Dmitry Glukhovsky – „Futu.re” [RECENZJA]

„Odkrycia naukowe poprzedniego pokolenia zapewniły mojemu nieśmiertelność i wieczną młodość. Ziemię zaludniają piękne, tryskające zdrowiem i nieznające śmierci istoty”. Ostatnie dzieło pisarza znanego z książki o rozległym uniwersum pt. „Metro 2033”. Nieśmiertelna przyszłość w oczach rosyjskiego pisarza.

Książka opowiada o życiu w przyszłości bez śmierci.
W takiej rzeczywistości żyje główny bohater – Jan – „pracujący” jako nieśmiertelny (osoba, która pilnuje, by nie dochodziło do niekontrolowanego wzrostu populacji. Zadaniem takiej osoby jest wstrzykiwanie serum na starzenie się, przez co jedno z rodziców umiera – dziecko zaś trafia do internatu). Podczas jednej z misji główna postać zakochuję się w kochance przestępcy, którego miał zabić, lecz puścił wolno. Od tamtego czasu poglądy Jana zmieniają się. Zaczyna patrzeć inaczej na świat. Jego losy są od tamtego momentu uzależnione od Annelie. Bohater tuła się po Europie i zmienia. Traci stary sens w życiu, lecz w zamian zdobywa nowy – jest nim dziewczyna przestępcy.

Książka nadaje się idealnie zarówno na długie, zimowe i ciche wieczory, jak i i gorące, upalne, letnie popołudnia. Tym dziełem zachwyceni będą wszyscy fani książek Glukhovskiego, fani s-f (książka ta dnia 07.03.16 została wybrana najlepszą książką Science Fiction roku 2015 w plebiscycie strony lubimyczytac.pl), jak i przeciętni czytelnicy lubiący dreszcz emocji oraz niepewność do ostatnich stron. Książka kończąca się słowami „Ale przecież mylić się jest rzeczą ludzką. POCZĄTEK” zostawia wiele pytań, dając autorowi pole do stworzenia kolejnej części. Utwór jest warty polecenia wszystkim czytelnikom o mocnych nerwach. Zapraszam do lektury.

Wydawnictwo: Insignis