1 września 1939 roku wybuchł największy konflikt w dziejach ludzkości – II wojna światowa. Walczyło w nim przeszło 100 milionów osób, a zginęło ok. 50-60 mln[1]. Rosnąca w siłę III Rzesza prowadziła ekspansywną politykę, której celem było zdobycie tzw. przestrzeni życiowej (z niem. Lebensraum). Gdy Hitler w 1938 roku dokonał anszlusu Austrii, a następnie podbił Czechosłowację, kolejnym celem stało się odzyskanie Gdańska.
Dlaczego wybuchła II wojna światowa?
Bezpośrednią przyczyną wybuchu wojny był tzw. korytarz polski (z niem. Polnische Korridor) – obszar ten podzielił Republikę Weimarską, a późniejszą III Rzeszę na dwie części.
By zrozumieć napiętą sytuację w Europie doby lat trzydziestych należy zacząć od wydarzeń roku 1933. Szalejący kryzys gospodarczy od 1929r. szczególnym piętnem odbił się na ówczesnych Niemczech, które dodatkowe były obciążone reparacjami wojennymi nałożonymi przez zwycięskie państwa I wojny światowej – czyli przez tzw. Ententę[2]. Wielu Niemców rozgoryczonych porażką militarną, gospodarczą i polityczną coraz bardziej zwracało uwagę na Adolfa Hitlera – lidera Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotniczej, odwołującego się do odbudowy Niemiec i przywrócenia im należnej pozycji. Jego krzykliwy i efektowny styl przemawiania początkowo przywodził na myśl politycznego szaleńca, lecz na skutek trudnej kondycji gospodarczej Republiki lider NSDAP stawał się alternatywą dla dotychczas nieefektywnych rządów[3].
30 stycznia 1933 roku Hitler został kanclerzem Republiki, tym samym obejmując realne rządy w państwie. Już od samego początku dążył on do szybkiego wyeliminowania przeciwników politycznych – toteż pożar Reichstagu (do dziś trwają spekulacje kto przyczynił się do jego podpalenia; istnieje hipoteza, że zrobiono to na polecenie Führera) stał się tylko pretekstem do wyeliminowania sił komunistycznych. Przyjęcie ustawy O ochronie państwa i narodu wzmacniało pozycję Hitlera jako kanclerza, a tzw. Ustawa o pełnomocnictwach dawała de facto pełnię władzy[4].
W 1934 roku zmarł sędziwy prezydent Republiki – Paul von Hindenburg. Jego prezydentura była swego rodzaju kompromisem między siłami prawicy i lewicy, a on sam ciesząc się autorytetem obywateli był swoistą ikoną Niemiec. Po jego śmierci Hitler objął urząd Führera – wodza III Rzeszy.
Następne lata to czas wzmożonych represji wymierzonych zwłaszcza w Żydów – przyjęcie Ustaw Norymberskich uruchomiło proces prześladowania wyznawców religii mojżeszowej – a najbardziej znanym jego przykładem jest kryształowa noc – z 8 na 9 listopada 1938 roku, w trakcie której wybijano szyby i niszczono sklepy żydowskie.
Celem Adolfa Hitlera był jednak podbój Europy, a zwłaszcza zniszczenie największego przeciwnika jakim była Rosja Radziecka. Jednakże do prowadzenia wojny potrzebna była potężna armia, a Reichswehra – choć dobrze wyszkolona, była małą siłą zbrojną, liczącą 100 tysięcy żołnierzy[5]. Ponadto armia Republiki była pozbawiona nowoczesnej broni takiej jak czołgi, myśliwce i potężne okręty liniowe – był to efekt powojennych postanowień państw zwycięskich. Hitler jednak nie próżnował i w 1935 powołał Wehrmacht – siły zbrojne nazistowskich Niemiec. Tym samym wbrew wszelkim postanowieniom po I wojnie światowej rozpoczął intensywny proces zbrojeń – w ciągu zaledwie czterech lat armia niemiecka stała się jedną z najpotężniejszych w Europie. Warto wspomnieć także, że działo się to przy milczącym przyzwoleniu Francji i Wielkiej Brytanii, które nie podjęły żadnych większych prób by proces ten ukrócić[6].
W sferze polityki zagranicznej zapanowało dwuletnie odprężenie. Już w styczniu 1934 roku zawarto z Polską deklarację o niestosowaniu przemocy, a względem Francji Hitler dał gwarancję nienaruszalności traktatu z Locarno z 1925 roku. Były to jednak działania pozorne, już bowiem w 1936 roku Wehrmacht wkroczył do Nadrenii – obszaru zdemilitaryzowanego. Następnie dokonał anszlusu Austrii w roku 1938, a na przełomie 1938/1939 roku dokonał inwazji na Czechosłowację, tym samym dokonując podziału na Protektorat Czech i Moraw oraz Słowację – gdzie na czele rządu stanął ks. Józef Tiso, zwolennik kolaboracji z Rzeszą[7]. Tymczasem do roku 1939 relacje między Polską a III Rzeszą, brzmi to paradoksalnie, były całkiem przyjazne – przykładem może być uroczystość pogrzebowa ku pamięci Józefa Piłsudskiego, którą Hitler zorganizował w Berlinie w 1935 roku.
Jednakże rok 1939 był okresem napiętych relacji między Polską a III Rzeszą. W styczniu 1939 roku minister spraw zagranicznych Niemiec – Joachim von Ribbentrop – złożył swojemu polskiemu odpowiednikowi – Józefowi Beckowi – propozycje:
W zamian za to Ribbentrop dał gwarancje:
Józef Beck nie potrafił dać jednoznacznej odpowiedzi więc bezpośrednio po tym odbył naradę z marszałkiem Edwardem Śmigłem-Rydzem i prezydentem Ignacym Mościckim. Stanowisko Polski stało się jasne – Gdańsk ma pozostać wolnym miastem i nie dopuścimy do budowy eksterytorialnej autostrady[8]. Jakiś czas później Józef Beck na spotkaniu z Adolfem Hitlerem poinformował o niemożności akceptacji niemieckich propozycji. Skutkiem tego było wypowiedzenie paktu o nieagresji w kwietniu 1939 roku[9].
Zaniepokojony Rydz-Śmigły rozkazał przygotować się do ewentualnego konfliktu z Rzeszą. Jednak pierwsze plany obronne w przypadku wojny z Niemcami powstały dopiero w 1939 roku. Przez cały czas istnienia II RP Wojsko Polskie nie miało jednolitego planu wojny z III Rzeszą. Pospiesznie przygotowany plan nie mógł dawać gwarancji na skuteczną obronę przed nazistowskim najeźdźcą[10].
23 sierpnia w Moskwie został podpisany pakt Ribbentrop-Mołotow, którego głównym postanowieniem był podział Europy między III Rzeszą a ZSRR. Granica tych państw miała przebiegać przez Polskę. Według ustaleń historyków, rząd Wielkiej Brytanii i Francji wiedział o istnieniu paktu Ribbentrop-Mołotow, jednak nie poinformował o tym strony polskiej[11]. Jedynym krokiem było ze strony Anglików zapewnienie gwarancji nienaruszalności polskiej granicy[12].
Końcówka sierpnia ’39 roku przyniosła w Polsce ogłoszenie dwóch mobilizacji – wojskowej i cywilnej. Konflikt wisiał w powietrzu.
Wybuch wojny – rozpoczęcie działań wojennych
Wojsko Polskie od samego początku prowadziło nierówną walkę – Wehrmacht, dysponujący 2,5-krotną przewagą, miał, według założeń niemieckiego sztabu, rzucić jednostki polskie na kolana po ok. dwóch tygodniach walk. Wojna trwała jednak przeszło miesiąc i zadała III Rzeszy duże straty.
1 września 1939 roku Wehrmacht przystąpił do działań wojennych. Dwie potężne armie atakowały z dwóch stron: jedna z północy (od strony Mazur i Wybrzeża Zachodniego), a druga, silniejsza, z południa (z obszaru Śląska). Całość była wspierana przez Luftwaffe (lotnictwo) i Kriegsmarine (marynarka wojenna). Pierwsze potyczki miały miejsce:
Marszałek Edward Rydz-Śmigły dał rozkaz obrony Polski. Warunki geograficzne były jednak niesprzyjające do działań defensywnych – granica o długości 4 tys. km nie miała naturalnych barier (np. gór). W wyniku tego tzw. bitwa graniczna trwała zaledwie do 3 września, po czym opór Wojska Polskiego został błyskawicznie przełamany[13].
Najpoważniejszym błędem polskiej myśli wojskowej września 1939 była zła koncepcja obrony. Naczelny wódz za wszelką cenę chciał bronić Rzeczypospolitej już od granic, tym samym poszczególne armie stanęły bezpośrednio przy liniach granicznych z III Rzeszą[14]. Koncepcja ta była o tyle błędna, iż wiadomo było, że to Niemcy mają przewagę a obrona prowadzona bezpośrednio przy obszarze granicznym niemającym przeszkód naturalnych oznaczała dotkliwe straty. Między innymi gen. Tadeusz Kutrzeba postulował by defensywę oprzeć na linii Warszawy, Śląska, Krakowa i Pomorza – tym samym broniąc najcenniejszych ziem tworząc tzw. tułów strategiczny[15]. Planu jednak nie udało się wcielić w życie. W zamian za to przeszła koncepcja obrony na rzekach: Wiśle, Bugu, Sanie i Narwi, a w ostateczności na południu – bezpośrednio przy granicy z Rumunią, tworząc tzw. przedmieście rumuńskie. Granica z tym państwem była o tyle istotna, iż od 1921 roku obowiązywał z nim sojusz wojskowy, a polski sztab zakładał, że z Francji i Wielkiej Brytanii przez ten kraj będzie transportowany potrzebny sprzęt[16].
Niemiecka doktryna wojenna wprowadziła nową taktykę – Blitzkrieg (wojny błyskawicznej). Jej twórca, gen. Heinz Guderian, uważał, że czołgi powinny prowadzić samodzielne działania, a nie, jak do tej pory, wspierać piechotę. Ponadto koncepcja wojny błyskawicznej zakładała szybki atak mający wprowadzić dezorganizację w obozie wroga.
W istocie, Blitzkrieg wprowadził chaos w sztabie Wojska Polskiego. Już po tygodniu walk Wehrmacht znacząco opanował obszar II RP i doprowadził do przerwania łączności między grupami sił zbrojnych RP, które były uformowane w armie (jednostki wojskowe liczące po ok. 70 do 100 tysięcy żołnierzy, wraz z kawalerią i pojazdami).
3 września Francja i Wielka Brytania wypowiedziała wojnę III Rzeszy. Hitler był wyraźnie zaskoczony i sądził, że alianci lada dzień przeprowadzą atak na zachodnią granicę Niemiec. Ponadto sojusznicy Polski dominowali wroga – 40 dywizji alianckich przeciwko 15 Wehrmachtu dawało zdecydowaną przewagę, która pozwalała odnieść zwycięstwo. Jednak Francja i Wielka Brytania zachowały bierność; tzw. dziwna wojna przyniosła później krwawe żniwo – następnego roku Francja poniosła sromotną klęskę podczas kampanii wiosną 1940 roku.
Po kilku dniach walki droga do Warszawy była dla Wehrmachtu otwarta, Niemcy pokonując bowiem Polaków pod Tomaszowem Mazowieckim okrążyli stolicę z północy, zachodu i południa[17].
Po tygodniu walk – Bitwa nad Bzurą, krwawe walki między Wojskiem Polskim a Wehrmachtem
Gen. Tadeusz Kutrzeba jeden z najwybitniejszych sztabowców II RP istotnie wpłynął na obronę Warszawy. Ofensywa Armii Poznań zaskoczyła Wehrmacht i dała stolicy czas na przygotowanie obrony.
9 września dowódca gen. Kutrzeba, postanowił zaatakować niemieckie jednostki idące na Warszawę. Jego działania miały być uzupełnione przez Armię Pomorze gen. Władysława Bortnowskiego. Atak znad Bzury zaskoczył Wehrmacht – Polska była stroną atakującą i przez pierwsze dni tej bitwy znacząca spowolniła jednostki niemieckie[18]. Dopiero po kilku dniach walk Niemcy przeszli do ofensywy i w ostateczności doprowadzili do załamania ofensywy Polaków. Jednakże cel został częściowo osiągnięty – Wehrmacht stracił swoje jednostki i marsz na Warszawę został skutecznie opóźniony o kilka dni, co dało stolicy czas na przygotowanie się do obrony[19].
Edward Rydz-Śmigły, dowódca Wojska Polskiego, nie sprostał roli wodza, który miał doprowadzić do skutecznej obrony Polski. Żadna osoba na jego miejscu nie byłaby w stanie obronić Polski przez III Rzeszą, która miała znaczną przewagę. Jednak Polska mogła ponieść mniejsze straty. Przede wszystkim nierealne było założenie całościowej obrony granic Rzeczypospolitej, bowiem najzwyczajniej brakowało sprzętu – przede wszystkim nowoczesnej broni pancernej, która mogłaby szybko przemieszczać się i z zaskoczenia atakować. Na ten typ broni składały się tankietki TKS i lekkie czołgi 7TP, uzupełnianie przez pamiętające I wojnę światową Renault FT-17. Przeciwko im stanęły nowoczesne czołgi Panzerkampfwagen: I, II, III i najcięższy z nich – IV.
Mimo wszystko należy przyznać, iż powyższy sprzęt Polski (zwłaszcza 7TP i uzbrojony w nowoczesny karabin przeciwpancerny tankietka TKS) zadały Wehrmachtowi znacznie wyższe straty niż zakładano. Uzbrojenie jednak było nieliczne i niemożliwością była całościowa obrona obszernego kraju jakim była niewątpliwie II Rzeczpospolita (w chwili wybuchu wojny powierzchnia wynosiła ok. 390 tys. km. kwadratowych[20]).
Wejście ZSRR do Polski. Ucieczka dowódcy i prezydenta RP
Dzień przed wkroczeniem Rosjan sytuacja wyglądała następująco:
17 września Armia Czerwona przełamała polską granicę na wschodzie, wypełniając tym samym zobowiązania paktu Ribbentrop-Mołotow. Rosjanie wkroczyli tłumacząc, że przystępują do obrony mniejszości narodowych osamotnionych przez porażkę Polski[22]. Sytuacja Sił Zbrojnych RP była katastrofalna, jednak waleczność żołnierza polskiego zaskoczyła niemieckich generałów. Heinz Guderian był zdumiony, gdy jego czołgi nie mogły przełamać oporu zaledwie siedmiuset żołnierzy pod dowództwem kpt. Władysława Raginisa w trakcie bitwy nad Wizną.
Marszałek Edward Rydz-Śmigły i prezydent Ignacy Mościcki postanowili opuścić Polskę. Za tę decyzję byli później bardzo krytykowani, bowiem po ich ucieczce walki trwały jeszcze przez prawie trzy tygodnie[23].
Od tej pory w sztabie polskiej armii zapanował chaos. Wojsko zostało osamotnione, lecz nadal prowadziło działania obronne. Wehrmacht zagarniał coraz większe tereny. Już tylko nieliczne punkty stawiały opór: Warszawa, obszar Polesia i Hel. 28 września gen. Tadeusz Kutrzeba podpisuje kapitulację stolicy.
Warto także wiedzieć, że Polska nie złożyła oficjalnej kapitulacji – cały czas walczyła z III Rzeszą, aż do końca wojny w 1945 roku.
Ostatnie walki, klęska Polski i bierność aliantów
2 października kapituluje Hel. 6 października kapituluje gen. Franciszek Kleeberg – dowódca SGO Polesie[24]. Były to ostatnie regularne jednostki Wojska Polskiego. Kampania wrześniowa dobiegła końca. Jej bilans przedstawiał się następująco:
Od tamtej pory II RP przestała istnieć. Wojsko Polskie zostało pokonane po przeszło miesiącu walk. Jednakże sporo Polaków przedostało się za granicę, gdzie od tego czasu kontynuowali walkę u boku aliantów.
Przez cały czas trwania obrony alianci nie wywiązali się z umów sojuszniczych. Polacy do końca wierzyli, że Francuzi i Brytyjczycy przybędą z obiecaną pomocą, jednak rzeczywistość okazała się brutalna. 12 września 1939 w Abeville alianci zadecydowali, iż nie udzielą pomocy i ograniczą się jedynie do małych działań wojennych – przykładem jest 8-kilomterowe wejście w głąb na niemieckie Zagłębie Saary. Świat wszedł na ścieżkę wojny, obie strony przystąpiły do poważnych przygotowań i wiosną 1940 Niemcy ruszyły ponownie, tym razem na Francję.
Bibliografia:
Pozycje zwarte:
[1] A. Czubiński Historia powszechna XX wieku, Poznań 2009, str. 457
[2] R. Śniegocki Historia. Burzliwy wiek XX, Warszawa 2012, str. 7-9
[3] A. Bullock Hitler. Studium tyranii, Warszawa 1969, str. 154-202
[4] Ibidem, str. 205-249
[5] R. Śniegocki Historia. Burzliwy wiek XX op. cit., str. 7
[6] Ibidem, str. 113
[7] A. Bullock Hitler… op. cit., str. 381-382
[8] Od niepodległości do niepodległości, Warszawa 2014, str. 90-91
[9] Ibidem
[10] Kronika II wojny światowej, Warszawa 2009, str. 17
[11] R. Śniegocki, Historia…, op. cit., str. 121-122
[12] Ibidem, str. 121-122
[13] Ibidem, str. 135-136
[14] Ibidem
[15] M. Czajkowski, W. Kalwat, H. Kuberski Dowódcy II wojny światowej – Tadeusz Kutrzeba, Warszawa 2012, str. 14-15
[16] Kronika II wojny światowej, op. cit., str. 18-20
[17] Od niepodległości …, op. cit., str. 106
[18] P. Stawecki Słownik biograficzny generałów Wojska Polskiego 1918-1939, Warszawa 1994, str. 188
[19] R. Śniegocki Historia…, op. cit., str. 138
[20] A. Czubiński Historia powszechna …, op. cit., str. 139
[21] R. Śniegocki Historia…, op. cit., str. 138
[22] Kronika II wojny …, op. cit., str. 110
[23] Co? Gdzie? Kiedy? Zdarzenia, które zmieniły świat, Warszawa 1998, str. 350
[24] P. Stawecki, Słownik …, op. cit., str. 166-167