Halloween jako nie polskie i nie chrześcijańskie święto budzi trochę kontrowersji. Mimo to na rynkach z warzywami można było kupić przyozdobione już dynie i inne tego typu rzeczy. W miejscach publicznych też nie zabrakło tematycznych dekoracji.
Jednak nie widziałam na ulicy poruszających się na wolności stworów, nikt też nie zapukał do mnie w celu pozyskania cukierków, także święto to nie do końca jeszcze wsiąknęło Zamościanom w krew.
Za to każdy pretekst jest dobry do zabawy. Pod takim właśnie pretekstem w Kazamacie odbyła się wspaniała impreza Halloween. Cały lokal był upiornie przyozdobiony. Jeśli chodzi o frekwencję to znacznie przeważali jednak nieletni a ludzi nie było zbyt wielu. Dlatego właśnie impreza ta miała wspaniały kameralny klimat. Do tego muzyka była naprawdę wspaniała. Rozbrzmiewał delikatny rock – w naszych uszach zagościły takie zespoły jak np. The Doors czy ACDC oraz nieco polskiej muzyki. Każdy odnalazł swój rytm tańcząc beztrosko na parkiecie i błądząc za kolorowymi światłami.
Zamojskie Halloween w Kazamacie Wschodniej Bastionu I zdecydowanie należało do udanych. Po pieczątki do kolejki ustawiły się smoki, żyrafy. czarownice, mnisi, królewicze z bajki i niskie wiedźmy w okularkach też. Klimat i muzyka podbijały wszystkie ludzkie opary: do disco polo odtańczyliśmy już znany pogo dance, a Wszystko Gra w Zamościu bawiło się z nami. Podczas tego magicznego wieczoru zdecydowanie wszyscy ‘bywalcy’ zintegrowali się, rozluźnili i przede wszystkim nastawili na nieubłaganie biegnący powrót do szkoły. Takie eventy znaczą bardzo wiele dla młodych osób, integrują i w pewnym sensie ratują Zamość. Trzeba wiedzieć gdzie i do kogo trafić – u nas każdy jest mile widziany!