Zwycięstwem Petera Kildemanda zakończyło się sobotnia, inauguracyjna runda GP w słoweńskim Krsko. Na drugim miejscu uplasował się Jason Doyle, a trzecie miejsce zajął Chris Holder.
Tegoroczne zmagania o mistrzostwo globu rozpoczęły się bardzo efektownie. Trybuny wypełnione były kibicami z wielu zakątków świata, w tym także z Polski. Faworytem miejscowej publiczności był niewątpliwie zawodnik Stali Gorzów – Matej Zagar, który z każdym pojawieniem się na torze był witany wielkimi brawami.
Początek rywalizacji był niemal wymarzony dla polskich sympatyków żużla. Nasi reprezentanci w osobach Piotra Pawlickiego, Macieja Janowskiego oraz Bartosza Zmarzlika wygrali swoje wyścigi. Szczególnie imponujące było zwycięstwo najmłodszego z uczestników cyklu Zmarzlika, który pokonał trzy duńskie torpedy – wielokrotnego mistrza świata Nickiego Pedersena, późniejszego zwycięzcę Petera Kildemanda oraz kolegę z polskiego zespołu Nielsa Kristiana Iversena.
Po raz pierwszy stawka była tak wyrównana, że walka o wejście do półfinałów toczyła się do ostatniej gonitwy rundy zasadniczej. Przed ostatnią serią wszyscy Polacy mieli szansę występu w półfinałach, jednak gorsze pola i drobne błędy dwójki polskich zawodników spowodowały, że w półfinale zameldował się tylko Janowski.
Również w półfinałach oglądaliśmy zaciętą walkę o miejsce w finale. Ostatecznie z pierwszego półfinału awansowali Kildemand i Doyle, a z drugiego Holder oraz Woffinden. Finał również był bardzo ciekawy, zawodnicy kilkukrotnie zamieniali się miejscami. Zawody zakończyły się zwycięstwem poobijanego Kildemanda przed dwójką Australijczyków – Doyle’a i Holdera.
źródło zdjęcia: espeedway.pl