W tę niedzielę reprezentacja Polski w piłce siatkowej mężczyzn rozpoczęła walkę o medal na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro. Za naszą kadrą już spory odcinek drogi po wygraną, ponieważ sporo „kilometrów” pokonali już podczas przygotowań do turnieju w Polsce i na miejscu, w Brazylii.
Kondycja miała przyjść właśnie na igrzyska, jak zapewniał szkoleniowiec Stephane Antiga oraz przedstawiciele naszej drużyny. Pierwszy mecz w wykonaniu Polaków poszedł jak „z płatka”, spotkanie z Egipcjanami okazało się być łatwym zadaniem. W wyjściowym składzie znaleźli się: Bartosz Kurek, Karol Kłos, Grzegorz Łomacz, Michał Kubiak, Mateusz Bieniek i Paweł Zatorski.
Nasi siatkarze zgodnie z oczekiwaniami rozegrali świetne spotkanie ze słabszym przeciwnikiem. Nie zabrakło dobrych akcji, mocnych uderzeń i pokazów siatkarskiej siły. Jedynym niebezpiecznym momentem w tym meczu był początek drugiej partii, kiedy to Egipcjanie wykazali maksimum swoich możliwości i odskoczyli nam na kilka punktów. Nasi rywale prowadzili m.in. 9:5 i 14:11. Dzięki serii asów serwisowych i zdecydowanych akcji wynik 13:15 szybko zmienił się jednak w 18:15 dla nas.
Na boisku nie zabrakło determinacji, ducha walki i zdrowej sportowej złości, co jest dobrą wróżbą na przyszłe spotkania z mocniejszym przeciwnikiem, takim jak Rosja czy Argentyna. Pewna wygrana 3:0 (25:18, 25:20, 25:17) pozwoli także opanować nerwy i nabrać pewności siebie tym siatkarzom, którzy nie mieli jeszcze okazji sprawdzić się na igrzyskach.
Ciekawostką organizacyjną dla kibiców mogą być rozwiązania świetlne stosowane podczas siatkarskich rozgrywek w Rio. Każdy punkt zdobyty bezpośrednio z zagrywki lub po bloku spotyka się z rozświetlającą wnętrze hali falą kolorowych świateł.
Już we wtorek 9 sierpnia o 21:30 Polacy zmierzą się z Iranem prowadzonym przez doskonale znanego polskim fanom siatkówki Raula Lozano. Czy nasi siatkarze spotkają na drodze jakieś trudności? Zapraszamy do kibicowania.