Już dziś reprezentacja Polski wznawia eliminacje mistrzostw świata we Francji. Oto krótka rozmówka z jednym z filarów Biało-Czerwonych, Grzegorzem Krychowiakiem, na co dzień pomocnikiem PSG.
MyY Sport: Siedzi w głowie jeszcze Euro 2016, czy to już jednak historia?
– Nie chciałbym już do tego wracać, to już historia. Mamy nowe eliminacje, możemy pojechać na kolejną wielką imprezę i trzeba na tym się skupić. Rozdrapywanie starych ran nie ma sensu.
Co Pan najbardziej zapamięta z ME we Francji? Po przegranym meczu z Portugalią widać było na Waszej twarzy wielki smutek, apetyt rósł w miarę jedzenia, ale to historyczna impreza w waszym wykonaniu.
– Generalnie nie jestem szczególnie pamiętliwy. Wierzę, że w mistrzostwach świata zagramy tak dobrze, że nikt nie będzie pamiętał o Euro. Zobaczymy.
Jak podchodzi Pan do eliminacji do MŚ 2018?
Czego Pan oczekuje od siebie i kolegów?
– Oczekuję tego co każdy inny kibic – awansu. Potem będzie dokładnie tak, jak podczas Euro. Trzeba wygrać tyle meczy ile się da i zobaczyć co można osiągnąć.
Adam Nawałka cały czas powtarza, że reprezentacja Polski ma rezerwy, jest wiele do poprawy. Jednym z takich elementów był chyba brak ryzyka – zgodzi się Pan, czy może gdzie indziej widzi Pan pole do poprawki?
– Myślę, że moja rola w drużynie nie polega na komentowaniu słów trenera Nawałki. Jeśli trener tak twierdzi, to trzeba się z tym zgodzić i nie ma tutaj miejsca na dyskusje.
Czy według Pana polski zespół jest w gronie faworytów do wyjścia z grupy, czy raczej jesteśmy czarnymi końmi?
– Uważam, że wyjdziemy z grupy.
Rozmawiała Karolina Snowarska