Therion – szwedzki zespół z prawie 30 letnim stażem. Jeżeli nie lubicie ciężkich brzmień, na pomoc przychodzi metal symfoniczny. Jest to bardzo ciekawe połączenie metalowych rytmów oraz chóru operowego. W muzyce Theriona znajdziemy również powiązanie z heavy metalem.
Dwudziestego dziewiątego stycznia, Szwedzi przybyli do Krakowa wraz z nową trasą koncertową. Widać, że zespół bardzo dobrze wspomina koncerty dawane w Polsce, ponieważ wciąż do nas powracają. Wchodząc na wydarzenie dostrzegamy publiczność w przedziale wieku od około 14 do około 58 lat. Myślę jednak, że najbardziej rzucały się w oczy dzieci, które, z powodu ograniczeń wiekowych, przyszyły z rodzicami.
IMPERIAL AGE
Podczas tego wieczoru dominował jednak metal symfoniczny. Rosyjski zespół zdecydowanie zawładną sceną. Nietypowe, lecz piękne stroje (szczególnie pań) wywarły duże wrażenie. Oprócz operowego brzemienia wokalistka miało bardzo mocny głos rockowy. W połączeniu z męskim wokalem, Aleksandera Osipowa, dawało to niesamowity efekt. Oczywiście nie zabrakło kilkakrotnego wymachiwania włosami przez cały zespół oraz solówek gitarzystów.
EGO FALL
Mongolski zespół, jako support był strzałem w dziesiątkę. Nieco mocniejsza muzyka wywodząca się z gatunku metal core oraz death metal była miłym dodatkiem. W swoją twórczość wplatają tradycyjne mongolskie brzmienie, dzięki czemu wyróżniają się z każdej azjatyckiej kapeli. Grają na tradycyjnych instrumentach z ich regionu, ale nie brakuje również brzemienia gitar. W Polsce bardzo rzadko mamy możliwość zobaczenia na żywo, takiego rodzaju muzyki mimo częstych występów japońskich zespołów. Wokalista nie oszczędził nam na screamingu. Po kilku minutach było wiadomo, że zawładnęli sceną. Wszyscy włączyli się do zabawy. Śpiewy, krzyki, klaskanie oraz tradycyjne tańczenie pogo było na porządku dziennym.
LUCIFERIAN LIGHT ORCHESTRA
Oprócz Theriona, Christofer jest założycielem zespołu charakteryzującego się psychodelicznym rockiem. Muzyka nawiązuje do lat 60. Wokalistka oprócz śpiewania dużo tańczyła na scenie, jednak wydawać by się mogło, że zespół nie zrobił, aż takiego dobrego wrażenia jak wcześniejsze supporty. Usłyszeliśmy kilka znanych nam już piosenek oraz jedną przedpremierowo.
THERION
Czas na gwiazdę tego wieczoru. Przez kilka minut przed wejściem zespołu można było usłyszeć krzyczący tłum. Wszyscy czekali z niecierpliwością, aż ujrzą ich na scenie. Kiedy koncert zaczął się, nie brakowało kilkakrotnego pogo oraz wiwatowania. Bardzo często artyści przemawiali do tłumu (prawie po każdej piosence). Opowiadali również różne historie. W repertuarze znalazło się kilka nowych oraz starych piosenek. Osobiście zakochałam się w “Mon amour, mon ami”. Zespół grał ponad półtorej godziny. W tym czasie mogliśmy poznać genialną skalę wokalną Linney oraz Chiary. Jak zwykle nie zabrakło solówek Christiana oraz Christofera. W pewnym momencie na scenę wkroczyła wokalistka “Luciferian Light Orchestra”, która wraz z Thomasem zaczęła śpiewać. Atmosfera była niesamowita. Kilka razy niesiono kogoś na rękach. Liczba osób na koncercie chyba przeszła najśmielsze oczekiwania. Widać, że zespół posiada rzeszę fanów.
Podsumowując, koncert był zdecydowanie wart uwagi. Supporty były naprawdę wspaniałe, co nieczęsto się zdarza. Pod koniec można było zdobyć autografy, porozmawiać, zrobić sobie zdjęcia z Ego Fall i Imperial Age. Therion przekazywał niesamowitą energię oraz wzbudzał zachwyt wśród tłumu. Wydarzenie było bardzo dobrze zorganizowane, dzięki czemu wszyscy mogli się dobrze bawić.
Wszystkie zdjęcia zawarte w tym tekście pochodzą od Marcina Świosteka.
Zapraszam na jego fanpage oraz stronę internetową.
https://www.facebook.com/marcinswiostekphotography/?fref=ts
http://www.marcinswiostek.com/