Po ponad 120-minutowej batalii to aktualni mistrzowie świata awansowali do półfinału EURO2016. Dopiero po 18 jedenastkach udało się rozstrzygnąć, kto odpada, a kto gra dalej. Decydującego karnego w drużynie Włochów nie trafił Matteo Darmian, a w drużynie Niemców jedenastkę wykorzystał Jonas Hector.
Mecz rozpoczął się dużo lepiej dla Niemców. Mimo tego że przez pierwsze chwile Włosi nie oddawali łatwo pola, to Niemcy szybko wypracowali sobie optyczną przewagę na boisku. Gola w 27. minucie meczu zdobył Schweinsteiger, jednak ta bramka nie mogła zostać uznana, bo przecież Niemiec przy walce o pozycję faulował Mattię de Sciglio. Na pierwszą dobrą akcję Włochów w tym meczu przyszło nam czekać aż 42 minuty, świetną akcję na lewym skrzydle Giaccherini strzałem zakończył Sturaro, jednak strzał minął bramkę po interwencji jednego z niemieckich obrońców. Do przerwy wynik nie uległ zmianie, a spotkanie, które miał być hitem turnieju, mocno zawiodło nasze oczekiwania.
Po przerwie Niemcy znowu grali lepiej od rywali z Półwyspu Apenińskiego. W 54. minucie Müller strzelił minimalnie obok bramki po świetnym podaniu od Mario Gomeza. Piłka leciała chyba tuż obok, ale i tak Alessandro Florenzi popisał się fenomenalnym wybiciem piłki (wysoko wyskoczył w powietrze i piętą wybił na rzut rożny). W 65. minucie meczu wreszcie Niemcy dopięli swego – skrzydłem popędził Gomez, dograł do Hectora, ten dośrodkował w pole karne, a tam Ӧzil płaskim strzałem obok słupka pokonał Buffona. Zaledwie trzy minuty później znakomicie za linię obrony zagrał strzelec bramki, tam piłkę przyjął Gomez i ekwilibrystycznym strzałem piętą próbował pokonać Buffona, jednak 38-letni bramkarz nie dał się zaskoczyć. W 77. minucie po rzucie rożnym dośrodkowywał Florenzi, piłkę głową zgrywał Chiellini, a Jerome Boateng zablokował ją wyciągniętą do góry ręką. Sędzia nie miał wyboru i wskazał na wapno. Do rzutu karnego podszedł Bonucci i pewnym strzałem pokonał Neuera. Do końca podstawowego czasu gry wynik nie uległ zmianie i wiadomo już było, że czeka nas dogrywka. W dogrywce mecz nie porywał, obie drużyny wyraźnie czekały na rzuty karne, tylko wprowadzony na boisko Insigne próbował zaskoczyć Neuera, ale nieskutecznie.
Jako pierwszy rzut karny wykonywał Lorenzo Insigne – pewnie strzelił w przeciwny róg bramki niż w ten, w który rzucił się Neuer. Z Niemców pierwszy strzelał Kroos i choć Buffon wyczuł jego intencje, strzał był zbyt precyzyjny. Jako kolejny z Włochów do jedenastki podszedł Simone Zaza, który został wprowadzony za Chielliniego tylko po to, by wykonywać rzut karny; po komicznym drobieniu kroków, trochę przypominającym wykonywanie Skipu A, piłkarz Juve przestrzelił. Na jego strzał odpowiedzieć miał Müller, ale zbyt szybko chciał mieć wykonanie karnego za sobą i Buffon obronił jego próbę. Następny do piłki podszedł Barzagli i pewnym mocnym strzałem w środek pokonał Neuera. Po Barzaglim przyszła kolej na Ӧzila, który zawsze karne strzela bardzo precyzyjnie – tym razem chciał uderzyć bardzo dokładnie przy słupku, ale mu się to nie udało, trafił w słupek i piłka wróciła na plac gry. Gdy do piłki podszedł Pellè, Włosi mogli być już bardzo blisko przejścia dalej. Wystarczyło tylko strzelić gola, a byłby bardzo komfortowy wynik w karnych 3:1. Niestety napastnik Southampton strzelił najgorzej jak mógł – słabo i obok bramki. Po nim do piłki podszedł Draxler i znowu było po równo, bo piłkarz Schalke się nie pomylił. Jako piąty z drużyny Włoch jedenastkę wykonywał strzelec gola Bonucci. Strzelił w przeciwny róg niż podczas gry i Neuer obronił jego strzał. Jako ostatni do piłki z drużyny Niemiec podszedł Bastian Schweinsteiger, który nie zagrałby w tym meczu tak długo, gdyby nie kontuzja Samiego Khediry na początku spotkania. Mógł przesądzić o awansie, ale strzelił nad bramką Buffona! I znowu było po równo. Kolejno do piłki podchodzili Giaccherini, Hummels, Parolo i Kimmich. Wszyscy pokonali bramkarzy, chociaż Włosi strzelali pewnie i mocno w środek bramki, a Niemcy strzelali tuż obok rękawic Buffona, któremu w obu przypadkach zabrakło centymetrów do obrony. De Sciglio strzelił tak jak koledzy, chociaż miał sporo szczęścia, bo piłka po odbiciu się od poprzeczki wpadła do siatki. Strzał Boatenga był bardzo precyzyjny, ale Buffon po raz kolejny rzucił się w dobrą stronę; zabrakło mu naprawdę niewiele. Wreszcie do karnego podszedł Matteo Darmian, który strzelił inaczej niż koledzy, wycelował w lewy dolny róg, gdzie rzucił się Manuel Neuer i obronił jego strzał. Decydujący karny przypadł obrońcy FC Kӧln Jonasowi Hectorowi – strzelił tak jak Darmian, ale Buffon nieznacznie spóźnił się z interwencją i to Niemcy zagrają w półfinale. Piłkarzem meczu został wybrany Neuer, chociaż słowa uznania należą się też Buffonowi – obaj bramkarze pokazali klasę.
Należy pochwalić Włochów za ten turniej, mimo olbrzymich braków w środku pola (kontuzje wykluczyły z udziału w EURO Verrattiego i Marchisio) i stosunkowo słabej kadry na przestrzeni ostatnich lat (w ataku teraz szaleli Pellè i Eder, a jeszcze niedawno Inzaghi, Gilardino, Vieri, Del Piero, Totti czy Di Natale). Antonio Conte z przeciętnego zespołu zrobił naprawdę solidną drużynę, która pokonała obrońców tytułu Mistrza Europy i przy ogromnym pechu przegrała z Mistrzem Świata. Trzeba oczywiście oddać Niemcom to, że to oni dominowali w meczu z Włochami i zasłużyli na awans. Z taką grą Niemcy bez problemu powinni dać sobie radę z Islandią lub Francją, ale nigdy nic nie wiadomo, bo przecież Anglicy mieli sobie bez problemy dać radę z Islandią, Hiszpanie mieli robić Włochów, a Austria zostać czarnym koniem mistrzostw.