To był rok kontrastu, słodko-gorzki mix klubowo-reprezentacyjny: Vive wygrało Ligę Mistrzów i to w stylu, który przejdzie do historii nie tylko tej dyscypliny, ale i całego sportu; Polska reprezentacja doświadczyła natomiast największej klęski XXI wieku, a być może i w ogóle. To jednak za nami, mamy już nowy cel: Rio.
Więcej wkrótce.