Kiedy ogłoszono, że sponsorem Ekstraklasy zostanie Lotto, w sieci pojawiły się żarty mówiące, że wreszcie usankcjonowano losowość wyników. Pewnie jednak internetowym prześmiewcom nie przeszło nawet przez myśl, że po dziewięciu kolejkach tabelę zamykać będą kolejno: mistrz Polski, wicemistrz i najbardziej utytułowany klub w XXI wieku. Co z tą polską (piłką)?
Ciężko ocenić, który z tych trzech przypadków jest najcięższy. Zacznijmy więc po kolei od miejsca czternastego. “Ostatnia bezpieczna lokata” naszej ligi przypada w udziale… Legii Warszawa. Stołeczny klub na finiszu sezonu 15/16 i zespół grający obecnie w Lidze Mistrzów to dwa różne piłkarskie światy. Wielu ekspertów uważało (i nadal uważa), że skład Legii w letnim okienku transferowym się wzmocnił. Czy aby na pewno? Może z Łazienkowskiej nie odeszli zawodnicy rozpoznawalni, tacy jak chociażby Pazdan czy Nikolić, ale rozstano się z architektami mistrzostwa z poprzedniego sezonu: Hlouskiem, Jędrzejczykiem czy Borysiukiem. Gwoździem do trumny było zakończenie współpracy ze Stanisławem Czerczesowem. Budzący respekt Rosjanin potrafił przemówić do rozumu warszawskim zawodnikom, jak mało kto. Sprowadzony w jego miejsce Albańczyk Besnik Hasi nie był nawet cieniem obecnego selekcjonera reprezentacji Rosji. “Był”, bo po niedzielnej porażce u siebie z Zagłębiem Lubin drużynę tymczasowo przejął Aleksandar Vuković. Nie zmienia to jednak faktu, że Legia jest obecnie na najniższym miejscu w lidze spośród wszystkich drużyn grających w LM. Chyba nie na to czekaliśmy ponad dwadzieścia lat.
W dwóch pozostałych zespołach rozczarowującej formy również należy doszukiwać się w przedsezonowych zmianach. W przedostatnim Piaście w lecie przetrzebiono zastępy Czechów, którzy w największym stopniu zdecydowali o historycznym wicemistrzostwie z poprzedniego sezonu. Z bramkostrzelnego duetu Nespor–Vacek włodarze klubu powinni postarać się o zatrzymanie co najmniej jednego zawodnika, tym bardziej że pierwszy z nich niedługo po odejściu z Piasta znalazł miejsce w Zagłębiu z podobnymi zarobkami. Totalnie niezrozumiałą decyzją było też zwolnienie (przywróconego już na stanowisko!) trenera Latala, któremu w jednej chwili zapomniano fantastyczne wyniki z poprzedniej kampanii i po jednej przegranej z Goteborgiem w Lidze Europejskiej pokazano drzwi. Ciężko jednak o całe zamieszanie obwiniać szefów klubu, ponieważ oni… również objęli swoje stołki kilka tygodni temu. W konsekwencji tych przerażająco chaotycznych działań klub z Gliwic w tej kolejce przegrał z Wisłą. Było to o tyle szokujące, że…
…dla Białej Gwiazdy było to zakończenie serii siedmiu kolejnych przegranych meczów. Co ciekawe, w przypadku tego zespołu fatalne wyniki na początku sezonu nie wynikały ze zmiany trenera ani zawodników, a zarządu, który na ten moment istnieje w zasadzie czysto teoretycznie. Ciężko ocenić, jak dokładnie niezrozumiała sytuacja na wyższych szczeblach klubu zadziała na zawodników, jednak blokada psychiczna w ich głowach została złamana dopiero bramką Patryka Małeckiego w doliczonym czasie spotkania ze słabiutkim Piastem. To zwycięstwo na pewno jest światełkiem w tunelu dla Wisły, ale nie zmieniło ono pozycji tej drużyny w ligowej tabeli. Tym samym najbardziej utytułowany polski klub w XXI wieku nadal widzi plecy dwóch wspomnianych wcześniej ekip. Całej sytuacji paradoksalności dodaje fakt, że na drugim biegunie tabeli odpowiednikami dla zespołów z Warszawy i Krakowa są dumni reprezentanci Białegostoku i… Niecieczy.
Wyniki 9. kolejki Lotto Ekstraklasy:
Ruch Chorzów 0-1 Termalica Nieciecza
Śląsk Wrocław 0-4 Jagiellonia Białystok
Górnik Łęczna 4-0 Korona Kielce
Wisła Płock 2-0 Pogoń Szczecin
Wisła Kraków 1-0 Piast Gliwice
Lechia Gdańsk 2-1 Lech Poznań
Legia Warszawa 2-3 Zagłębie Lubin
Arka Gdynia 1-0 Cracovia