Handball Monday – stara wojna na nowych zasadach

Wraca PGNiG Superliga: inna, nowa, rewolucyjna. Będzie dużo zmian. Celem nadrzędnym jest profesjonalizacja rozgrywek oraz budowanie rozpoznawalnej marki. “Silni razem” – tak brzmi hasło przewodnie nowo powstałej ligi. Taka jest też koncepcja marketingowa. Zmienić nie powinien się za to układ sił na krajowych parkietach. O mistrzostwo znów powalczą rywale z Kielc i Płocka. Czy dzierżące potrójną koronę Vive zatriumfuje po raz szósty z rzędu? A może Wisła pod wodzą nowego szkoleniowca wreszcie przełamie hegemonię odwiecznego wroga?

Co nowego?

Niemal wszystko. Po pierwsze, liga uległa powiększeniu. W tym roku w najwyższej klasie rozgrywkowej zobaczymy nie 12 (jak dotychczas), a 14 zespołów. O udział w Superlidze aplikowało aż szesnaście ekip, odrzucono jednak kandydatury Śląska Wrocław oraz Spójni Gdynia. Kolejną małą rewolucją jest podzielenie drużyn na dwie grupy: pomarańczową oraz granatową. Pierwszej przewodzić będzie Orlen Wisła Płock, w drugiej zobaczymy zaś mistrzów Polski z Kielc.

W rundzie zasadniczej utrzymano system gry każdy z każdym, zmianie uległ za to system punktacji. Zwycięzca spotkania otrzymuje 2 punkty, ale jeżeli wygrał z zespołem ze swojej grupy, otrzyma dodatkowy bonus. Dodatkowo, znikają remisy. Jeżeli po godzinie rywalizacji nie zostanie wyłoniony zwycięzca, szczypiornistów czekać będzie dogrywka (2×5 min.) oraz ew. seria rzutów karnych. Drużyna, która w regulaminowym czasie zremisowała, ale po dogrywce (lub karnych) przegrała mecz i tak otrzyma jeden punkt za spotkanie. Faza play-off również przeszła lekką modernizację. Etapy rywalizacji pucharowej będą składać się z dwóch spotkań (finał również). Drużyna, która po rundzie zasadniczej zajmowała niższą lokatę, będzie gospodarzem pierwszego spotkania.

Ponadto ligę zamknięto na trzy lata – oznacza to, że żaden z zespołów nie spadnie do niższej klasy rozgrywkowej. O dołączenie do Superligi będą mogli starać się za to triumfatorzy grup I ligi. Głównym sponsorem rozgrywek pozostało Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, które zapewni wpływy na poziomie 18 milionów złotych w ciągu trzech lat. Zarząd ligi przygotował także specjalne eventy: w lutym zorganizowany zostanie Weekend Gwiazd, podczas którego odbędzie się mecz z udziałem czołowych zawodników PGNiG Superligi, sezon zakończy natomiast Gala PGNiG Superligi, na której uhonorowane zostaną najlepsze drużyny, trenerzy, zawodnicy oraz debiutanci. Wciąż nie wiadomo która ze stacji telewizyjnych pokaże rozgrywki. Nieoficjalnie mówi się o rywalizacji pomiędzy TVP a nc+.

Tylko faworyci ci sami

Jedno pozostanie niezmienne – o końcowy triumf znów powalczą odwieczni wrogowie. Brak “Świętej Wojny” w finale będzie wielką sensacją. Inna sprawa, że podobnej skali niespodzianką byłby ewentualny triumf Orlen Wisły w całych rozgrywkach. Stosunku meczów pomiędzy tymi zespołami w ciągu ostatnich lat nie sposób pominąć (30:3 na korzyść kielczan). Na Mazowszu liczą jednak na nowy start. Bodźcem do zmian ma być nowy trener – Piotr Przybecki. Młody szkoleniowiec zastąpił Manolo Cadenasa i już odniósł pierwszy sukces – letnie ruchy kadrowe Nafciarzy wydają się bardzo rozsądne. Cieszy zwłaszcza sprowadzenie klasowego lewego rozgrywającego (Gilberto Duarte). Na tej pozycji płocczanie mieli w zeszłym sezonie ogromne problemy. Dobrze do zespołu wprowadziło się również dwóch Chorwatów – Lovro Mihic oraz Sime Ivic. Do ekipy z Płocka dołączyli także bracia Gębala. Trener Przybecki dysponować będzie szerokim i wyrównanym składem.

W Kielcach zaś spokój. Bo jakże mogłoby być inaczej. W zeszłym sezonie żółto-biało-niebiescy zdobyli potrójną koronę, teraz liczą na czwarty skalp – dziś rusza bowiem turniej Super Globe w Katarze. Największym przedsezonowym wzmocnieniem kadry mistrzów Polski jest sprowadzenie Deana Bombaca. Słoweniec pod okiem swojego rodaka Urosa Zormana ma dojrzeć do roli lidera jednego z najlepszych klubów na świecie. Ważną roszadą jest także zmiana w bramce – Marina Sego zastąpił Filip Ivic. Vive postanowiło ściągnąć również obiecującego polskiego kołowego, Patryka Walczaka oraz rewelację poprzedniej edycji Ligi Mistrzów, skrzydłowego Darko Djukica. Jedynym zmartwieniem w obozie kielczan są kontuzje i zmęczenie po igrzyskach w Rio. W związku z urazem operacje przechodzić będzie musiał Michał Jurecki (ok. 2 miesiące rehabilitacji), na mniejsze urazy tuż przed początkiem sezonu narzekają zaś Julen Aginagalde oraz wspomniany Bombac.

Sprawdzona kondycja peletonu

Aby otrzymać licencję na występ w rozgrywkach, trzeba było spełniać kryteria sportowe, prawne, finansowe i infrastrukturalne. Jednym z wymogów było przedstawienie budżetu w wysokości co najmniej 1,5 miliona złotych. Bezwarunkowe licencje na grę w PGNiG Superlidze od razu otrzymało pięć klubów: Orlen Wisła Płock, Meble Wójcik Elbląg, Piotrkowianin Piotrków Trybunalski, Zagłębie Lubin oraz Wybrzeże Gdańsk. Dziwił brak w tym gronie obrońców tytułu – Vive Tauronu. Jednak na samym początku września Azoty Puławy, Stal Mielec i Vive Tauron Kielce również otrzymały licencje bezwarunkowe. Pozostałej szóstce (Pogoń Szczecin, Górnik Zabrze, Gwardia Opole, KPR RC Legionowo, Chrobry Głogów, MMTS Kwidzyn) przyznane zostały zaś licencje warunkowe. Wydawanie licencji pomoże uniknąć sytuacji jakich w ostatnich sezonach było zbyt wiele – niewypłacalności klubu w trakcie sezonu.

W połowie lipca przedstawiłem najlepsze transfery Superligi. Hitem na ostatnią chwilę były przenosiny Bartosza Jureckiego z Chrobrego Głogów do Azotów Puławy. Puławianie, będący od jakiegoś czasu wyraźną trzecią siłą ligi, utrzymali najlepszych zawodników, a dodatkowo wzmocnieni doświadczonym kołowym mogą sprawić problemy faworytom. Już w zeszłym roku nie raz toczyli ciężkie boje z Nafciarzami, a do wygranej za każdym razem brakowało bardzo niewiele. Świetne okienko transferowe zaliczyli także działacze KPR Legionowo – legionowski zespół szykowany jest do miana “czarnego konia” tegorocznych rozgrywek.

Przed nami fascynujący sezon. Inauguracja rozgrywek w piątek, 9 września. To będzie wielki test dla nowych reguł i nowego systemu. Zmiany były niewątpliwie potrzebne, polska piłka ręczna potrzebuje świeżości. Czy nowa formuła okaże się jednak tą właściwą? Wielki finał ligi zaplanowany jest na końcówkę maja.

 

Comments

  • No comments yet.
  • Add a comment