John Galliano – największy ekscentryk mody oraz jeden z najpopularniejszych projektantów dzisiejszych czasów. Jest niesamowitą postacią, która ciężko i długo pracowała, aby osiągnąć swój cel. Jednak nigdy nie ma łatwo i wiele sytuacji stało mu na przeszkodzie. Tak, więc zacznijmy od początku.
Juan Carlos Antonio Galliano Guillen w wieku 6 lat przeniósł się ze swoją rodziną do Londynu podążając za lepszym życiem. Jednak nie dla wszystkich wyszło to na korzyść. Artysta czuł się tam obcy z wielu powodów. Miał problemy w szkole, z ojcem. Nie mógł być sobą. Nikt o nim nic nie wiedział. Poprzez bycie homoseksualistą nauczył się żyć w kręgu zakłamania oraz tajemnic, co mógł następnie wykorzystywać będąc uzależnionym. Ucieczką był jedynie jego świat fantazji i wyobraźnia. Dopiero, gdy przeniósł się do Saint Martin’s i skończył tam studia z projektowania, uznał, że to właśnie jest jego miejsce. Poznał tam wiele ciekawych oraz kreatywnych ludzi, którzy działali na niego pozytywnie. Następnie, otwierając swoją pracownię w Paryżu i przyciągając do niej znaczne ilości ważnych ludzi John Galliano dostał pracę w Givenchy. Jednak nie został tam długo, ponieważ prędko otrzymał nową propozycję, a mianowicie pracę w domu mody Dior. Tam zaczęły się jego wszystkie problemy oraz komplikacje. Kolekcje oczywiście były godnie podziwu i tempo jego pracy również. Jego słabość polegała na tym, iż chciał zrobić więcej niż mógł. Osiągał wiele sukcesów, a co za tym idzie chciał pracować coraz więcej i więcej. Jego motywacja była nie do opisania. Niestety ciężko było wyrobić i w grę wkroczył alkohol. Był jego odskocznią. Im więcej było pracy, tym bardziej musiał odpoczywać od trudu tej roboty. Nigdy nie dopuszczał do siebie myśli, że mógłby być alkoholikiem, jednak mylił się. Tego typu odskocznia na długo mu nie pomogła. Przez alkohol nie mógł spać, więc doszły różne leki. Jego tryb życia wydawał się niezwykle ciężki dla przeciętnego człowieka. Alkohol, tabletki, ćwiczenia oraz dieta. Jego znajomi chcieli mu pomóc, ale nie mieli odwagi zdradzić go u szefów Diora. Pewnego dnia stała się rzecz, która wywróciła jego życie do góry nogami. Obudził się jak każdego normalnego poranka, jednak odwiedzali go znajomi, którzy mówili, że zrobił coś okropnego. Niestety artysta nic nie pamiętał. To wydarzenie to był antysemicki wybryk, którego dokonał w barze. Ktoś nagrał komórką film, na którym widać jak pijany projektant obraża oraz przeklina Żydówkę. John nie mógł uwierzyć w ten incydent, ponieważ sam dorastał w miejscu kulturowej mieszanki. Ponadto w swoich kolekcjach ukazywał szacunek i tolerancję do odmiennych ludzi, a sam był homoseksualistą. Projektant lada chwila musiał odejść z domu mody Dior i dostał wezwanie do sądu. Zapłacił grzywnę, która umożliwiła mu pozostanie na wolności. Po odejściu od Diora i po całej sytuacji odwrócili się od niego znajomi. Jednak została garstka ludzi, która postanowiła mu pomóc. Załatwili mu miejsce na odwyku. Oczywiście nie był to miły okres, ale w pewnym sensie mu pomógł. Gdy skończył detoks powoli próbował odbić się od dna. Niewielu ludzi chciało mu pomóc, jednak nie poddawał się bez walki. Dzisiaj wstaje już na nogi i zaczyna swoje kolejne projekty.
Streszczając biografię John’a Galliano można dostrzec to, że jest niesamowitym artystą, osobą niezwykle ambitną i pracowitą. Mimo to, trzeba znać granice poświęcenia dla pracy, żeby nie zwariować, jednak nigdy się nie poddawać i być sobą. Na przykładzie tego pana możemy zobaczyć jak wiele jesteśmy w stanie stracić w jeden wieczór- wszystko to, na co pracowaliśmy całe życie.
Karolina Karpińska