W trakcie Halloween’owego szaleństwa lub odwiedzania grobów naszych bliskich, pędzimy. XXI wiek jest wiekiem szybkości. Może nie bądźmy jak wszyscy, zatrzymajmy się na chwilę. Wspomnijmy.
W ostatnim roku odeszło wiele wybitnych osób, mimo, że nie byli dla większości wyjątkowo ważni. Warto o nich chwilę pomyśleć. Niezależnie od wyznania, koloru skóry, płci czy innych cech. Wielcy ludzie tacy po prostu są.
Pierwszym z nich jest Lemmy Kilmister. W końcu mało jest tych, którzy mogliby pochwalić się tytułem wokalisty wszechczasów. Człowiek z niepowtarzalnym barytonem, pałający pasją i energią na każdym koncercie. Jego styl bycia widzimy w jego słowach:
“Kiedyś jakiś dzieciak zapytał mnie, czy miewam kaca. Odpowiedziałem mu: “Żeby mieć kaca, musisz najpierw przestać pić” – Lemmy “Sex, Drugs, Rock’n’Roll” Kilmister.
Zmarł 28 grudnia 2015 roku. Wielu ludzi w Sylwestra piło jego zdrowie. Myślę, że bardzo go to cieszyło. Był idealnym przykładem prawdziwie rozrywkowego życia, ciężko pracował, dobrze się przy tym bawiąc. Ostatni album wydał 22 sierpnia 2015 r.
“We are Motorhead and we play rock’n’fuckin’roll”.
Niespełna dwa tygodnie później świat obiegła wiadomość o śmierci Davida Bowiego. Był uosobieniem przełomu, wyróżniał się wszystkim. Znany pokoleniom od lat 70. Głos rozpoznawalny za każdym razem. Przystojny Brytyjczyk powalający wszystkie kobiety.
“Nie znoszę swojego głosu, w ogóle nie mogę słuchać, jak śpiewam! Bycie wokalistą to nic przyjemnego, ale ktoś to musi robić. Lubię interpretować piosenki, to właśnie przede wszystkim bawi mnie, gdy wykonuję je na żywo. Lubię też pisać. Myślę, że dałbym sobie uciąć prawą rękę… albo nie, dałbym uciąć czyjąś prawą rękę, że nie ma nikogo, kto umiałby dobrze zaśpiewać wszystkie moje kompozycje… To byłoby cudowne – napisać coś i zaraz mieć to wykonane tak, jak trzeba.”
Nim świat zdążył otrząsnąć się po stracie Bowiego, nadeszła kolejna. Śmierć Alana Rickmana, która wstrząsa wszystkimi. To był aktor, który grał role w niepowtarzalny sposób. Nie wiedziało się, że jest w tym filmie, dopóki nie sprawdziło się obsady. Człowiek, który potrafił oczarować każdego. Jego biografia jest na tyle bogata, że nie wiemy, którą pozycję obejrzeć jako pierwszą.
“To nie ja zdecyduję o tym, jak zostanę zapamiętany. Fani kina artystycznego być może zapamiętają mnie z teatru i wyreżyserowanych przeze mnie filmów. Pozostali dzięki rolom w kinie komercyjnym. Myślę, że nie byłoby tak, gdyby były to złe role, albo role, których powinienem się wstydzić.”
Kilka dni później umarł Bogusław Kaczyński, popularyzator opery i muzyki poważnej. Dziennikarz, publicysta i krytyk muzyczny, a także współpracownik TVP. Były dyrektor teatru ROMA, prowadzący w telewizji, w kraju i za granicą. Autor serii płytowej “Bogusław Kaczyński – Złota kolekcja”.
“Moim największym sukcesem w życiu jest to, że udało mi się zrealizować moje dziecięce marzenia. Chciałem być artystą, chciałem być sławny – a to wszystko dzięki muzyce.”
Kolejny miesiąc zabrał ze sobą wielkiego pisarza – Umberto Eco. Autor światowych bestsellerów, niezwykle inteligentny. Mianowany kilkakrotnie do literackiej Nagrody Nobla.
“Gdyby świat był skończony i otoczony Nicością, skończony byłby również Bóg. Jego rolą jest bowiem, przebywać w niebie i na ziemi, i w każdym miejscu, a nie mógłby przecież przebywać tam, gdzie jest tylko Nicość. Nicość nie jest miejscem.”
-“Wyspa dnia poprzedniego”
Marzec porwał Mariana Kociniaka, aktora znanego przede wszystkim z “Jak rozpętałem drugą wojnę światową?”, gdzie grał główną rolę Franka Dolasy i “Janosika”, w którym uosabiał Murgrabię.
“Najważniejsze jest utożsamienie się z postacią. Muszę być głęboko zaangażowany w to, co robię, muszę uwierzyć w przeżycia i reakcje mojego bohatera.”
Nie sposób byłoby nie wspomnieć o Princie, który odszedł w kwietniu. Wywarł bardzo duży wpływ na muzykę rockową. Kolejna postać rozpoznawalna przez wszystkich. Zachwycał kobiety, zdumiewał mężczyzn. Swoim głosem porywał w inny świat. Nikt inny nie mógłby zaśpiewać:
U’re so good
Baby there ain’t nobody better (ain’t nobody better)
So u should
Never, ever go by the letter
-“Cream”
Lecz nie tylko mężczyzn dotykała śmierć. Dopadła ona również Marię Czubaszek. Kobietę, która należała do tych, które się kocha lub nienawidzi. Pisarka i satyryczka, autorka tekstów piosenek, scenarzystka, felietonistka, dziennikarka. Kobieta aktywna i wszechstronna.
Powtarzała, że:
“Życie jest za piękne, aby żyć normalnie”
Zaskakująca była śmierć Haliny Skoczyńskiej. Aktorka z wspaniałą osobowością, przyciągała do siebie wszystkich. Na planie “Rodzinka.pl” rozpoczęto nagrania 8 sezonu wraz z jej udziałem, niestety reżyser nie przewidział, żę 62-latka opuści nas tak szybko. Nic na to nie wskazywało.
“Dostałam sporo ciosów od życia, ale to porażki nas kształtują, „mieć, co się chce, można tylko, kiedy przegra się grę” – jak śpiewał Staszewski. Szczęście jest szybkie i często gubi refleksje. Smak cierpienia jest twórczy.”
W czerwcu odszedł Andrzej Kondratiuk, był wszechstronnym reżyserem, scenarzystą, aktorem i operatorem. Stworzył wiele nagradzanych na festiwalach filmów niskobudżetowych.
Odchodzący sierpień zabrał ze sobą słynną, francuską projektantkę mody – Sonię Rykiel. Miała polskie korzenie. A prócz mody zajmowała się aktorstwem i pisarstwem.
“Luksus to stan duszy (…) Nie jest bogactwem, tylko pięknem: nie jest błyskotką, tylko blaskiem”.
W tym samym miesiącu odszedł od nas Gene Wilder (Jerome Silberman), jeden z najlepszych aktorów komediowych, jacy chodzili po Ziemi. Każdy z nas zna go jako pierwszego Williego Wonke, czy jako Dr Frankensteina.
W październiku umarł Andrzej Wajda, jeden z ostatnich polskich inteligentów, aktor, ale przede wszystkim reżyser. Kawaler Orderu Orła Białego. Zdobywca Oscara za całokształt twórczości. Wiele pokoleń polskich aktorów przewinęło się przez jego plan filmowy. Jego filmy nie tracą na aktualności.
„Trzeba w życiu bardzo dużo rzeczy zrobić, żeby po śmierci ze dwie, trzy zostały”
Kilka dni później odszedł Andrzej Kopiczyński, aktor teatralny i filmowy, znany głównie z tytułowej roli w serialu telewizyjnym “Czterdziestolatek”. Kreacja, którą tam stworzył, przyniosła mu popularność w całej Polsce i uczyniła jego nazwisko niezapomnianym.
“Zawsze uważałem, że aktorem jest się po to, żeby grać wszystko. Bo aktorem jest się dla publiczności.”