Kolejny w historii All Star Weekend już za nami. Jak było w tym roku? Można powiedzieć, że mieliśmy możliwość oglądania najlepszego konkursu wsadów w całej historii. Pojedynek Lavine vs Gordon niektórzy porównują do tego pomiędzy Michael’em Jordanem a Dominique’iem Wilkinsem z roku 1988. Konkurs “trójek” do końca trzymał w napięciu a sam mecz gwiazd skończył się rekordowym wynikiem. Ale od początku.
Weekend rozpoczął się od meczu All-Star Celebrity Game gdzie wystąpili miedzy innymi : Chauncey Billups, Tracy McGready, Muggsy Bogues, Kris Wu, Nick Cannon. Drużynę USA prowadził znany komik Kevin Hart natomiast Drake był trenerem drużyny Kanady, która ostatecznie wygrała 74:64. MVP został Win Butler, wokalista zespołu Arcade Fire.
Tego samego dnia Team World i Team USA zmierzyły się w Rising Stars Challenge. Tutaj również padł rekord punktowy. Drużyna USA wygrała zaledwie 3 punktami 157:154. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się Emmanuel Mudiay, rzucając 30 punktów. Rookie grający dla Denver pokazał dużą poprawę w skuteczności rzutów za 3 punkty. Jednak gdyby Team World ostatecznie wygrał, MVP z pewnością został by Kristaps Porzingis, który w tym momencie uciszył już chyba wszystkich swoich krytyków. On również zanotował 30 punktów, w tym 5/8 zza linii za 3 punkty. Ostatecznie statuetka MVP powędrowała do Zach’a Lavine’a (3o punktów i 7 zbiórek).
Taco Bell Skills Challenge, Foot Locker Three-Point Contest i Verizon Slam Dunk Contest to konkursy, które mieliśmy okazję oglądać drugiego dnia All Star Weekend. W tym roku muszę przyznać, że wszystkie z nich okazały się bardzo ciekawe. Pierwszy raz w historii w Skills Challenge występowali zawodnicy grający na pozycja 4 i 5. Karl Anthony-Towns w finale pokonał Isaiah Thomas’a stając się pierwszym centrem w historii, który wygrał Skills Challenge.
Następnie chyba najbardziej oczekiwany przeze mnie konkurs czyli Three-Point Contest. Musze przyznać, że nie zawiodłem się w tym roku. Już w pierwszej rundzie 3 zawodników skończyło z 20 punktami na koncie i potrzebna była dogrywka. Devin Booker pokonał Jamesa Hardena i JJ Reddicka i dołączył do Stephena Curry’ego i Klay’a Thompsona w finałowej rundzie. Od początku obstawiałem, że Steph wygra cały konkurs, jednak to jego kolega z Golden State Klay Thompson zanotował 27 punktów i tym samym zapewnił sobie zwycięstwo w tegorocznym konkursie.
Idealnym zakończeniem całego dnia okazał się Verizon Slam Dunk Contest. Jeden z najlepszych o ile nie najlepszy konkurs wsadów w historii. Nie będę się rozwodził nad wszystkimi uczestnikami. Od początku wiadome było, że będzie to pojedynek pomiędzy Zach’iem Lavine’em a Aaronem Gordonem. Gre Aarona śledziłem już od szkoły średniej i muszę przyznać, że nie spodziewałem się czegoś takiego. Jego wsad nad maskotką to najbardziej efektowny wsad jaki kiedykolwiek widziałem! Robi niesamowite wrażenie.
Mimo tego, sędziowie zadecydowali o zwycięstwie zawodnika Minnesoty Zach’a Lavine’a. Muszę przyznać, że ostatni wsad Zach’a czyli between the legs z linii osobistych mógł ich przekonać do takiej decyzji. Osobiście się z nią nie zgadzam. Powinni ogłosić przynajmniej remis. Trochę szkoda mi Gordona bo zaprezentował naprawdę wysoki poziom. Mam nadzieję, że za rok znowu będziemy mogli oglądać tą dwójkę.
Mecz gwiazd zakończył All Star Weekend. Był to w pewien sposób historyczny mecz. Po pierwsze, był to ostatni All Star Game Kobe’go Bryanta, a po drugie został pobity rekord NBA pod względem rzuconych punktów. Wynik końcowy to 196:173. Bardzo dobrze odzwierciedla on poziom obrony podczas meczu gwiazd. Rozumiem, że zawodnicy traktują ten mecz jako zabawę i żaden nie chce nabawić się kontuzji ale wynik bliski 200 to lekka przesada. Oglądając tegoroczny ASG miałem wrażenie, że oglądam powtórkę konkursu rzutów za 3 punkty. Brakowało ciekawych ciekawych akcji czy efektownych wsadów. MVP meczu został Russel Westbrook zdobywając 31 punktów. Szczerze mówiąc, czułem duży niedosyt po tegorocznym meczu gwiazd. Miałem również nadzieję, że Kobe wyciśnie z siebie odrobinę więcej w swoim ostatnim meczu gwiazd.
https://www.youtube.com/watch?v=tdksjlGN6Uc
Podsumowując był to naprawdę dobry All Star Weekend. O ile sam All Star game mógłby być dużo lepszy to konkursy w tym roku były naprawdę emocjonujące. Teraz pozostaje czekać na to co pokażą drużyny po All Star Break. Zazwyczaj jest to przełomowy moment dla wielu drużyn.
Kolejny w historii All Star Weekend już za nami. Jak było w tym roku? Można powiedzieć, że mieliśmy możliwość oglądania najlepszego konkursu wsadów w całej historii. Pojedynek Lavine vs Gordon niektórzy porównują do tego pomiędzy Michael’em Jordanem a Dominique’iem Wilkinsem z roku 1988. Konkurs “trójek” do końca trzymał w napięciu a sam mecz gwiazd skończył się rekordowym wynikiem. Ale od początku.
Weekend rozpoczął się od meczu All-Star Celebrity Game gdzie wystąpili miedzy innymi : Chauncey Billups, Tracy McGready, Muggsy Bogues, Kris Wu, Nick Cannon. Drużynę USA prowadził znany komik Kevin Hart natomiast Drake był trenerem drużyny Kanady, która ostatecznie wygrała 74:64. MVP został Win Butler, wokalista zespołu Arcade Fire.
Tego samego dnia Team World i Team USA zmierzyły się w Rising Stars Challenge. Tutaj również padł rekord punktowy. Drużyna USA wygrała zaledwie 3 punktami 157:154. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się Emmanuel Mudiay, rzucając 30 punktów. Rookie grający dla Denver pokazał dużą poprawę w skuteczności rzutów za 3 punkty. Jednak gdyby Team World ostatecznie wygrał, MVP z pewnością został by Kristaps Porzingis, który w tym momencie uciszył już chyba wszystkich swoich krytyków. On również zanotował 30 punktów, w tym 5/8 zza linii za 3 punkty. Ostatecznie statuetka MVP powędrowała do Zach’a Lavine’a (3o punktów i 7 zbiórek).
Taco Bell Skills Challenge, Foot Locker Three-Point Contest i Verizon Slam Dunk Contest to konkursy, które mieliśmy okazję oglądać drugiego dnia All Star Weekend. W tym roku muszę przyznać, że wszystkie z nich okazały się bardzo ciekawe. Pierwszy raz w historii w Skills Challenge występowali zawodnicy grający na pozycja 4 i 5. Karl Anthony-Towns w finale pokonał Isaiah Thomas’a stając się pierwszym centrem w historii, który wygrał Skills Challenge.
Następnie chyba najbardziej oczekiwany przeze mnie konkurs czyli Three-Point Contest. Musze przyznać, że nie zawiodłem się w tym roku. Już w pierwszej rundzie 3 zawodników skończyło z 20 punktami na koncie i potrzebna była dogrywka. Devin Booker pokonał Jamesa Hardena i JJ Reddicka i dołączył do Stephena Curry’ego i Klay’a Thompsona w finałowej rundzie. Od początku obstawiałem, że Steph wygra cały konkurs, jednak to jego kolega z Golden State Klay Thompson zanotował 27 punktów i tym samym zapewnił sobie zwycięstwo w tegorocznym konkursie.
Idealnym zakończeniem całego dnia okazał się Verizon Slam Dunk Contest. Jeden z najlepszych o ile nie najlepszy konkurs wsadów w historii. Nie będę się rozwodził nad wszystkimi uczestnikami. Od początku wiadome było, że będzie to pojedynek pomiędzy Zach’iem Lavine’em a Aaronem Gordonem. Gre Aarona śledziłem już od szkoły średniej i muszę przyznać, że nie spodziewałem się czegoś takiego. Jego wsad nad maskotką to najbardziej efektowny wsad jaki kiedykolwiek widziałem! Robi niesamowite wrażenie.
Mimo tego, sędziowie zadecydowali o zwycięstwie zawodnika Minnesoty Zach’a Lavine’a. Muszę przyznać, że ostatni wsad Zach’a czyli between the legs z linii osobistych mógł ich przekonać do takiej decyzji. Osobiście się z nią nie zgadzam. Powinni ogłosić przynajmniej remis. Trochę szkoda mi Gordona bo zaprezentował naprawdę wysoki poziom. Mam nadzieję, że za rok znowu będziemy mogli oglądać tą dwójkę.
Mecz gwiazd zakończył All Star Weekend. Był to w pewien sposób historyczny mecz. Po pierwsze, był to ostatni All Star Game Kobe’go Bryanta, a po drugie został pobity rekord NBA pod względem rzuconych punktów. Wynik końcowy to 196:173. Bardzo dobrze odzwierciedla on poziom obrony podczas meczu gwiazd. Rozumiem, że zawodnicy traktują ten mecz jako zabawę i żaden nie chce nabawić się kontuzji ale wynik bliski 200 to lekka przesada. Oglądając tegoroczny ASG miałem wrażenie, że oglądam powtórkę konkursu rzutów za 3 punkty. Brakowało ciekawych ciekawych akcji czy efektownych wsadów. MVP meczu został Russel Westbrook zdobywając 31 punktów. Szczerze mówiąc, czułem duży niedosyt po tegorocznym meczu gwiazd. Miałem również nadzieję, że Kobe wyciśnie z siebie odrobinę więcej w swoim ostatnim meczu gwiazd.
https://www.youtube.com/watch?v=tdksjlGN6Uc
Podsumowując był to naprawdę dobry All Star Weekend. O ile sam All Star game mógłby być dużo lepszy to konkursy w tym roku były naprawdę emocjonujące. Teraz pozostaje czekać na to co pokażą drużyny po All Star Break. Zazwyczaj jest to przełomowy moment dla wielu drużyn.