Dwa licea, elita kaliskiej młodzieży, sportowe emocje… Mieszanka tego wszystkiego oznaczała, że po raz 28. mieliśmy przyjemność podziwiać mecz o puchar imienia wybitnego nauczyciela Kazimierza Paszyna. Tradycyjnie naprzeciwko siebie stanęły drużyny absolwentów oraz uczniów Jagiellonki/Kopernika i Asnyka. Mimo, że główną punktem programu był mecz absolwentów, większym zainteresowaniem publiczności cieszyło się spotkanie szkolnych drużyn.
Starcie absolwentów toczyło się pod dyktando byłych uczniów Asnyka. Górowali nad Jagiellonami zgraniem, dynamiką i praktycznie przez całe spotkanie przeważali. Warto wspomnieć, że w drużynie najlepszego obecnie liceum w Kaliszu wystąpiło dwóch aktualnych uczniów, jednak cała drużyna wyglądała na niezgraną i miażdżące zwycięstwo odnieśli gracze trenowani przez p. Wiesława Łukasiewicza- mecz zakończył się wynikiem 69:42. Było to już 19 zwycięstwo absolwentów I LO. Spotkanie odbyło się w przyjaznej atmosferze i przyjemnej możliwości ponownego reprezentowania szkoły.
Dla kibiców źródłem największych emocji było spotkanie uczniowskich drużyn. Kulturalne utarczki słowne zaczęły się już na Facebooku- warte przytoczenia są teksty takie jak „KoperNIKT”, czy „Asnyk leży na Grodzkiej” (nawiązanie do byłej posłanki Twojego Ruchu). Wszystko pisane było z dużym dystansem.
Mimo nieobecności dwóch członków podstawowej piątki w samym meczu lepiej prezentował się Kopernik. Pokazali się z zupełnie innej strony niż absolwenci- chociaż w obu zespołach grali Jakub Wypych oraz Rafał Orłowski. Od razu z wysokiego C zaczęli kopernikowcy- regularnie zdobywali punkty i po pierwszej kwarcie na świetlnej tablicy widniał wynik 18:6. Mając przewagę punktową i mentalną podopieczni prof. Anny Michalskiej nie spuszczała z tonu. Gdyby nie krótkotrwały remis w końcówce trzeciej kwarty w pełni uzasadnione byłoby stwierdzenie, że rytm spotkania dyktowali tylko gracze z III LO. Chwilowa dekoncentracja sprawiła, że na ostatnie 10 minut prowadzili jedynie jednym punktem. W ostatniej części spotkania wszystko wróciło do „normy” i ostatecznie Asnyk musiał uznać wyższość rywali, którzy w czwartej kwarcie nie pozwolili ani razu rzucić wychowankom I LO- ostatecznie Kopernik wygrał 49:37. Żadne zwycięstwo nie przychodzi łatwo i wymaga tytanicznej pracy na treningach (lub SKS-ach), tym bardziej należą się gratulacje dla chłopaków z Kopca i prof. Annie Michalskiej, która prowadzi szkolną drużynę.
Po obu spotkaniach miałem możliwość porozmawiania z MVP meczu uczniów- Rafałem Orłowskim, który tak podsumował oba mecze:
„Poziom był wyrównany przez co mecz był zacięty. Jednak gdyby Kuba [Jakub Wypych musiał opuścić parkiet jeszcze w pierwszej kwarcie- przyp. redakcji] nie został wyrzucony przez ilość fauli, nie byłoby jakiegokolwiek problemu z wygraną. U absolwentów gra była raczej bardziej fizyczna ze względu na warunki”
Chociaż na trybunach przeważała młodzież z Asnyka, uczniowie Kopernika nie oszczędzali gardeł i wspierali swoją drużynę z całych sił. Warto też wspomnieć, że spotkania były urozmaicane przez występy artystyczne z obu szkół- z jednej strony Jagiellonki Dance z III LO i pokaz musztry paradnej przez klasę wojskową rocznika 99’ z Asnyka. Oba układy były niezwykle różnorodne i wywołały podziw publiczności. Ale jak przystało na mecz towarzyski- nie ma przegranych i są tylko zwycięzcy.
Tutaj możecie znaleźć link do skrótowej wideo relacji autorstwa Jana Janowskiego (Kopernik) z całego wydarzenia.