Igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro dobiegają końca – dla biało-czerwonych jest to historyczna impreza. Srebrny medal do dorobku reprezentantów Polski dołożyła podczas 15. dnia imprezy Maja Włoszczowska, która w ostatnich latach zmagała się z przeciwnościami losu, ale w Brazylii pokazała klasę.
Usain Bolt we wcześniejszych wywiadach podkreślał, że koniec kariery zbliża się nieuchronnie, ale najwidoczniej medale zdobyte w Brazylii sprawiły, że Jamajczyk chce dalej walczyć na bieżni. Wstępnie zapowiedział, że będzie trenował na pewno dłużej niż do 2017 roku. W piątek Usain wspomógł kolegów i razem z nimi triumfował w sztafecie 4×100 m. To 3. złoty medal Bolta w Rio!
Michał Kudła i Mateusz Kamiński wygrali finał B w konkurencji C2 1000 m i w igrzyskach olimpijskich zajęli 9. miejsce.
Szansę na medal mieli Robert Baran i Zbigniew Baranowski, którzy reprezentują nasz kraj w zapasach. Polacy niestety przegrali w ćwierćfinale – biało-czerwoni w swoich pojedynkach nie podjęli walki. Nie sprzyjało im też szczęście – walki ułożyły się tak, że stracili szansę na rywalizację w repasażach.
Najszczęśliwszym momentem 15. dnia igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro był moment, kiedy na 2. miejscu finiszowała Maja Włoszczowska. Cztery lata temu w Londynie Polka nie wystartowała, ponieważ tuż przed najważniejszą imprezą doznała poważnej kontuzji stopy. W drodze do Rio też nie było łatwo, ale Maja pokazała charakter i zdobyła upragniony krążek. Włoszczowska walczyła o złoty medal ze Szwedką Rissveds, która zaatakowała na jednym z podjazdów i sukcesywnie powiększała przewagę nad kolarką z Polski. Nasza reprezentantka starała się z całych sił dojechać rywalkę, ale nie była w stanie. Srebrny medal to jednak wielki sukces kolarstwa górskiego – to historyczna chwila!