Euro #1 – Bienvenue en France – Witamy we Francji!

Czekaliśmy, czekaliśmy i się doczekaliśmy! Euro 2016 rozpoczęło się na dobre. Przed nami miesiąc sportowych emocji na najwyższym poziomie, których przedsmak poczuliśmy w piątkowy wieczór. Część muzyczna otwarcia – zaliczona na szóstkę, zaś pojedynek sportowy w wykonaniu Francuzów – no powiedzmy trzy na szynach.

W czwartek mieliśmy okazję podziwiać artystyczną zapowiedź Mistrzostw w wykonaniu Davida Guetty oraz Zary Larsson. Plac przed wieżą Eiffla ugościł tysiące widzów, którzy stworzyli fenomenalną atmosferę na koncercie wspomnianego DJ’a. (możesz zobaczyć tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=bNWq1GhTHUk) Hymnu tegorocznego Euro „This one’s for you” nie mogło oczywiście zabraknąć na piątkowej ceremonii otwarcia. Dopełnił on pięknie przygotowaną uroczystość, podczas której mogliśmy podziwiać stworzoną przez tancerzy karuzelę, która symbolizowała wszystkie regiony Francji. Dodajmy do tego pokaz myśliwców prezentujących francuskie barwy, muzykę Edith Piaf i wielką papierową Wieżę Eiffla… 12 minut, 600 artystów z 60 różnych krajów – przepych, tym razem w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Ale teraz do rzeczy! Mecz Francja – Rumunia był pierwszym pojedynkiem europejskiego czempionatu. Piłkarze Didiera Deschampsa mieli gładko rozprawić się z mniej utytułowanym rywalem, a tymczasem do ostatniej minuty walczyli o przetrwanie. Kibice zasiadający na trybunach Stade de France z pewnością nie mogli się nudzić, ale nie sądzę, aby o ten typ „braku nudy” im chodziło. Nie jeden z nich łapał się za głowę widząc sytuacje bramkowe marnowane przez Oliviera Giroud. Francuzów zjadła presja. Brakowało szybkości i pomysłowości, którą raczyli nas we wcześniejszych meczach piłkarze gospodarzy. Paul Pogba mimo kilku błyskotliwych akcji wydawał się być nieco zagubiony, podobnie zresztą jak Atoine Griezmann. Zawiedli ci, którzy przed turniejem wymieniani byli jako największe gwiazdy. Z cienia wychylił się za to inny człowiek i śmiało można powiedzieć, że to on wygrał to spotkanie –  Dimitri Payet. Swoim występem przyćmił pozostałych kadrowiczów. Świetnie przyjmował piłkę zawsze szukał prostopadłego podania albo dośrodkowania, co przyniosło oczekiwane efekty. Najpierw w 58 minucie asystował przy trafieniu Giroud, a gdy po wykorzystanym rzucie karnym dla Rumuni wydawało się już, że Francja zaledwie zremisuje na otwarcie, wziął sprawy w swoje ręce i minutę przed końcem przepięknym strzałem w okienko uratował zwycięstwo dla swoich rodaków. To trafienie śmiało może kandydować w konkursie na bramkę turnieju!

Tym samym Francuzi osiągnęli cel jakim było zdobycie 3 punktów, ale jeżeli w kolejnych spotkaniach ich gra nie zyska na jakości, o końcowy sukces może być ciężko. Tutaj na pewno należy pochwalić grę Rumunów. Nie przestraszyli się, od początku skutecznie uprzykrzali życie rywalom i miel kilka naprawdę 100% okazji do zdobycia bramki. Pochwalić należy także obronę, która nie ułatwiała Trójkolorowym życia, co ciekawe podczas eliminacji stracili tylko 2 bramki! Zawodnikom Anghela Iordanescu zabrakło może szczęścia, albo 12 zawodnika w postaci 80.000 dopingujących kibiców.

Mecz otwarcia Euro przechodzi już do historii. Na tym etapie nie ma już zespołów słabych, faworyci muszą mieć się na baczności, bowiem zespoły teoretycznie słabsze mogą sprawić na tym turnieju niespodziankę. Piłkarskich kibiców czeka nas naprawdę intensywny miesiąc.

Francja  Rumunia 2:1 (0:0)

Bramki: Olivier Giroud 58′, Dimitri Payet 89′ – Nicole Stancu (k.) 66′

Francja: Hugo Lloris – Bacary Sagna, Adil Rami, Laurent Koscielny, Patrice Evra – N’Golo Kante, Paul Pogba (77′ Antoine Martial), Blaise Matuidi – Antoine Griezmann (66′ Kingsley Coman), Olivier Giroud, Dmitri Payet (90+2′ Moussa Sissoko).


Rumunia
: Ciprian Tatarusanu – Cristian Sapunaru, Vlad Chiriches, Dragos Grigore, Razvan Rat – Nicole Stanciu, Ovidiu Hoban, Mihail Pintilii – Adrian Popa (82′ Gabriel Torje), Florin Andone (61′ Denis Alibec), Bogdan Stancu (72′ Alexandru Chipciu).

Comments

  • Joanna
    June 12, 2016 at 10:48 am

    Piszesz, bo lubisz.
    My lubimy, że piszesz.
    Dobry artykuł.

Add a comment