Wszyscy lubimy kiedy się dzieje. Człowiek nie znosi nudy, stagnacja to uwstecznianie się. Aktywność daje nie tylko energię, ale często także większy sens naszemu codziennemu życiu. Wynika z tego, że działanie = profit.
Niestety fakty są następujące – jesteśmy leniwym społeczeństwem. Wychodzimy z domu kiedy jest to niezbędne, do szkoły lub pracy. Pół biedy jeżeli mamy umysł ścisły – do szczęścia zawodowego wystarczy wtedy dużo ciężkiej pracy w szkole. Humanistom jest dużo trudniej – niełatwo o 5 lat doświadczenia kiedy ma się lat 20.
Wynika z tego że brak działania = brak profitu.
Mamy problem o którym do znudzenia mówią nam szkoła, prasa i telewizja – tkwimy z nosem w elektronice. Facebook, Youtube i Instagram podsuwają nam iluzję tego, czego nasi rodzice musieli szukać. Tym co utraciliśmy, jest działanie. Obecna młodzież przestaje działać. Nie chodzi tu o brak ludzi zbierających pieniądze na schronisko. Nie idźmy tak daleko, probloem zaczyna się dużo wcześniej. Nie potrafimy się przemóc do realizacji własnych ambicji. Nasi ojcowie musieli wyjść z domu żeby kogoś poznać albo zetknąć się z czymś nowym. My wchodzimy na facebooka i bierzemy udział w sylwestrze z Andrzejem Dudą.
Moja historia jest… zwykła. Zaczynając od zupełnego zera, zakochałem się w możliwościach oferowanych przez organizacje pozarządowe. Zdarzało mi się walczyć na miecze, grać w teatrze. Opisywać te oraz inne przygody w gazecie. Praca w NGO niesie ze sobą nie tylko doświadczenie zawodowe, ale też świetną zabawę. Aktywność społeczna stała się moją pasją.
Przeraża mnie jedna rzecz. Mianowicie jak mało osób udziela się w ten sposób. Darmowe lekcje szabli? Czwórka chętnych. Wejściówka na Falkon za cenę artykułu? Zgłaszają się dwie osoby. Darmowe Warsztaty z fotografii prowadzone przez Jakuba Bodysa? Spory problem z wypełnieniem sali.
Oczywiście, że nie pójdzie tak łatwo. Problem leży w słabym przebiciu do ludzkiej świadomości. Istnieje wiele osób chętnych do zaangażowania się. Sporo z nich potrzebuje po prostu wskazania drogi. Należy wyjść do ludzi i uświadomić im, że MOGĄ. To my musimy pokazywać możliwości innym. To obowiązek każdego z nas.
Jeżeli też czujecie odpowiedzialność – udostępnijcie mój artykuł. Jeżeli macie ochotę sami zadziałać odwiedźcie fanpejdż projektu Carry On Youth.