Wielkich emocji dostarczyło starcie Lotosu Trefla Gdańsk z Cuprum Lubin w sopockiej Hali 100-lecia. Po trwającej prawie 3 godziny pięciosetowej batalii ostatecznie lepsi okazali się gospodarze, dla których decydujący punkt zagrywką zdobył Damian Schulz.
Podopieczni Gheorghe Cretu przyjechali nad morze po sensacyjnym zwycięstwie nad Asseco Resovią Rzeszów. Lubinianie w ubiegłym tygodniu ograli mistrza Polski w ich własnej hali po pięciu setach. Jak dotychczas Cuprum zaraz po drużynie Cerradu Czarnych Radom jest największym pozytywnym zaskoczeniem Plus Ligi. Z kolei Lotos Trefl po porażkach w Bełchatowie i Modenie wygrał cztery kolejne spotkania, pokonując m. in. lidera Zaksę Kędzierzyn Koźle. W Hali 100-lecia miał szansę na piąte zwycięstwo z rzędu.
Od początku jednak goście wysoko zawiesili poprzeczkę, a żółto-czarni nie grali na swoim normalnym poziomie. Wicemistrzowie Polski mieli problemy w ataku, a Cuprum konsekwentnie punktowało rywali, wygrywając pewnie 25:22. W drugiej partii rolę się odwróciły, głównie za sprawą Murphy’ego Troy’a, który zmienił na pozycji atakującego Schulza. Dwa asy Amerykanina wyprowadziły Lotos Trefl na prowadzenie 20:15 i pozwoliły bez problemów wyrównać stan meczu. To był jednak dopiero początek emocji.
Każdy z kolejnych trzech setów kończył się grą na przewagi. Najdłuższa, bo trwająca aż 37 minut, była trzecia partia. Gospodarze wykorzystali dopiero szóstą piłkę setową i triumfowali 30:28. Wygraną w tym secie gdańszczanie zawdzięczają grze w bloku, którym zdobyli aż 6 punktów. Także końcówka kolejnego seta była niezwykle emocjonująca. Cuprum prowadziło już 23:20, ale podopieczni Andrea Anastasiego zdołali wyrównać. Ostatecznie jednak lubinianie doprowadzili do tie-breaka po skutecznych atakach Keith’a Puparta i Mateusza Malinowskiego.
Malinowski pokazał się z bardzo dobrej strony, zmieniając w czwartym secie mającego fatalną skuteczność (19%) Szymona Romacia. 23-letni atakujący świetnie spisywał się też w piątej partii, kiedy zdobył 7 punktów w ataku. W tie-breaku wicemistrzowie Polski prowadzili już nawet 8:2 za sprawą skutecznej gry Mateusza Miki, ale dzięki Malinowskiemu doszło do zaciętej końcówki. Natomiast po dwóch błędach w ataku Schulza na tablicy wyników pojawił się wynik 13:13.
Żółto-czarni obronili trzy piłki meczowe i po chwili sami mieli szansę na zakończenie pojedynku. Wówczas zrehabilitował się Schulz, który posłał na drugą stronę punktowy serwis (18:16). Najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany włoski rozgrywający Lotosu Trefla- Marco Falaschi. Kolejne spotkanie podopieczni Andrea Anastasiego rozegrają z inną rewelacją rozgrywek Plus Ligi – Cerradem Czarnymi Radom. Mecz z drużyną Raula Lozano już 12 grudnia o godzinie 20 w Ergo Arenie.