawodnicy AZS-u Politechniki Warszawskiej stopniowo, ale sukcesywnie powiększając swoją przewagę, nie dali cienia szansy na odrobienie strat olsztynianom. W ten sposób gospodarze zwyciężyli do 11. w tym secie i wyrównali stan meczu. Trzecia odsłona również zakończyła się po myśli gospodarzy, lecz nie przyszło to już tak łatwo jak w secie poprzednim.
Czwarty set rozpoczął się lepiej dla podopiecznych trenera Andrei Gardiniego. Jego zawodnicy uzyskali cenne kilkupunktowe prowadzenie i pomimo prób politechniki w końcowej fazie wygrali tę partię.
Tie-break, niezwykle zacięty, niezwykle wyrównany, ostatecznie zakończył się wygraną gospodarzy, a MVP tego spotkania został Michał Filip, młody atakujący inżynierów, który popisał się aż 74-procentową skutecznością ataku (zdobył aż 31 punktów w tym spotkaniu).
– Widzę, że idziemy w dobrym kierunku i to jest najważniejsze. Istotne, żebyśmy teraz jak najszybciej zapomnieli o tym zwycięstwie, nie podniecali się za bardzo tymi dwoma wygranymi, tylko jechali dalej do końca sezonu z taką grą –podsumował Jakub Bednaruk, trener AZS-u PW po wygranym meczu.
A oto tabela wyników 17. kolejki PlusLigi:
Cerrad Czarni Radom | 3 | 1 | AZS Częstochowa |
AZS Politechnika Warszawska | 3 | 2 | Indykpol AZS Olsztyn |
Cuprum Lubin | 3 | 2 | MKS Będzin |
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 3 | 0 | Effector Kielce |
Łuczniczka Bydgoszcz | 3 | 1 | BBTS Bielsko-Biała |
Jastrzębski Węgiel | 0 | 3 | Asseco Resovia Rzeszów |
LOTOS Trefl Gdańsk | 3 | 0 | PGE Skra Bełchatów |